wtorek, 27 marca 2018

Powiedz wreszcie prawdę - Dana Reinhardt


Tytuł: Powiedz wreszcie prawdę
Tytuł oryginalny: Tell us something true
Autor: Dana Reinhardt
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 14.03.2018 r.
Liczba stron: 237
Opis:
Penny zrywa z Riverem. Od tak. Chłopak nie może zrozumieć, jak to możliwe, skoro robił wszystko, aby dziewczynę uszczęśliwić. I wtedy dostrzega szyld DRUGA SZANSA i od razu przychodzi mu na myśl druga szansa od Penny. Takim sposobem trafia na spotkania grupy wsparcia i... całkiem przypadkiem zaczyna udawać uzależnionego od marihuany.
Czy w takim miejscu, pełnym poważnych problemów, odnajdzie rozwiązanie swoich, które na tle pozostałych zdają się błahe?
I czy odważy się powiedzieć wreszcie prawdę?

Zapraszam na kilka słów o Powiedz wreszcie prawdę!

RIVER, DLACZEGO KŁAMIESZ?
Poznajcie Rivera Anthony'ego Deana (chociaż siostra wolałaby, aby miał takie samo nazwisko jak ona). Rivera właśnie zostawiła dziewczyna. A przecież tak się starał! Robił wszystko, czego tylko chciała, nawet oglądał z nią te wszystkie komedie romantyczne, które uwielbiała. A tu taki zwrot akcji! I jak tu teraz przyznać się rodzinie i przyjaciołom? No dobra, przyjaciele pewnie byliby zadowoleni - w końcu nigdy nie przepadali za Penny, ale jak zniesie to Natalie? Przecież jego mała siostrzyczka uwielbia Penelope! A gdyby tak ukryć przed wszystkimi prawdę?
No cóż, to nie będzie możliwe, bo chodzą do jednej szkoły, ale kiedy szyld obiecujący drugą szansę kusi go, by dołączył do spotkań grupy wsparcia, nie potrafi się przyznać, że jego jedynym problemem jest bolesne zerwanie z dziewczyną. Zwłaszcza, kiedy osoby z sąsiednich krzesełek zmagają się z uzależnieniami, zaburzeniami trawienia czy też kleptomanią. W taki sposób River zaczyna kłamać, a zerwanie z Penny przeradza się w jego głowie w zerwanie z marihuaną. I jak wszyscy już dobrze zdajemy sobie z tego sprawę - wszystko skomplikuje się w najmniej oczekiwanym momencie.
Ale nie wyprzedzajmy faktów. Wspomnę za to o bohaterach, bo to element, który ogromnie mi się podobał w tej książce. Zaczynając od Rivera, przez Penny, Maggie, Luke'a, Willa, Daphne, Christophera i wielu innych bohaterów, aż po słodziutką Natalie. Każdy z nich był wykreowany bardzo prosto, bez zbędnych ozdobników, a jednocześnie z ogromną dozą realizmu. I to "nieprzekombinowanie" było zdecydowaną zaletą.
RIVER, POWIEDZ WRESZCIE PRAWDĘ
Nasz bohater zagubił się nieco w swoich kłamstwach, ale czy uda mu się powiedzieć prawdę? Czy wszystko wyjdzie na jaw? Czy on sam wszystko odkręci, czy może wszystko skomplikuje się jeszcze bardziej? Tego nie zdradzę, ale przyznam - będzie ciekawie!
Chociaż wątek mówienia prawdy i stawianiu jej czoła jest w tej książce ważny, to z tej powieści wybrzmiewa jeszcze jedna lekcja - słuchaj. Słuchaj innych i się nimi interesuj. Nie bądź tylko dla siebie, bądź też dla innych. Podobało mi się, w jaki sposób pokazała to wszystko Dana Reinhardt - jak początkowo mogliśmy tego nie dostrzegać, aż do pewnego momentu, w którym autorka wskazała nam odpowiedni kierunek i zwróciła naszą uwagę na pewien problem.
Bardzo spodobał mi się również morał, jaki pojawił się w mojej głowie po przeczytaniu Powiedz wreszcie prawdę i sądzę, że warto, aby poznało go więcej osób. Śmiało mogę zakwalifikować tę powieść do tych mądrzejszych młodzieżówek i cieszę się, że ostatnio trafiam głównie na takie.
STRUKTURA
Powieść Dany Reinhardt jest niezwykle króciutka, bo to zaledwie 237 stron, jednak ani trochę nie miałam poczucia, że jest tu czegoś za mało. Wręcz przeciwnie - cieszyłam się, że mogłam pochłonąć tę historię w kilka godzin i że autorce w tak niewielkiej objętości udało się przekazać tak wiele. Spora w tym zasługa jej przyjemnego i prostego stylu pisania oraz narracji pierwszoosobowej, powierzonej Riverowi. Dzięki temu łatwiej mogliśmy poznać i zrozumieć naszego bohatera. Dodatkowo, podział na krótkie, numerowane rozdziały sprawił, że co chwilę powtarzałam sobie "jeszcze tylko jeden rozdział", aż trafiłam na ostatnią stronę. Pod względem technicznym nie mam więc żadnych zastrzeżeń.
PODSUMOWUJĄC
Powiedz wreszcie prawdę to historia króciutka, ale zdecydowanie wartościowa. Przekazująca czytelnikowi ciekawą lekcję życia i relacji międzyludzkich. Interesujący pomysł na fabułę i lekkie jej poprowadzenie, mimo wcale nie tak lekkich problemów, jakie zostały poruszone. Dodatkowo, świetna kreacja bohaterów i przyjemny w odbiorze styl pisania autorki. To wszystko sprawiło, że lekturę uważam za jak najbardziej udaną. Serdecznie polecam tę książkę miłośnikom klimatów YA, które zapewnia nie tylko rozrywkę i dobrze spędzony czas, ale także i pewne wartości.
Sprawdź, czy River w końcu powiedział prawdę!
Mi się podobało, a Tobie? Dasz szansę tej książce?
Daj znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ;-)

11 komentarzy:

  1. Brzmi naprawdę nieźle ;) Troszkę mnie -mimo wszystko - razi ta maleńka liczba stron, wolę dłuższe historie, chociaż jak znam siebie to i tak ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to klamczuszek z niego :p
    Mała liczba stron czasami się sprawdza,i to pewnie jest właśnie ten przypadek.
    taka sympatyczna ta fabuła się wydaje, nie dziwię się, że Ci się spodobała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami lubię czytać tego typu książki - więc jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozrywka i pewne wartości - te elementy przemawiają za sięgnięciem po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ostatnio stronię od młodzieżówek, ale ta wydaje się ciekawa. Czasami pętla kłamstwa coraz bardziej się zaciska im więcej kłamiemy

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia wygląda ciekawie i nie jest za długa. Może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Potwierdzam, bardzo dobra lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam już o tej powieści i jestem mocno zaintrygowana. Główny bohater wydaje mi się tak uroczo zagubiony, że chętnie poznam jego losy. Jestem też ciekawa morału płynącego z tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książkę mam w planach, lubię takie motywy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że mogłabym dać szansę tej książce. Brzmi całkiem interesująco. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. W ogóle nie brałam pod uwagę tej pozycji, a po Twojej zachęcającej recenzji nagle uznałam, że w sumie to mogłam. Bo brzmi naprawdę ciekawie :) Dzięki!
    Całuję!
    korpoludka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.