sobota, 8 kwietnia 2023

Karmazynowe rządy (Blood Heir #3) - Amélie Wen Zhao

Tytuł:
Karmazynowe rządy
Tytuł oryginalny: Crimson Reign
Autor: Amélie Wen Zhao
Seria: Blood Heir #3
Wydawnictwo: Rebis
Premiera: 11.04.2023 r.
Liczba stron: 456
Opis:
Anastazja Michajłowna, Czerwona Tygrysica, utraciła dar, który – co pojęła zbyt późno – ją określał. Podczas bitwy w Bregonie jej powinowactwo krwi ukradła Sorsha Farrald, niebezpieczna powinowata, która obecnie jest już w drodze do Cyrilii, gdzie zamierza spotkać się z ciotką Any, cesarzową Morganią.
Po powrocie do ojczyzny Ana widzi, że kraj znalazł się na skraju przepaści. Morgania zdobywa coraz większą władzę ­– pragnie legendarnej, prastarej mocy, dzięki której będzie mogła przejąć panowanie nad światem.
Tymczasem sojusznicy Any, rebelianci znani jako Czerwone Peleryny, odwracają się od niej. Bezwzględnie lojalni wobec ludu nie wierzą, by monarchia i równość mogły iść w parze.
Otoczona przez wrogów Ana z każdym dniem jest coraz bliżej śmierci. Nic jednak nie odwiedzie jej od dążenia, by wyzwolić swój lud i przezwyciężyć dziedzictwo własnego rodu – nierówności społeczne wplecione w tkankę ukochanej krainy. Ostatnią nadzieję pokłada w marynarce wojennej z Bregonu, odwadze przyjaciół i przebiegłości pełnego uroku rzezimieszka, który ostatnio awansował.
Jeśli Ana przegra tę bitwę, będzie to jej ostatnia walka. A mrok spowije ziemię.

Ta trylogia skradła moje serce, ale czas na finałowy tom. Zapraszam do rozwinięcia!
(Sprawdź >>tom 1<<, >>tom 2<<)
 
CZY CZERWONA TYGRYSICA OTRZYMA SWOJE SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE?
Uwielbiam kiedy finały trylogii są dopracowane i tak właśnie jest w tym przypadku. Karmazynowe rządy przyniosły mi całą masę nowych wydarzeń, zwrotów akcji i emocji, ale również doprowadziły wszystkie wątki do końca. W zgrabny sposób autorka przeplatała losy naszych bohaterów, by ich drogi łączyły się i oddalały z biegiem historii. Wprowadziła dodatkowe wątki, elementy i utrudnienia, jednocześnie nie szarżując za bardzo, by być w stanie doprowadzić je wszystkie do końca w przemyślany sposób. Cieszę się, że nic nie zostało tu pozostawione "na odwal", jak to bywa w niektórych seriach. Tutaj do samego końca kreacja bohaterów była na najwyższym poziomie, a także prowadzenie fabuły było jak najbardziej intrygujące i trzymało się kupy. Z biegiem stron wszystkie fragmenciki wpadały jak puzzle w odpowiednie miejsca, dając nam odpowiedzi i wyjaśnienia. Ponadto, na pochwałę zasługuje zakończenie. Nie dość, że doprowadzono do niego po masie emocjonujących rozdziałów, dopracowanych w każdym calu, to jeszcze było ono nietypowe i z jednej strony zamknięte, ale z drugiej dawało pewną furtkę na zastanowienie się, co dalej może wydarzyć się u naszych postaci. Byłam nim bardzo usatysfakcjonowana, bo mam już dosyć takich przesadnie przesłodzonych czy też na siłę dramatycznych zakończeń. To było w sam raz, idealne.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na dwie części w ramach których mamy numerowane rozdziały różnej długości. Narracja jest trzecioosobowa, ale podąża za trójką bohaterów - Aną, Ramsonem i Linn. Dzięki temu mamy szerszy obraz historii i ładnie nam się ona uzupełnia o wydarzenia, które dzieją się gdy bohaterowie nie są razem. Styl pisania autorki wciąga, a do tego udało mi się zaznaczyć całą masę świetnych cytatów. Wen Zhao używa obcego słownictwa ze świata książki, jednak nie jest to żaden problem, bo na końcu książki jak zwykle znajduje się glosariusz z tłumaczeniami. A na początku mamy piękną mapę, na którą nie mogłam się napatrzeć.
PODSUMOWUJĄC
Karmazynowe rządy to finał trylogii z niesamowitym, rozbudowanym światem, gamą świetnie wykreowanych bohaterów oraz mistrzowsko poprowadzoną fabułą, która jest dopracowana pod każdym względem. Napisana wciągającym piórem i stylem, który wręcz generował we mnie chęć oznaczania fragmentów, a rzadko mi się to zdarza. Z czystym sercem mogę polecić tę trylogię wszystkim fanom fantastyki i zapewnić, że w każdym tomie utrzymany jest wysoki poziom. Koniecznie muszę sprawdzić inne książki autorki, a Wam polecam trylogię Dziedzictwa krwi!
Za możliwość przeczytania książki Karmazynowe rządy dziękuję Wydawnictwu Rebis! ;-)

1 komentarz:

  1. Na pewno przeczytam, bo fantastyka to mój ulubiony gatunek. A trylogie według mnie wypadają zawsze najlepiej - fabuła ma kiedy się rozwinąć i poplątać, a jednocześnie ja nie zdążę się znudzić zbyt wieloma tomami.

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.