środa, 8 maja 2019

"Kochałam książki na długo przed tym, nim zaczęłam je pisać." - Wywiad z Kasie West!

Kasie West - autorka bestsellerów dla młodzieży, mieszkająca w Kalifornii z czwórką dzieci i mężem (chociaż nieoficjalnie ma jeszcze dwóch - Adama Levine i Hugh Jackmana 😃). Uwielbia ballady w klimatach rocka alternatywnego oraz czytanie przed snem. Obecnie pracuje nad doktoratem, chociaż sama przyznaje, że jej kierunek nie ma nic wspólnego z pisaniem.
(informacje pochodzą z oficjalnej strony autorki)

Jak wygląda jej proces twórczy? O czym jest nowa książka? I czy są jakieś wady bycia pisarzem?
O tym i o wielu innych kwestiach w rozmowie z jedyną w swoim rodzaju - Kasie West!

Zapraszam do przeczytania!

Wywiad został przeprowadzony w języku angielskim, ale postarałam się z całych sił, by tłumaczenie jak najlepiej oddało klimat odpowiedzi autorki. ;-)

1. Muszę zacząć od wyznania – jestem ogromną fanką Pani twórczości! Polscy czytelnicy uwielbiają w Pani książkach to, jak łatwo można utożsamić się z młodymi bohaterami i ich problemami. A tutaj udaje się to przy jednoczesnym utrzymaniu miłego i przyjemnego klimatu. Proszę nam zdradzić swój przepis na dobrą książkę z gatunku YA!

Kasie West (KW): Dziękuję! Bardzo miło mi to słyszeć. Ale nie mam żadnych sekretów. Lubię pisać o tym, o czym sama lubię czytać. A że są to zabawne i lekkie komedie romantyczne, to staram się dawać z siebie wszystko, by właśnie takie historie pisać.

2. Przeznaczenie i pierwszy pocałunek ma swoją polską premierę w maju. W tej książce główna bohaterka odkrywa ciemną stronę życia Hollywood. A jak to jest z życiem pisarza? Czy są jakieś wady bycia autorką bestsellerów?

KW: Jestem bardzo szczęśliwa, że będziecie mogli przeczytać Przeznaczenie i pierwszy pocałunek! Mam nadzieję, że pokochacie tę książkę. I tak, Lacey (główna bohaterka) doświadczając swojej pierwszej miłości, uczy się także tego, że Hollywood wcale nie jest takie, jak marzyła. Czy nauczyłam się tego samego o pisaniu? Tak i nie. Jest kilka rzeczy w pisaniu, których aż tak nie przewidziałam: złe recenzje, które mnie zasmucają, chwile zwątpienia w siebie, które pojawiają się w głowie zbyt często, czy też odrzucenie historii, które tworzę. Tego typu rzeczy. Ale jest też bardzo dużo elementów, które są o wiele lepsze niż mogłam sobie wymarzyć. A są nimi spotkania z czytelnikami, którzy kochają moje książki, otrzymywanie świetnych listów i wiadomości od fanów, kontakt z innymi pisarzami. To, kiedy widzę okładki swoich książek po raz pierwszy, lub gdy widzę je na półkach i jest o nich mowa w mediach społecznościowych. Uwielbiam to wszystko.
3. W lipcu premiera Pani nowej książki - Maybe This Time. Mogłaby Pani opowiedzieć nam o niej coś więcej?

KW: Maybe This Time to historia Sophie, która jest florystką. Przygotowuje kwiaty na wszystkie wydarzenia w jej małym miasteczku. I na każdym z tych wydarzeń spotyka Andrew – snobistycznego, aroganckiego i denerwującego syna właściciela firmy cateringowej. Ta książka jest o tyle nietypowa, że opowiedziana jest jedynie przez przez wydarzenia na imprezach. Nie dowiemy się, co dzieje się w między czasie. To zabawna komedia romantyczna i myślę, że fani moich poprzednich książek będą z niej zadowoleni.

