sobota, 28 października 2017

Mirror, mirror - Cara Delevingne, Rowan Coleman

Tytuł: Mirror, Mirror
Autor: Cara Delevingne, Rowan Coleman
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 11.10.2017 r.
Liczba stron: 356
Opis:
Red, Rose, Naomi i Leo prawdopodobnie nigdy by się nie zaprzyjaźnili, gdyby nie lekcje muzyki i ich zespół - Mirror, Mirror. Powstał całkiem przypadkiem, a stał się najlepszym, co spotkało ich w życiu. Wydaje się, że zarówno zespół, jak i wspólne towarzystwo, pomogło im przezwyciężyć wszystkie demony. A jednak pewnego dnia Naomi znika bez śladu, by po jakimś czasie zostać znaleziona w Tamizie. Policja sądzi, że to próba samobójcza, jednak jej przyjaciele sądzą, że dziewczynie przydarzyło się coś strasznego. Jak było naprawdę? Czy bohaterowie dowiedzą się, nim Naomi wybudzi się ze śpiączki? O ile w ogóle się wybudzi...

Ciekawi jak Cara sprawdziła się w roli pisarki? Zapraszam na kilka słów o Mirror, Mirror!


PO DRUGIEJ STRONIE LUSTRA, CZYLI O BOHATERACH SŁÓW KILKA
Red wygląda jak ktoś, kto dokładnie wie, czego chce od życia. W rzeczywistości bardzo się boi, nie do końca wie, kim jest, a problemy w domu nie pomagają w odnajdywaniu swojej drogi. Rose, pod maską popularnej dziewczyny ukrywa ból i dawne rany. Leo mieszka w szemranej dzielnicy, w której tylko kilka chwil dzieli człowieka od pobytu w więzieniu. I jest jeszcze Naomi, jednak ona jest jedną wielką tajemnicą.
Trzeba przyznać, że kreacja postaci to bardzo mocna strona tej książki. Każdy bohater jest niezwykle wyrazisty i wielowarstwowy. Nie ma postaci jednoznacznych - w każdej z nich znajdziemy zarówno dobre strony, jak i wadliwe zarysowania. Znajdziemy też wiele problemów, z którymi zmaga się mnóstwo współczesnych nastolatków i sądzę, że zostały one przedstawione w dosyć realistyczny sposób. W ramach przedstawienia postaci Cara zaserwowała nam również mały twist, którego się spodziewałam, ale i tak z ciekawością czekałam, aż sprawa się wyjaśni i moje przypuszczenia zostaną potwierdzone. Cieszę się również, że historia nie zamknęła się jedynie na poszukiwaniach prawdy o tym, co stało się Naomi - rozwinięto również wiele wątków pobocznych, dzięki czemu lepiej poznaliśmy naszą paczkę przyjaciół, a książkę czytało się jeszcze lepiej.
Dodatkowo, ogromny plus należy się za motyw lustrzanego odbicia i tego, jak ukrywamy swoje prawdziwe ja przez co nie poznajemy osoby, którą widzimy w lustrze, nakładając zupełnie obcą maskę. Bardzo podobał mi się pewien fragment, który bezpośrednio dotyczył tego motywu, jednak nie zdradzę nic więcej - to trzeba przeczytać samemu!
STRUKTURA
Mirror, Mirror opowiedziane jest z perspektywy Red, dzięki czemu ta postać wydaje nam się chyba najbliższa, jednak mogę Was zapewnić, że nie ucierpieli na tym pozostali bohaterowie i dowiadujemy się o nich równie dużo. Opowieść podzielona jest na numerowane rozdziały, które przeplecione są również wspomnieniami sprzed zaginięcia Naomi, a także tekstami piosenek zespołu i wiadomościami wymienianymi pomiędzy bohaterami. To wszystko sprawiło, że książka ma w sobie pewien duch współczesności, a także zwraca uwagę na pewien problem, a mianowicie - czy naprawdę coraz więcej rozmawiamy ze znajomymi przez Internet, zamiast spotykać się w realu?
Jestem również zadowolona ze stylu, jakim książka została napisana. Prosto, bez zgrzytów. Fakt, może nieco zbyt dużo tu przekleństw, ale z drugiej strony - czy nie takiego języka obecnie używają młodzi ludzie? Sądzę, że dzięki temu wszystko wyszło bardziej realistycznie.
THRILLER MŁODZIEŻOWY?
Chociaż sporo miejsca poświęca się w tej książce problemom młodych ludzi z okrywaniem własnej tożsamości, z rodziną, z pokonywaniem swoich demonów, to jednak nie można odmówić tej książce tego, że jest na swój sposób młodzieżową odmianą thrillera, ze względu na zagadkę, która jest głównym punktem tej historii. Co stało się z Naomi? Gdzie była? Czy ktoś ją skrzywdził? A może to naprawdę była próba samobójcza? I przyznam, że ten wątek jest kolejną ogromną zaletą, ponieważ rozwiązanie tej zagadki trzyma się kupy i jest ciekawie obmyślone. Dodatkowo, udało się wzbudzić we mnie trochę podejrzeń wokół niektórych bohaterów, a samo rozwiązanie nieco mnie zaskoczyło, chociaż gdzieś tam podejrzewałam, że może się za tym kryć coś takiego. Jak najbardziej jestem na tak!
PODSUMOWUJĄC
Przyznam szczerze - po Mirror, Mirror nie spodziewałam się zbyt wiele. Intrygowało mnie znane nazwisko z okładki i myśli, ile tak naprawdę było tam wkładu Cary, a ile Rowan Coleman, jednak wiecie co? Chociaż nadal nie wiem, jaki był podział pracy tych pań, bo niestety Coleman w tej książce jest tylko duchem i nie ma nawet śladu jej podziękowań, czy choćby słowa do czytelników (i to chyba jedyna wada, jaka rzuciła mi się w oczy), to jednak odpuszczam swoje śledztwo na rzecz skupienia się na tym, jak bardzo podobała mi się ta książka. Bo naprawdę mi się spodobała. Zarówno pod względem fabuły, która intryguje już od samego początku i pozostaje taka do samego końca, jak i świetnie wykreowanych bohaterów. Początkowo czułam jakąś nutę klimatu Johna Greena, jednak im dalej w fabułę, tym byłam przekonana, że ta historia jest o wiele lepsza od książek Zielonego! Co więcej, mam wrażenie, że Mirror, Mirror to świetny materiał na ekranizację i bardzo bym się cieszyła, gdyby takowa powstała. A tymczasem czekam na kolejną książkę tego duetu, a Wam serdecznie polecam lekturę, z której czuję, że zadowoleni będą nie tylko młodzi, ale też i ci, którzy lata odkrywania prawdziwego ja mają już za sobą.
Według mnie, Cara spisała się w roli pisarki, a Coleman w roli opiekuna nad całą historią, a jakie jest Twoje zdanie?
Daj znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ;-)

