środa, 11 listopada 2015

Ale to już było, czyli popularne motywy z filmów dla nastolatek


Z filmami dla nastolatek jest tak, że niby nikt nie lubi, bo głupie, bo puste, ale jakoś każdy je oglądał i zna niektóre niemal na pamięć. Przyznajmy - czasami lubimy się odmóżdżyć. Jednak czy ktoś z Was zauważył kiedyś, że większość popularnych filmów dla młodzieży jest oparta na tych samych pomysłach? 

Wybrałam pięć najbardziej rzucających mi się w oczy klisz - sprawdźcie, czy zgadzacie się z moim wyborem!

sobota, 10 października 2015

Byliśmy łgarzami - E. Lockhart


Tytuł: Byliśmy Łgarzami
Tytuł oryginalny: We were liars
Autor: Emily Lockhart
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 240

"Jesteśmy Sinclairami.
Żadne z nas nie żyje w biedzie.
Żadne z nas się nie myli.
Mieszkamy przynajmniej w lecie na prywatnej wyspie u wybrzeży stanu Massachusetts.
Być może to wszystko, co musicie o nas wiedzieć."




sobota, 3 października 2015

Quantico (2015), czyli nowy serial stacji ABC

Twórca: Joshua Safran 
Kraj produkcji: Stany Zjednoczone
Producent: ABC
Czas trwania: 42 min.
Gatunek:
dramat, kryminał
Obsada: Priyanka Chopra, Jake McLaughlin, Aunjanue Ellis, Yasmine Al Masri, Johanna Braddy, Tate Ellington, Graham Rogers, Josh Hopkins
 
Baza Quantico, grupa staranie wyselekcjonowanych kandydatów na agentów FBI. Szkolenie, które ma odkryć ich wady i wyeliminować najsłabsze ogniwa. Tajemnice i demony, które skrywają bohaterowie. I przerażający atak terrorystyczny, którego dokonał jeden z nich po ukończeniu szkolenia.
Który z kandydatów jest zdolny do tak brutalnego czynu? Jakie tajemnice ukrywa każdy z nich? I czy Alex Parrish główna bohaterka, zdoła rozwiązać tę zagadkę nim będzie za późno?

Trailer:
(jeśli nie lubisz spoilerów nie oglądaj, bo trailer zawiera bardziej skrót pierwszego odcinka niż zapowiedź)

środa, 8 lipca 2015

Wattpad?

Tak, wiem. To miejsce miało na nowo się ożywić, ale szczerze? Nie chce mi się. Nie czuję potrzeby pisania tutaj. A jeśli już zabiorę się do pisania, to nie jestem zadowolona z efektu końcowego. Wolę więc więcej czytać i dodatkowo pisać coś swojego.
Jeśli kogokolwiek, kiedykolwiek interesowało coś, co napisałam, to zapraszam do moich autorskich prac, prób literackich, które publikuję na innym blogu lub swoim profilu na Wattpadzie. Wattpad? Te chore fanfiction, tak? ktoś mógłby zapytać. I tak i nie. Bardziej opowiadania, niż fanfiction, bo nawet jeśli wykorzystuję wizerunek kogoś znanego, to tylko dlatego, że ludzie ostatnimi czasy nie lubią pobudzać wyobraźni i wolą widzieć w roli bohatera kogoś znanego i lubianego. Takie życie. Od razu zaznaczę - nie ma tam żadnego ślinienia się do znanych aktorów, piosenkarzy, ani tym podobnych głupot. Jest życie - raz ta jego weselsza strona, raz ta ciemniejsza i smutniejsza. Sam zdecyduj, co wolisz przeczytać - ja nadal szukam gatunku, w którym czuję się najlepiej.
Jeśli ktoś czekał, mimo tego roku, jest mi miło, że ktoś o mnie pamiętał i jednocześnie przykro, że jednak nic z tego nie wyszło.
Na koniec, mały teaser jednego z opowiadań (tak, po to ćwiczyłam trochę w Sony Vegasie). ;)


poniedziałek, 29 czerwca 2015

Powroty, dobre rady i poczucie obowiązku

Niecały rok temu zrobiłam sobie przerwę. Czy wróciłam na stałe? Wątpię. Na pewno nie w takiej formie, jak wcześniej. Dlaczego? Bo to nie miało sensu.
Może odeszłam z blogosfery, jako jej aktywny członek, jednak obserwowałam poczynania niektórych blogów i zauważyłam dosyć modną serię, a mianowicie - serię rad: jak prowadzić bloga, jak żyć, jak się zachowywać, jak komentować wpisy. I tu nasuwa się pytanie - Wy to wszystko serio? Nie chcę nikogo obrażać, bo wielu blogerów prowadzących takie serie naprawdę szanuję i podziwiam ich zapał do prowadzenia bloga, ale może tym razem drobna rada ode mnie - to wszystko poszło o krok za daleko. Od kiedy to każdy blog musi mieć taki szablon jak pisze X, od kiedy to blogi z recenzjami muszą dodawać recenzje tylko nowych książek (no tak, bo walczy się o współprace z wydawnictwami...), od kiedy to trzeba wchodzić wszędzie i komentować, skoro post nawet mnie nie zainteresował, ale liczę, że ktoś wejdzie do mnie i zostawi równie suchy komentarz, bo też go w ogóle nie interesuje mój post, tylko swoje statystyki. Od kiedy to muszę dodawać notki w równych odstępach czasowych i stosować się do wzoru posta, który podał ktoś, kto ma wiele współprac z wydawnictwami?
A gdzie w tym wszystkim pasja, oryginalność i pomysł na siebie? Dlaczego wszyscy tak usilnie dążą do jakiegoś dziwnego wzorca, bycia jedną wielką masą, zupełnie jednakową, gdy patrzy się z daleka?
Rozumiem, są pewne zasady, których należałoby się trzymać, żeby nie powstał jakiś chaos, ale nie sądzę, że trzeba niemal wydawać o tym książki. Przykładowo to, że błędy ortograficzne są zakazane, to chyba każdy wie, więc nie róbmy z ludzi głupków. Bądźmy sobą, nie powielajmy schematów - to jest najlepsza rada na sukces. Wiem, wywołuję burzę, albo wręcz ciszę, bo po tym roku tu już nikt pewnie nie zagląda, ale czasami warto się zastanowić - czy wolisz sztuczny blog, zgodny z czyimiś wytycznymi, czy wolisz stworzyć coś swojego, co może nie będzie aż tak popularne, ale da Ci satysfakcję i poczucie, że pozostajesz w tym wszystkim sobą.
Z tym, może nieco kontrowersyjnym poglądem oraz piękną piosenką Against The Current, zostawiam Was na jakiś czas, bo w głowie mam parę pomysłów na przyszłe posty (o ile znowu nie dopadnie mnie niemoc twórcza).
Do napisania! ;)