4. Napisała Pani tak wiele młodzieżówek – która z nich jest najbliższa Pani sercu i dlaczego?

KW: To bardzo trudne pytanie, ponieważ kocham je wszystkie i każdą z innego powodu. Ale prawdopodobnie tą jedną, która najmocniej łapie mnie za serce, jest ta, którą napisałam jako pierwszą – Chłopak z innej bajki. Napisałam ją, gdy jeszcze nie wiedziałam, czy potrafiłabym napisać coś w takich klimatach. Kochałam czytać takie książki, ale nie byłam pewna, czy samej udałoby mi się udźwignąć temat. Więc to był pierwszy raz, kiedy zdałam sobie sprawę, że potrafię i podoba mi się efekt końcowy.
5. Dziewczyna, która wybrała swój los jest czymś całkowicie odmiennym od tego, co zazwyczaj Pani pisze. Co było największym wyzwaniem przy tworzeniu tej dylogii?

KW: Ach, Dziewczyna, która wybrała swój los! Zanim zaczęłam pisać takie typowe młodzieżówki, pisałam książki takie jak Pivot Point – powieści z magicznymi elementami. Dziewczyna, która wybrała swój los była pierwszą książką, która została wydana. Ale faktycznie, oś czasu tej historii stanowiła nie lada wyzwanie przez posiadanie dwóch jednoczesnych, ale zupełnie odmiennych, alternatywnych rzeczywistości. Było ciężko zapanować nad tym, co poszczególni bohaterowie wiedzieli w danej rzeczywistości i jak ta oś czasu będzie działała, by ostatecznie finał rozegrał się w każdym świecie w tym samym czasie. Nie mówiąc o tym, jak trudna była edycja tej książki. Jako że każdy rozdział miał swój odpowiednik w obu rzeczywistościach, to gdy mój edytor chciał, bym wycięła jakiś rozdział dotyczący jednego świata, musiałam wymyślić, jak połączyć dwa rozdziały w tym drugim świecie, by utrzymać synchronizację. To była trudna do napisania, niemal rozsadzająca mózg książka. Ale ją kocham i jestem z niej bardzo dumna.

6. Jeśli mogłaby Pani wybrać tylko jedną ze swoich książek, by powstała jej ekranizacja, która by to była? I jaka byłaby Pani obsada marzeń?

KW: Pozostając w temacie Pivot Point, sądzę że byłby to zabójczy film! Ale myślę też, że Przeznaczenie i pierwszy pocałunek również byłoby niesamowite na dużym ekranie. Uwielbiam elementy Hollywood w tej powieści, a poza tym produkcja z filmowymi akcentami byłaby niezwykle zabawna. A obsada marzeń? Hmmm. Właściwie to nie mam żadnej obsady marzeń, ponieważ sądzę, że najciekawiej byłoby odkryć jakichś nowych aktorów i aktorki właśnie przy pomocy tego filmu.
7. Jak wygląda Pani proces tworzenia? Czy jest to coś zorganizowanego, a może totalnie spontanicznego?

KW: Mam czwórkę dzieci, więc stworzenie jakiejś twórczej rutyny jest praktycznie niemożliwe w moim świecie. Staram się pisać wtedy, kiedy mogę. Zauważyłam, że najlepiej mi się pisze późną nocą. Gdzieś tak między dwudziestą, a pierwszą w nocy. Wtedy pojawia się głupawka i mój wewnętrzny krytyk najczęściej zasypia i pozwala mi po prostu pisać. A później, w czasie dnia, lubię edytować. I robię to głównie kiedy dzieci są w szkole. Ale czasami nie robię żadnej z tych rzeczy. Czasami piszę kiedy czekam w samochodzie na koniec treningu siatkówki lub korepetycji. Zdarza się, że piszę codziennie przez trzy tygodnie z rzędu, ale bywa też tak, że przez te trzy tygodnie nie piszę w ogóle. To wszystko zależy od tego, jak daną historię mi się pisze i od tego, czy mój grafik pozwala mi robić to, co chcę.