14 komentarzy:

  1. Ja muszę po nią sięgnąc. Ciągnie mnie, chciałabym się przekonać, czy mi też będzie odpowiadać.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dużo ostatnio tej książki na Instagramie, a do tej pory nie wiedziałam o czym ona jest. Twoja recenzja przedstawiła mi jej obraz, i wiem, że chciałabym po nią sięgnąć:)

    Pozdrawiam
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli udany duet. Książki nie mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wyskakuje mi z lodówki... Na obecny moment sobie ją odpuszczę do momentu, aż opadnie ten szum wokół niej :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie czytam i im dalej, tym jest lepiej. Mam nadzieję, że to jej skończeniu będę równie zadowolona co Ty :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Również uważam, że dziewczyna sobie nieźle poradziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Opis zachęca, jednak na razie nie mam w planach tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po przeczytaniu opisu dreszcz przeszedł mi po plecach..

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo bym chciała przeczytać tę książkę i myślę, że zrobię to w najbliższym czasie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zainteresowałaś mnie! Muszę przyznać, że na początku nie zwracałam zbyt dużej uwagi na tę książkę, ale Twoja recenzja podpowiada mi, że może warto się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kupiłam ją jak byłam na targach w Krakowie i muszę się wziąć za jej czytanie :)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.