piątek, 8 lipca 2022

She drives me crazy - Kelly Quindlen

Tytuł:
She drives me crazy
Autor: Kelly Quindlen
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 15.06.2022 r.
Liczba stron: 320
Opis:
Queerowa komedia romantyczna o miłości licealnych nemezis – koszykarki i czirliderki!
Dziewczyna spotyka dziewczynę i… chociaż się nie cierpią, powszechnie wiadomo, że od miłości do nienawiści tylko jeden krok.
Po krępującej porażce w meczu koszykówki przeciwko drużynie swojej byłej dziewczyny, siedemnastoletnia Scottie sądzi, że najgorsze już się stało. Niespodzianka! Ledwie chwilę później udaje się jej wjechać w zderzak samochodu należącego do jej szkolnej nemezis, równie pięknej, co wrednej czirliderki, Irene Abraham.
Dziewczyny łączy trudna przeszłość oraz nieskrywana wzajemna niechęć. Ostatnim, o czym marzą, są wspólne podróże do szkoły… A jednak zostają do nich zmuszone. Samochód Irene ląduje w warsztacie, Scottie nie ma więc innego wyjścia niż robić za taksówkę. Przynajmniej tak to widzą matki nastolatek.
Sytuacja okazuje się jednak mieć swoje plusy. Scottie marzy o tym, by odegrać się na toksycznej byłej, a także przestać być szkolnym pariasem. Irene brakuje kasy na naprawę wozu i jej kariera czirliderki staje pod znakiem zapytania. Dziewczyny mogą sobie pomóc… Tyle że okazuje się to trudniejsze, niż mogłoby się wydawać.
W końcu nikt nie mówił, że udawanie związku przed całym liceum należy do rzeczy łatwych.
Im głębiej Scottie i Irene brną w intrygę, tym więcej dowiadują się o sobie samych.
Niektóre odkrycia zaś okazują się całkiem niespodziewane.

Dział bestsellerów Taniej Książki tym razem skusił mnie queerową książką z motywem udawanego związku. Przekonajcie się, jakie były moje wrażenia z lektury - zapraszam do rozwinięcia!
 
UDAWANY ZWIĄZEK W TĘCZOWYCH BARWACH
Jeśli jeszcze nie wiecie, to muszę się Wam przyznać, że mam ogromną słabość do motywu udawanego związku - czy to w książkach, czy w filmach. Jest w tym jakiś urok, nawet jeśli od początku wiadomo, jak potoczy się historia. Tutaj jednak można stwierdzić, że autorka postarała się, żeby nie było tak szablonowo. Scottie cierpi po rozstaniu z Tally, która zmieniła towarzystwo, szkołę i teraz gra przeciwko niej w konkurencyjnej drużynie koszykówki. A do tego po okropnym meczu dochodzi do wypadku samochodowego z Irene - popularną cheerleaderką, której nawiasem mówiąc, Scottie nienawidzi. Gdyby tego było mało, matki dziewczyn wpadają na pomysł, by te przez jakiś czas dojeżdżały razem do szkoły. Ale na jeszcze lepszy pomysł wpada potem Scottie - chce by Irene udawała jej dziewczynę, by wzbudzić zazdrość w byłej, a do tego podnieść popularność swojej drużyny koszykówki. No i cóż... Wszystko się komplikuje i pojawiają się uczucia. ALE, nie jest wcale płytko i banalnie. Mamy tutaj motyw wychodzenia z szafy i to dosyć problematycznego, bo jednak dzieciaki w szkole średniej niekoniecznie grzeszą taktem i ogarnięciem. Do tego to też nie jest tak, że klin klinem i nagle zapominamy o poprzedniej relacji. Nasza bohaterka ma problem z odpuszczeniem i domknięciem rozdziału o nazwie Tally. I słusznie, że autorka to ukazuje, w końcu w życiu też nie jest łatwo pogodzić nam się z rozstaniami. Do tego nasza Scottie ma problemy z samooceną, ale czy udało jej się je zwalczyć? Tego Wam nie zdradzę.
Na pochwałę w tej książce zdecydowanie zasługuje ukazanie relacji rodzinnych - rodzina Scottie to prawdziwy skarb. Nawet w przypadku innych bohaterów mamy później miłe sceny, które pokazują jak rodzice wspierają swoje dzieci. I cieszę się, że tak było, bo ukazanie zdrowych relacji rodzinnych stanowiło ładną przeciwwagę do innych problemów, z jakimi mierzyli się bohaterowie.
Warto też wspomnieć, że książka w dużej mierze kręci się wokół sportu. Nie jestem jego jakąś szczególną fanką, ale tutaj mi to nie przeszkadzało, bo pokazywało jedną ciekawą walkę naszej Irene - o to, aby bycie cheerleaderką również zakwalifikowano do bycia sportowcem. W końcu to "tańczenie i skakanie w przerwach między rundami meczu" wymaga niekiedy o wiele lepszej kondycji i formy, a także długich treningów.
W skrócie - She drives me crazy, to nie tylko książka z motywem udawanego związku i od nienawiści do miłości, ale także książka, która traktuje o poważnych tematach, bez zbędnego nadęcia. I z ręką na sercu przyznam Wam, że niezależnie od orientacji głównych bohaterek, każdy młody człowiek będzie mógł w tej książce znaleźć coś, z czym będzie mógł się identyfikować.

STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których pierwszoosobową narrację powierzono jednej z naszych głównych bohaterek - Scottie. I to właśnie ją poznajemy o wiele lepiej. Dzięki narracji z jej punktu widzenia, mamy lepszy wgląd nie tylko do jej głowy i tego, co myśli i czuje bohaterka, ale także do jej rodziny i domu, a także kręgu przyjaciół.
K.Quindlen ma bardzo prosty, a jednocześnie niezwykle przyjemny styl pisania. Książkę czytało mi się bardzo szybko i z uśmiechem na ustach. Nie miałam żadnych zgrzytów w czasie lektury.
PODSUMOWUJĄC
She drives me crazy to niesamowicie mądra, a jednocześnie zabawna historia z motywem udawanego związku, która porusza masę tematów, które są bliskie młodym ludziom. Odnajdywanie siebie i swojej wartości, dokonywanie coming outu i mierzenie się z tego konsekwencjami, dochodzenie do siebie po poprzednich relacjach, problemy, jakie wynikają z postrzegania ludzi przez pryzmat schematów - Kelly Quindlen w mistrzowski sposób wplata to wszystko w swoją opowieść, nie zapominając jednocześnie o zapewnieniu czytelnikowi rozrywki. To taka lekka i przyjemna książka, która ma w sobie też wartości i życiowe lekcje, o których jeszcze chwilę pomyślimy po zakończeniu lektury.
Spędziłam z tą książką wspaniale czas i serdecznie Wam ją polecam! Mam nadzieję, że też będziecie zadowoleni z lektury!
Za możliwość przeczytania książki She drives me crazy dziękuję Księgarni TaniaKsiążka.pl! ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.