8. Mówią, że życie jest najlepszą inspiracją. Czy zgadza się Pani z tym? Skąd czerpie Pani inspirację?

KW: Zdecydowanie tak. Zauważyłam, że gdy z moją kreatywnością jest słabo, muszę wyjść z domu i doświadczyć czegoś nowego. Albo nawet tego, co już wcześniej robiłam: lubię wyjść na spacer, lub obiad z przyjaciółmi albo po prostu poćwiczyć. Zrobić coś takiego, co pozwoli nieco uwolnić się od presji. Czasami tak bardzo próbuję odnaleźć wenę, że cała gdzieś ulatuje. A czasami, gdy zwyczajnie odpoczywam i żyję bez presji, przychodzą najlepsze pomysły. Mówię „czasami”, gdyż bywa że pomysły przychodzą też gdy o nich myślę. Na przykład gdy robimy burzę mózgów z przyjaciółmi albo przeglądam artykuły o miejscach lub zdarzeniach z prawdziwego życia, czy też czytam o ludziach i miłości. Bywa różnie, ale faktem jest, że staram się robić to wszystko po trochu, by zawsze mieć świeży umysł, otwarty na nowe pomysły.
9. Mogłaby Pani nam powiedzieć, jaka jest Kasie West jako czytelnik? Może kilka ulubionych książek, gatunków lub autorów?

KW: Kasie West jako czytelnik jest wszystkim po trochu. Ale właśnie tym jestem: czytelnikiem. Zawsze mówię, że mam serce czytelnika, ponieważ kochałam książki na długo przed tym, nim zaczęłam je pisać. Oczywiście uwielbiam książki YA. Czytam różnego rodzaju młodzieżówki, autorów takich jak Perkins, Dessen, Smith, Culbertson, Rowell. Kocham także fantastykę: Marie Lu, Clare, Maas. A czasami lubię poczytać klasyki, takie jak Dickens czy Austen. Kocham tak wiele książek!

10. I ostatnie pytanie – proszę opowiedzieć nam o sobie trzy fakty, które powinniśmy znać!

KW: Kocham się śmiać. To moja ulubiona czynność. Mężczyzna, który potrafi rozśmieszać mnie każdego dnia był facetem, którego zawsze chciałam poślubić, więc to zrobiłam. Poszłam do college’u by zostać nauczycielem, ale nigdy nim nie zostałam. Kocham Boga i religia jest dla mnie bardzo ważna.

Bardzo dziękuję za poświęcony czas! Życzę Pani wszystkiego dobrego!

KW: Dziekuję za rozmowę i świetne pytania!
Nie wiem jak Wy, ale ja po tej rozmowie polubiłam autorkę jeszcze bardziej! W końcu kto najlepiej zrozumie, czego pragnie czytelnik, niż drugi czytelnik? ;-) Do tego naprawdę fajne podejście do życia i ciepłe usposobienie. Nic dziwnego, że tak łatwo jest nam utożsamić się z jej bohaterami!

Już 15 maja 2019 r. premiera książki Przeznaczenie i pierwszy pocałunek! Zdradzę Wam, że jest na co czekać! Powieść jest świetna, a dłuższy tekst o niej dostaniecie już na dniach.
Zdradzę też, że w wakacje szykuje się kolejne polskie wydanie od Kasie West! To będzie zdecydowanie udane lato! ;-)
Znacie książki autorki? Która z nich jest Waszą ulubioną?

5 komentarzy:

  1. Ojej! Świetnie, że przeprowadziłaś wywiad! Aż nie mogę się doczekać lektury.
    Co prawda, z wiekiem coraz mniej mi się podobały te historie (jednak w pewnym momencie zaczęłam potrzebować czegoś więcej), ale wciąż wspominam te historie z uśmiechem na ustach.
    Moją ulubioną jest "Chłopak na zastępstwo" za świeżość, uśmiech i lato, jakie przywołała specjalnie dla mnie ta książka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasie West wydaje się być pogodną osobą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wywiadu, a autorka wydaje się być naprawdę przesympatyczną kobitką :) Lekturę mam w planach :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie czytałam tylko "Blisko ciebie" i szczerze mówiąc niezbyt mnie porwała, ale na pewno dam szansę innym powieściom autorki :) Którą najbardziej polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją pierwszą książką autorki był Chłopak na zastępstwo i chyba mam do niej największy sentyment, więc to właśnie ją poleciłabym na pierwszy ogień. ;) Warto też przeczytać Przeznaczenie i pierwszy pocałunek, bo to gwarancja mile spędzonego czasu. ;)

      Usuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.