czwartek, 31 maja 2018

Without Merit - Colleen Hoover

Tytuł: Without Merit
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 20.06.2018 r.
Liczba stron: 320
Opis:
Merit zbiera trofea, których nie wygrała. Jednak, to chyba najnormalniejsza rzecz w jej życiu. Mieszka w kaplicy przerobionej na dom, z matką cierpiącą na agorafobię w piwnicy oraz ojcem i jego nową żoną i rodzeństwem na górze. Ich sytuacja daleka jest od normy. Jej siostra bliźniaczka jest powszechnie lubiana, a jej chłopak zdaje się być ideałem, do którego Merit zaczyna czuć coś, czego nie powinna. Brat to chodzący perfekcjonista, którego tajemnicę zna tylko Merit.
Jednak ona zaczyna mieć tego wszystkiego dosyć. Postanawia zniknąć. Najpierw ze szkoły, a później z domu...

Zapraszam na kilka słów o Without Merit!

BEZ MERIT
Bohaterowie Without Merit to postacie skomplikowane. Nikt z nich nie jest oczywisty. Poznajemy każdego z nich oczami głównej bohaterki i na podstawie jej ocen kreujemy własne, jednak czas to wszystko weryfikuje. Czy Honor faktycznie jest taka śliczna, idealna, lubiana i leci tylko na umierających chłopaków? Czy Utah naprawdę jest takim przebrzydłym perfekcjonistą, ukrywającym ohydne sekrety? Czy Victoria zniszczyła małżeństwo rodziców Merit, ojciec nie potrafił rozwiązać sytuacji, więc mieszka zarówno z obecną, jak i byłą żoną, a Victoria pierwsza, czyli matka Merit nie pozwala sobie pomóc? Czy naprawdę to wszystko jest takie czarno-białe? Merit sądzi, że tak. Ta sama Merit nie ma pojęcia, jak bardzo się myli.
Bardzo podobało mi się, że tym razem Colleen Hoover skupiła się bardziej na wątku psychiki naszej głównej bohaterki oraz jej relacjami z rodziną, niż na romansie. Trzeba przyznać, że były to o wiele ciekawsze tematy, niż znajomość Merit z Saganem. Pojawił się wątek agorafobii (co śmieszniejsze, kiedyś pisałam, jaki świeży to wątek w literaturze, a teraz spotkałam się z nim trzy razy w ciągu jednego tygodnia) oraz depresji. I ten ostatni był chyba najlepiej rozwinięty i poprowadzony. Na początku, nawet czytelnik się tego nie spodziewa, aż w końcu pewne sprawy wychodzą na jaw i składamy sobie wszystko w całość. Wszystkie małe szczegóły, gesty, zachowania. Wielki plus za to.
Standardowo, CoHo wywołała u mnie łzy i przyznaję się do nich bez bicia. Hoover po prostu po mistrzowsku wzbudza emocje. Nieważne jak zwariowane będą relacje między bohaterami, czym będą się zajmowali i jak skończy się ich historia. Jedno jest pewne - zawsze będzie to lektura ogromnie angażująca czytelnika, emocjonująca, wciągająca i ekspresowo pochłaniająca.
STRUKTURA 
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały o przeciętnej długości. Naszym pierwszoosobowym narratorem jest Merit i to jej oczami oglądamy świat, Litr Vassów i wszystkich jego mieszkańców. Nie wiem, jak z sympatią do bohaterki (u mnie było z nią średnio), ale na pewno czytelnik zaangażuje się w jej losy. Stanie się tak również po części przez styl pisania autorki, która ma przyjemne w odbiorze pióro i prowadzi historię tak zgrabnie, że ciężko będzie odłożyć książkę na bok. Ja pochłonęłam ją w naprawdę ekspresowym tempie.
Książka dostaje również ode mnie plusa za urozmaicenie w postaci rysunków. Nie ma ich zbyt wiele, jednak wszystkie ilustracje, jakie Sagan narysował dla Merit, znalazły swoje miejsce na stronach powieści, co zdecydowanie pozwoliło lepiej je sobie wyobrazić i zinterpretować.
PODSUMOWUJĄC
Without Merit, to kolejna powieść Colleen Hoover, która przypadła mi do gustu. Nic na to nie poradzę, że jej styl pisania zdecydowanie do mnie przemawia i potrafi obudzić we mnie masę emocji. Zdecydowanymi zaletami tej książki są: pomysł na historię, kreacja bohaterów oraz postawienie na poważniejsze tematy, zamiast skupiać się jedynie na romansie. Myślę, że powieść spodoba się fankom Colleen Hoover oraz miłośnikom obyczajówek poruszających tematykę depresji i trudnych relacji rodzinnych. Będzie to też idealna lektura na jeden wieczór, bo czyta się ją naprawdę szybko.
Polecam Wam Without Merit, a sama czekam już z niecierpliwością na All your perfects!
Sięgniecie po tę powieść Colleen Hoover?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Otwarte! ;-)

10 komentarzy:

  1. A ja się nie polubiłam z tym tytułem. Uważam, że autorka niestety nie radzi sobie z poważnymi problemami w ostatnich książkach :c
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Planuję przeczytać :)
    Pozdrawiam, Ola
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale poplątana sytuacja rodzinna. Bardzo podoba mi się taki pomysł na fabułę i chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki Hoover, więc i po tę sięgnę z chęcią :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chcę przeczytać :D A jeszcze mam kilka książek Hoover do nadrobienia :p

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  6. Colleen Hoover to jedna z moich ulubionych autorek, więc na pewno sięgnę po kolejną jej książkę :D Najbardziej lubię Maybe Someday :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham panią Hoover i już nie mogę się doczekać aż przeczytam jej najnowszą historię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale to się z pewnością w końcu zmieni ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam problem z Hoover bo dwie ostatnie książki jakie czytałam mnie tak bardzo zawiodły, że nie mam już żadnej ochoty żeby czytać jej inne książki. Może jak mi się gdzieś rzuci w oczy w bibliotece lub na promocji to dam jej szansę ale w innym wypadku chyba jednak nie.

    Dziewczyna z biblioteki

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.