sobota, 23 czerwca 2018

Twój Simon - Becky Albertalli (KSIĄŻKA vs FILM)

Tytuł: Twój Simon (dawniej: Simon oraz inni homo sapiens)
Tytuł oryginalny: Love, Simon (Simon and homo sapiens agenda)
Autor: Becky Albertalli
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Premiera: 11.06.2018 (wznowienie w filmowej okładce)
Liczba stron: 304
Opis:
Simon Spier ma cudowną rodzinę i wspaniałych przyjaciół. Nie narzeka na swoje życie i jest zadowolony z tego, co ma. Jednak skrywa pewien sekret - jest gejem. I chociaż wie, że jego bliscy przyjęliby tę wiadomość ze spokojem, nie jest jeszcze gotowy, by wyjść z szafy. Jednak pewnego dnia jego tajemnica staje się zagrożona. Jego korespondencja z Blue - chłopakiem z liceum, którego tożsamości nie zna, trafia w ręce najbardziej nieznośnego chłopaka ze szkoły. Martin zaczyna szantażować Simona, że ujawni wszystkim maile chłopaków, chyba że Spier zeswata go ze swoją przyjaciółką. Co zrobi Simon? I czy pozna Blue w realu?

Trailer:

Zapraszam na kilka słów o Twoim Simonie! Zarówno w wersji książkowej, jak i filmowej!

KSIĄŻKA
Tym razem będzie nieco inaczej. Nie opiszę Wam książki poza opisem powyżej, bo tak właściwie - po co ją komuś streszczać, od tego w końcu ma być lektura właściwa. Zwrócę więc uwagę na to, co w książce mi się podobało, a co raczej było na minus.
Zaczynając od dobrych stron - książka jest napisana naprawdę lekkim i przyjemnym językiem i czyta się ją bardzo dobrze. Sporo w niej także humoru, który rozładowywał niektóre trudniejsze tematy. Cały pomysł na historię z mailami, rodzącą się znajomość między Simonem i Blue oraz wątek wychodzenia z szafy był przemyślany i zgrabnie poprowadzony. Podobało mi się również to, że nasz bohater był zwyczajnym chłopakiem i nie robiono z niego jakiegoś kopciuszka, czy innej gwiazdy. Ot, chłopak, jakich pełno w szkołach u każdego z nas. Udzielono mu głosu w pierwszoosobowej narracji, więc mogliśmy go poznać, tak jak i jego wszystkie odczucia. Również wątek homoseksualizmu został potraktowany z klasą - owszem, nasz bohater jest gejem, ale przede wszystkim jest człowiekiem. Nie mamy więc żadnego przerysowania, strojenia się i wymachiwania rączkami, odrzucając tym samym krzywdzący wizerunek, jaki wytworzyła popkultura. Kolejnym plusem jest kreacja rodziny Simona - mega pozytywni ludzie i super atmosfera w domu Spierów - to wszystko sprawiało, że tym bardziej chciało się tę opowieść czytać!
A co na minus? Myślę, że początek był nieco chaotyczny - od razu zostaliśmy rzuceni w wir wydarzeń, bez jakiegoś wstępu. O wiele lepiej wypadło to w moich oczach w filmie, przejdźmy więc do ekranizacji.
FILM
No właśnie, bo pisząc o ekranizacji, trzeba na samym początku coś wspomnieć - bardzo dużo zmieniono. Czy na gorsze? Sądzę, że nie. Nieco inaczej toczy się znajomość Simona i Blue - w książce chłopcy znają się już od jakiegoś czasu, w filmie - najpierw mamy wstęp, a dopiero po pewnym czasie mamy moment, w którym dochodzi do wymiany maili. Inna jest również sytuacja rodzinna Spierów - nadal są super, ale jak się okazuje, zniknęła gdzieś starsza siostra, a tą młodszą jeszcze bardziej odmłodzono. Trochę szkoda, ale wcale nie wyszło to tak źle. Co jeszcze się różni? Kilka sytuacji w paczce przyjaciół Simona i tutaj chyba nie mam faworytów - w obydwu przypadkach było to ciekawie rozegrane. Co za to podoba mi się bardziej w filmie? Relacja Blue i Simona - maile były momentami nieco subtelniejsze, wszystko było świetnie połączone z różnymi wizualizacjami, zwłaszcza, gdy nasz bohater znalazł kilku "podejrzanych". Moment kulminacyjny też się różni, ale jak najbardziej pasuje do filmowej wersji naszej historii. Ach, bym zapomniała - film dostaje też plusa za Panic! At The Disco - w książce pojawia się zupełnie inny zespół, a tu proszę - jeden z moich ulubionych.
PODSUMOWUJĄC
Twój Simon to historia zdecydowanie warta, zarówno przeczytania, jak i obejrzenia. Ciekawy pomysł na fabułę i świetne przedstawienie tego, jak czasami dziwnie postrzegamy ludzi. Ponadto, zerwanie łatki "strojnisia geja", jaką wytworzyła popkultura i wartościowa kreacja naszego bohatera. I chociaż zarówno książkę, jak i film polecam, to decyzja, co uznacie za lepsze, należy do Was. Można się bowiem pokusić o stwierdzenie, że historia przedstawiona w książce i filmie żyje w każdej z tych form swoim życiem, a wspólne ma jedynie kilka podstawowych faktów. U mnie chyba niewielką przewagę zyskuje film. Mimo że znacznie różni się od książki, to wyszło mu to na dobre, bo niektóre elementy zwyczajnie trudno byłoby ująć w lekko ponad 1,5 godziny, by nie zrujnować przesłania.
Komu polecam? Miłośnikom YA oraz książek z nurtu LGBTQ+. Albo po prostu tym, którzy lubią lekkie, a jednocześnie wartościowe książki. Mam nadzieję, że ta opowieść Was nie zawiedzie i spodoba się Wam równie bardzo, jak mi. ;-)
Przeczytacie historię Simona, czy obejrzycie w wersji filmowej? A może jedno i drugie?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Papierowy Księżyc! ;-)

9 komentarzy:

  1. Może w przyszłości sięgnę, na razie za dużo szumu o tym. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że może to być świetna pozycja, kiedy będę chciała oderwać się od thrillerów czy nawet obyczajówek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam już film i bardzo mi się podobał. Książkę tez mam na polce, ale na razie nie planuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że dam szansę i filmowi, i ekranizacji. Dawno nie czytałam powieści w tym stylu, więc mam nadzieję, że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanowię się. Być może sięgnę po film jak i książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już od kilku lat mam w planach tę książkę, może teraz przez obejrzeniem filmu wezmę się za nią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam ani filmu ani książki, ale nie wiem czy chcę poznawać bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam książkę oraz obejrzałam film i jestem zachwycona! Jak na debiut, książka jest wspaniała, a film, mimo że się różni tak naprawdę przekazuje to samo i tego samego uczy. Zdecydowanie polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrobiłam to i to, ale trochę dziwaczny był początek w książce kiedy właśnie w filmie wiemy jak to się zaczęło.
    Ale podobał mi się film lecz książka bardziej ponieważ jest więcej o relacji Blue i Simona

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.