poniedziałek, 15 maja 2023

Marriage For One - Ella Maise

Tytuł:
Marriage For One
Autor: Ella Maise
Wydawnictwo: Znak
Premiera: 17.05.2023 r.
Liczba stron: 528
Opis:
Jack i ja zrobiliśmy wszystko dokładnie na odwrót.
Dzień, w którym zwabił mnie do swojego biura, był jednocześnie dniem naszego pierwszego spotkania i naszych zaręczyn. Magia chwili i huk otwieranego szampana? Nie… Jack Hawthorne wcale nie przypominał narzeczonego moich marzeń.
Byłam zła i winiłam go za wszystko. Za swoją bezbronność i zamroczenie. Za jego błękitne oczy, za przepastne spojrzenie wycelowane wprost we mnie. Za układ, w który mnie wmanewrował.
W jednej sekundzie był dla mnie nikim. W następnej stał się wszystkim.
W jednej sekundzie był nieosiągalny. W następnej wydawał się całkowicie mój.
W jednej sekundzie myślałam, że jesteśmy zakochani. W następnej – że to tylko kłamstwo.
Wpadłaś w kłopoty, Rose. W końcu czego się po sobie spodziewałaś?

Ta książka kusiła mnie od dłuższego czasu! Jakie były moje wrażenia z lektury? Zapraszam do rozwinięcia!

U NICH WSZYSTKO BYŁO NA ODWRÓT!
Marriage For One to książka, od której robi się cieplej na sercu, chociaż nie jest też pozbawiona wad. FABUŁA oparta jest o motyw udawanej relacji, a ostatnio bardzo lubię takie wątki. Udawane małżeństwo Rose i Jacka było pełne emocji, chemii i slow burnu. Do tego pojawia się interesowny były narzeczony, relacja oparta na tajemnicach i potrzeba bliskości oraz poczucia posiadania rodziny. Mamy też uroczą kawiarnię, więc jeśli lubicie motywy coffee shop to też będzie coś dla Was. Na plus dorzuciłabym również kreację BOHATERÓW. Zarówno Rose jak i Jack są bardzo łatwi do polubienia i z chęcią im kibicowałam. Do tego ich relacje, szczególnie na początku, wywoływały we mnie uśmiech. To takie typowe grumpy x sunshine - Jack to maruda, a Rose liczy jego uśmiechy! I te ich podchody do siebie - każdy chce coraz bardziej, ale nie wie co na to ta druga strona. I tu przechodzimy do kolejnej ogromnej zalety.
Uwielbiam fakt, że od samego początku ta historia jest niezwykle UROCZA i taki klimat utrzymuje się przez całą książkę. Czytałam ją z uśmiechem na ustach i w trudniejszych momentach kibicowałam bohaterom, by ze wszystkiego się wykaraskali i byli szczęśliwi. Czy im się udało? Tego nie zdradzę. ;-) Pojawiły się jednak DWIE WADY. Pierwsza to słownictwo przy scenach zbliżeń bohaterów - nie przepadam za takimi określeniami i było trochę niezręcznie. Druga zaś to nieco rozwleczona akcja, co było może konsekwencją naprawdę POWOLNEGO tempa rozwoju akcji między bohaterami. Ten slow burn był naprawdę slow! Sądzę, że byłoby o wiele lepiej, gdyby odchudzić książkę z kilku niepotrzebnych scen. Nie wpłynęło to jakoś szczególnie na moją ogólną ocenę, bo mimo wszystko czytało mi się dobrze i spędziłam z książką miło czas, ale gdyby wyeliminować te dwa zgrzyty, to byłoby jeszcze lepiej.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których pierwszoosobową narrację na zmianę dzierży Rose oraz Jack. Dzięki temu możemy poznać perspektywę obojga bohaterów, chociaż postać męska jest dosyć tajemnicza i nie wykłada od razu na stół wszystkich kart. Książkę czytało mi się lekko i przyjemnie, a jedyne zgrzyty jakie się pojawiły, to właśnie we wspomnianych wyżej scenach zbliżeń, gdzie nie odpowiadało mi użyte słownictwo. Nie wiem, czy była to kwestia tłumaczenia, czy w wersji oryginalnej również było tak niezręcznie. Poza tym, naprawdę miło wspominam lekturę.
PODSUMOWUJĄC
Marriage For One to książka przede wszystkim urocza i wywołująca uśmiech na ustach. Chociaż miałam pewne zgrzyty z rozwleczeniem niektórych scen, to jednak czytałam tę historię z przyjemnością i polubiłam się z bohaterami. A gdy pojawiały się wzmianki o ciasteczkach i batonikach pieczonych w kawiarni Za Rogiem, to aż ciekła ślinka! Jeśli jesteście fanami motywu udawanych relacji i przystojnych marud o wielkim sercu, to Marriage For One jest właśnie dla Was, polecam!
Za możliwość przeczytania książki Marriage For One dziękuję Wydawnictwu Znak! ;-)

1 komentarz:

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.