niedziela, 7 lipca 2019

Hazel Wood - Melissa Albert

Tytuł: Hazel Wood
Autor: Melissa Albert
Tłumaczenie: Krzysztof Puławski
Seria: The Hazel Wood #1
Wydawnictwo: Media Rodzina
Premiera: 15.05.2019 r.
Liczba stron: 376
Opis:
Alice i jej matka od lat żyją na walizkach. Ciągle się przeprowadzają i nigdzie nie zostają na dłużej. Jednak po wiadomości o śmierci babki Alice - pisarki Althei Proserpine, znanej z mrocznych baśni, wydaje się, że ich życie zwolniło. Jednak do czasu. Pewnego dnia matka Alice zostaje porwana, a ona wraz z kolegą ze szkoły - Finchem wyrusza w podróż w nieznane.
Jakie tajemnice skrywa Hazel Wood? Dlaczego matka tak bardzo chroniła ją przed tym miejscem?

Zapraszam na kilka słów o Hazel Wood!

A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE...
Opis książki i przepiękna oprawa zachęcały z daleka do sięgnięcia po lekturę. Miałam ogromne oczekiwania, bo czułam, że może to być historia w moich klimatach. I faktycznie, wstawki z mrocznymi, niepokojącymi baśniami Althei Proserpine tworzyły atmosferę lekkiej grozy i wzbudzały ciekawość. Ale to niestety jedna z nielicznych zalet, jakie odnalazłam w tej książce. A szkoda, bo potencjał był ogromny. Co się stało z resztą? No cóż... Kreacja bohaterów położona po całości. Alice i Finch, którzy towarzyszą nam przez większość opowieści, byli płascy i nijacy. Mimo że autorka siliła się, byśmy poczuli do nich jakąś sympatię, czy chęć kibicowania im, mnie to nie przekonało. Irytowało mnie również ich zachowanie. Dodatkowo, lektura nużyła mnie i dłużyła mi się niesamowicie. Nie potrafiłam wkręcić się w tę powieść, bo ciągle łapałam się na tym, że tracę nią zainteresowanie.
Mam wrażenie, że autorka aspirowała do stworzenia czegoś zwariowanego na kształt Alicji w Krainie Czarów, jednak coś tutaj poszło nie tak i w mojej ocenie wyszedł dziwny chaos, który dodatkowo łatwo się nudzi.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których narratorką jest nasza główna bohaterka - Alice. To jej oczami poznajemy cały ten wariacki chaos. Razem z nią ruszamy w podróż w poszukiwaniu porwanej matki. Każdy rozdział rozpoczyna drobny rysunek czy grafika, w pewien sposób nawiązujący do tego, co wydarzy się w rozdziale. A jeśli już jesteśmy przy wizualnej stronie - oprawa jest przepiękna. Świetna okładka i udane wykonanie z dokładnością o detale. Przechodząc zaś do stylu pisania autorki - był z jednej strony prosty, jednak niestety nie udało jej się wciągnąć mnie w historię i zbyt często czułam się znudzona. Coś więc zgrzytało i niestety książka wypada przez to słabo.
PODSUMOWUJĄC
Hazel Wood to książka, która miała ogromny potencjał. Niestety, ale przerodził się on w niewykorzystany potencjał, gdyż autorka zaserwowała nam nijakich bohaterów i nierówną akcję, momentami wręcz nużącą. Były przebłyski zalet - cała otoczka wokół baśni pani Proserpine była niezwykle klimatyczna. Jednak to za mało, by puścić w niepamięć liczne wady, które wychodziły w czasie lektury na prowadzenie.
Niestety, ale nie jestem zadowolona z lektury i nie potrafię polecić tego tytułu. Kto wie, może będziecie mieli inne zdanie? Chętnie je poznam!
A jak Wasze wrażenia z lektury? Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina! ;-)

3 komentarze:

  1. Nie czytałam tej książki, ale kilka recenzji było dobrych. Twoja jest pierwsza z tych negatywnych. Ogólnie nie miałam zamiaru jej czytać, a Twoja recenzja mnie w tym utwierdziła. [Kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiepsko, że mamy tutaj do czynienia z niewykorzystanym potencjałem :/ Mimo to jestem ciekawa tej powieści, zobaczymy, czy mi przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka (przynajmniej w moim odczuciu) jest bardzo przyciągająca - szkoda tylko, że ta książka nie stoi na zbyt wysokim poziomie. To kolejna negatywna opinia, jaką czytam, więc będę omijała "Hazel Wood" szerokim łukiem.

    Magda z Read With Passion

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.