Autor: Melissa Albert
Tłumaczenie: Krzysztof Puławski
Seria: The Hazel Wood #1
Tłumaczenie: Krzysztof Puławski
Seria: The Hazel Wood #1
Wydawnictwo: Media Rodzina
Premiera: 15.05.2019 r.
Liczba stron: 376
Opis:
Alice i jej matka od lat żyją na walizkach. Ciągle się przeprowadzają i nigdzie nie zostają na dłużej. Jednak po wiadomości o śmierci babki Alice - pisarki Althei Proserpine, znanej z mrocznych baśni, wydaje się, że ich życie zwolniło. Jednak do czasu. Pewnego dnia matka Alice zostaje porwana, a ona wraz z kolegą ze szkoły - Finchem wyrusza w podróż w nieznane.
Jakie tajemnice skrywa Hazel Wood? Dlaczego matka tak bardzo chroniła ją przed tym miejscem?
Jakie tajemnice skrywa Hazel Wood? Dlaczego matka tak bardzo chroniła ją przed tym miejscem?
Zapraszam na kilka słów o Hazel Wood!
A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE...
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina! ;-)
A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE...
Opis książki i przepiękna oprawa zachęcały z daleka do sięgnięcia po lekturę. Miałam ogromne oczekiwania, bo czułam, że może to być historia w moich klimatach. I faktycznie, wstawki z mrocznymi, niepokojącymi baśniami Althei Proserpine tworzyły atmosferę lekkiej grozy i wzbudzały ciekawość. Ale to niestety jedna z nielicznych zalet, jakie odnalazłam w tej książce. A szkoda, bo potencjał był ogromny. Co się stało z resztą? No cóż... Kreacja bohaterów położona po całości. Alice i Finch, którzy towarzyszą nam przez większość opowieści, byli płascy i nijacy. Mimo że autorka siliła się, byśmy poczuli do nich jakąś sympatię, czy chęć kibicowania im, mnie to nie przekonało. Irytowało mnie również ich zachowanie. Dodatkowo, lektura nużyła mnie i dłużyła mi się niesamowicie. Nie potrafiłam wkręcić się w tę powieść, bo ciągle łapałam się na tym, że tracę nią zainteresowanie.
Mam wrażenie, że autorka aspirowała do stworzenia czegoś zwariowanego na kształt Alicji w Krainie Czarów, jednak coś tutaj poszło nie tak i w mojej ocenie wyszedł dziwny chaos, który dodatkowo łatwo się nudzi.
PODSUMOWUJĄCMam wrażenie, że autorka aspirowała do stworzenia czegoś zwariowanego na kształt Alicji w Krainie Czarów, jednak coś tutaj poszło nie tak i w mojej ocenie wyszedł dziwny chaos, który dodatkowo łatwo się nudzi.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których narratorką jest nasza główna bohaterka - Alice. To jej oczami poznajemy cały ten wariacki chaos. Razem z nią ruszamy w podróż w poszukiwaniu porwanej matki. Każdy rozdział rozpoczyna drobny rysunek czy grafika, w pewien sposób nawiązujący do tego, co wydarzy się w rozdziale. A jeśli już jesteśmy przy wizualnej stronie - oprawa jest przepiękna. Świetna okładka i udane wykonanie z dokładnością o detale. Przechodząc zaś do stylu pisania autorki - był z jednej strony prosty, jednak niestety nie udało jej się wciągnąć mnie w historię i zbyt często czułam się znudzona. Coś więc zgrzytało i niestety książka wypada przez to słabo.
Hazel Wood to książka, która miała ogromny potencjał. Niestety, ale przerodził się on w niewykorzystany potencjał, gdyż autorka zaserwowała nam nijakich bohaterów i nierówną akcję, momentami wręcz nużącą. Były przebłyski zalet - cała otoczka wokół baśni pani Proserpine była niezwykle klimatyczna. Jednak to za mało, by puścić w niepamięć liczne wady, które wychodziły w czasie lektury na prowadzenie.
Niestety, ale nie jestem zadowolona z lektury i nie potrafię polecić tego tytułu. Kto wie, może będziecie mieli inne zdanie? Chętnie je poznam!
A jak Wasze wrażenia z lektury? Dajcie znać w komentarzach! ;-)Niestety, ale nie jestem zadowolona z lektury i nie potrafię polecić tego tytułu. Kto wie, może będziecie mieli inne zdanie? Chętnie je poznam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina! ;-)
Nie czytałam tej książki, ale kilka recenzji było dobrych. Twoja jest pierwsza z tych negatywnych. Ogólnie nie miałam zamiaru jej czytać, a Twoja recenzja mnie w tym utwierdziła. [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńKiepsko, że mamy tutaj do czynienia z niewykorzystanym potencjałem :/ Mimo to jestem ciekawa tej powieści, zobaczymy, czy mi przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńOkładka (przynajmniej w moim odczuciu) jest bardzo przyciągająca - szkoda tylko, że ta książka nie stoi na zbyt wysokim poziomie. To kolejna negatywna opinia, jaką czytam, więc będę omijała "Hazel Wood" szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńMagda z Read With Passion