poniedziałek, 8 lipca 2019

First last look - Bianca Iosivoni (Firsts #1)

Tytuł: First last look
Tytuł oryginalny: Der letzte erste Blick
Autor: Bianca Iosivoni
Tłumaczenie: Joanna Słowikowska
Seria: Firsts #1
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 20.03.2019 r.
Liczba stron: 380
Opis:
Emery rozpoczyna studia z daleka od rodzinnego miasta, by mieć świeży start. Z daleka od upokorzeń, jakie zaserwowano jej w liceum. Jednak już od pierwszego dnia wszystko jest nie tak, jak być powinno... Jej współlokatorem zostaje Mason, który już przy pierwszym spotkaniu dostaje od niej cios w twarz. Czy ta dwójka się dogada? I co z przystojnym przyjacielem Masona - Dylanem? Między nim a Emery wyraźnie jest chemia, ale czy nie będzie to niebezpieczna mieszanka wybuchowa? Sprawdźcie sami!

Zapraszam na kilka słów o First last look!


ZACZNIJMY OD NOWA
Emery chce zacząć od nowa i w spokoju skończyć studia, nie rzucając się w oczy. Jednak to się nie udaje i już pierwszego dnia trafia na dywanik, po tym jak uderzyła swojego nowego współlokatora - Masona. Czy dziewczyna, która wzniosła wokół siebie potężny mur, by nikt już nie mógł jej skrzywdzić, dogada się z chłopakiem? I jaką rolę odegra w tym przyjaciel Masona - Dylan?
Historia brzmi przyjemnie, prawda? Lektura idealna na lato, bądź leniwe wieczory. Coś lekkiego, co czyta się szybko, ale jednocześnie nie jest odmóżdżaczem, bo porusza kilka poważnych kwestii. Mamy wątek tej złej strony Internetu i tego, jak ludzie wykorzystują go do wyrządzania krzywdy innym. Mamy też problemy z ciężkimi chorobami naszych bliskich. Jednak B. Iosivoni poprowadziła te wątki z ogromnym wyczuciem, więc w czasie lektury nie czułam się przytłoczona problemami bohaterów. Wszystko było doskonale wyważone.
Jeśli chodzi zaś o bohaterów, polubiłam ich już od pierwszych stron. Zarówno Emery i Dylana, jak i pozostałych członków ich paczki. Takiej ekipy zdecydowanie można im pozazdrościć. Wracając jednak do głównych bohaterów - ogromną zaletą książki była chemia między nimi. Zaczynając od drobnych pocisków i utarczek słownych, przez robione sobie nawzajem dowcipy, aż po to coś, co przyciągało ich do siebie. Można było uśmiechnąć się w czasie lektury i z niecierpliwością czekać na to, kto zwycięży w tym pojedynku.
Na zabawnych momentach się jednak nie skończyło, bo pojawiły się też wzruszające sceny, jak i te podnoszące na duchu. I chociaż cały pomysł na książkę może nie był szczególnie oryginalny, to jednak autorka wykorzystała znany schemat na swój sposób i zaserwowała świetną lekturę, którą czytało się ekspresowo. Jestem na tak!
STRUKTURA
Książka rozpoczyna się playlistą, na której pojawiły się utwory sugerowane do włączenia w czasie lektury i był to dla mnie plus, gdyż odnalazłam tam sporo piosenek, które lubię. Dalej mamy numerowane rozdziały, w których autorka umieściła dwóch pierwszoosobowych narratorów - Emery oraz Dylana. Dzięki temu poznawaliśmy historię z obu perspektyw i dowiadywaliśmy się o szczegółach z życia postaci jeszcze zanim oni sami byli gotowi podzielić się tym ze sobą nawzajem. Jeśli chodzi zaś o styl pisania autorki, był on prosty i przyjemny w odbiorze. Udało jej się stworzyć interesujący klimat, który wzmacniał ciekawość dalszymi losami bohaterów. W czasie lektury nie miałam żadnych zgrzytów, a wręcz ciężko było mi się rozstać z paczką studentów, więc cieszę się, że Bianca Iosivoni nie poprzestała na jednej książce osadzonej na tej uczelni.
PODSUMOWUJĄC
First last look to książka, której każdy z nas w pewnym momencie życia potrzebuje. To historia dosyć lekka, choć przepleciona poważniejszymi problemami bohaterów. Z mnóstwem emocji oraz chemii między bohaterami. Z paczką przyjaciół, jaką sami chcielibyśmy mieć. To jednocześnie opowieść idealna na spędzenie miłego popołudnia, wieczora, czy momentu, kiedy po prostu chcemy na chwilę przestać myśleć o swoich problemach. To również wstęp do serii, która będzie idealna dla fanów książek Mony Kasten, Martyny Senator czy też YA spod pióra Colleen Hoover.
Moje wrażenia z lektury są jak najbardziej pozytywne - a jakie będą Wasze?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ;-)

2 komentarze:

  1. Dla mnie była to lekka historia, ale zarazem dość przeciętna. Pamiętam, że najbardziej na niekorzyść działała tutaj liczba bohaterów. Wprowadzono ich za wielu na raz, a połowa była praktycznie nieistotna w tym tomie... Przez to wszystko trudno było ich spamiętać, ale wierzę, że dalej będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pierwszy tom i byłam zadowolona z lektury :) Czekam na drugi :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.