środa, 27 czerwca 2018

Nieskończone światy Jane - Kristin Cashore

Tytuł: Nieskończone światy Jane
Tytuł oryginalny: Jane Unlimited
Autor: Kristin Cashore
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 15.02.2018 r.
Liczba stron: 480
Opis:
Jane przeżywa stratę ciotki Magnolii - kobiety, która ją wychowała. Rzuca szkołę i jedyne, o czym myśli, to dziwaczne parasolki, które tworzy. Pewnego dnia poznaje bogatą Kiran, która zaprasza ją na galę do swojej rodowej posiadłości Tu Reviens. Dziewczyna zgadza się bez namysłu, gdyż pamięta słowa ciotki, która wymusiła na niej obietnicę, że nigdy nie odmówi wyjazdu do Tu Reviens. Jednak ten dom nie jest taki zwyczajny, jakby mogło się wydawać - dzieje się tam coś niezwykłego. Domostwo, które zdaje się być żywą istotą, mieszkańcy, którzy pełni są kłamstw i tajemnic. Komu można zaufać? I co tam właściwie się dzieje? 

Zapraszam na kilka słów o książce Nieskończone światy Jane!

STRUKTURA
Dlaczego tym razem zaczynam od struktury? Dlatego, że aby zrozumieć to, co mi się podobało, a co mi przeszkadzało w tej książce, musicie wiedzieć, jak jest skonstruowana. K. Cashore postawiła bowiem na coś bardzo nietypowego. Brak tu podziału na rozdziały, jest za to podział na części, z których każda ma swój tytuł. Jednak nietypowe jest to, że pierwsza część jest wprowadzeniem do historii, zaś pozostałe, to różne wersje przebiegu wydarzeń z TEGO SAMEGO OKRESU CZASU. Coś na kształt alternatywnych rzeczywistości. Jane dochodzi do momentu, w którym musi podjąć decyzję, na co chce zwrócić swoją uwagę i czym chce się zająć w pierwszej kolejności. Kogo posłucha? Za kim pójdzie? Czy sprawdzi swoje podejrzenia sama? Każda z tych części opowiada inny wariant. I żeby było ciekawiej - prowadzą one do skrajnie innych wydarzeń. Trochę tak, jakby autorka pozwalała nam wybrać, jak potoczy się historia i jakie będzie zakończenie.
Co jeszcze warto wiedzieć odnośnie struktury? Narracja jest trzecioosobowa i co ciekawe - jest prowadzona w czasie teraźniejszym, co jest raczej rzadkim rozwiązaniem.
MIESZANE ODCZUCIA
No właśnie... Ta książka zdecydowanie pozostawiła mnie z mieszanymi odczuciami. Z jednej strony miała wiele elementów, które ogromnie mi się podobały, ale z drugiej... coś nie zagrało.
Ogromnym i nie wiem, czy nie jedynym w moim odczuciu plusem tej książki był pomysł na historię. Różne wersje tej samej opowieści i to jak bardzo były one od siebie odmienne - mega oryginalne, zarówno w zamyśle, jak i wykonaniu. Na początku nie miałam pojęcia, co mnie czeka, więc byłam ogromnie zdziwiona, gdy przy kolejnej części coś mi zaczynało podobnie brzmieć i zdawało mi się, że coś tu się cofnęło w czasie. Podejrzewałam nawet, że nastąpił jakiś błąd w druku. Jednak jak się okazuje, podobne było tylko kilka początkowych zdań, później już wszystko potoczyło się inaczej.
I jak tak myślę o tej historii, to mam w głowie jedną myśl - ale to genialne! Co więc zawiodło? Niestety, ale sporo elementów. Po pierwsze - chaos. Ten związany z powtarzaniem w kółko tego samego okresu czasu, ale w różnych kombinacjach mi nie przeszkadzał, bo to była cała gratka w Nieskończonych światach Jane, ale już tego chaosu związanego z całym Tu Reviens i bohaterami wybaczyć nie mogę. Momentami strasznie gubiłam się w tej lekturze, lub wręcz traciłam zainteresowanie. Mam świadomość, że autorka chciała wprowadzić tu jakiś chaos, by czytelnik poczuł zwariowany klimat tajemniczej posiadłości, jednak w moim odczuciu średnio jej się to udało i nieco zagubiła się we własnej powieści. Do tego dochodzą bohaterowie, którzy najzwyczajniej w świecie byli nijacy. Pojawiło się ich tylu, że Cashore nie była w stanie jakoś nadać im osobowości, skoro co średnio 100 stron pojawiała się alternatywna wersja wydarzeń poprzedzających galę. Za dużo wątków, za mało treści. Niestety, ale nie udało mi się nawet polubić głównej postaci, czyli Jane. Nie rozumiałam jej wyjątkowości, ani głupiego zachowania, z gadaniem do psa w momencie tropienia ludzi (oczywiście nikt ich nie słyszał, no przecież) na czele. Patrząc też na rozmiary tej książki, można byłoby spodziewać się konkretnej historii, a jednak okazuje się, że to książka... o niczym. Jest nawet parę wersji, ale co z tego, skoro każda z nich wydaje się dziwnie wyrwana z kontekstu i w sumie życia to ona nie zmieni...
Ta powieść zdecydowanie miała potencjał, ale smutne jest to, że autorce nie udało się go udźwignąć i pokazać.
PODSUMOWUJĄC
Nieskończone światy Jane, to książka, której nie można odmówić oryginalności. Kilka alternatywnych zakończeń, które zmieniają się wraz z podjęciem przez Jane różnych decyzji i coraz dziwaczniejsze scenariusze, jakie zaserwowano naszym bohaterom. Powieść nie uchowała się jednak przed wadami, w wyniku czego mogę stwierdzić, że książkę tę można potraktować jako ciekawostkę - jak najbardziej potrafi zainteresować swoją strukturą i całym zamysłem, jednak niekoniecznie zachwyci wykonaniem.
Nie polecam, ale też i nie odradzam, bo to tytuł tak specyficzny, że decyzja o sięgnięciu po Nieskończone światy Jane musi należeć w całości do Was. Znajdą się zapewne osoby, dla których ta lektura będzie gratką, ale też będą tacy czytelnicy, których ta historia ani trochę nie zachwyci. Ja plasuję się gdzieś po środku.
Nietypowe książki - za czy przeciw?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ;-)

7 komentarzy:

  1. Nie wiem czy ja bym się nie pogubiła w tych zupełnie odmiennych wersjach niemniej jednak sądzę, że to tytuł warty przeczytania i zapisuję na swoją listę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam problem w odnalezieniu się w tej książce. Pomysł na te alternatywne światy i zakończenia był oryginalny, ale zgadzam się z tobą, że autorka nie wykorzystała potencjału tej powieści.
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy połapałabym się w takim chaosie w tej książce:(
    Ale recenzja jak zawsze świetna.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam opis książki i brzmi ciekawie. Jednak po przeczytaniu Twojej opinii nie zamierzam sięgać po ten tytuł. ;)
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie zaciekawiłaś i chętnie bym przeczytała :) Chciałabym się przekonać na własnej skórze, czy mi się spodoba :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie ta książka bardzo się spodobała! Z miejsca przepadłam, cała struktura oraz większość opowiadań mnie uwiodły.

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie różne alternatywne historie są super, ale obawiam się, że to tym razem nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.