środa, 31 maja 2017

Tysiąc pięter - Katharine McGee

Tytuł: Tysiąc pięter
Tytuł oryginalny: The thousandth floor
Autor: Katharine McGee
Seria: Tysiąc pięter #1
Wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
Liczba stron: 416
Opis:
Manhattan. Rok 2118. Sercem Nowego Jorku jest tysiącpiętrowa Wieża, w której o statusie decyduje zasobność portfela i piętro, na którym mieszkasz. Na ostatnim z nich mieszka Avery - zaprojektowana genetycznie idealna nastolatka z brudnym sekretem. Kilka pięter niżej - jej przyjaciółka Leda, która ukrywa przed wszystkimi pobyt na odwyku oraz Eris - nastolatka, której osiemnaste urodziny nieoczekiwanie wywróciły życie do góry nogami. Tymczasem, na samym dole wieży, z codziennymi problemami zmagają się Rylin i Watt, którym zwyczajny przypadek udzieli przepustki do przebywania wśród bogatych mieszkańców. 
Jednak nic nie jest takie piękne, jakby mogło się wydawać. Gdy pewnego wieczoru, z dachu wieży spada młoda kobieta, wszyscy są przerażeni. Kim jest? Co doprowadziło do takiego zakończenia jej życia?

Plotki, intrygi, tajemnice, wystawne życie - wszystko to znajdziecie w książce Tysiąc pięter!
Zapraszam do rozwinięcia!

WIZJA PRZYSZŁOŚCI
Było już tak wiele książek o przyszłości, a jednak mi nadal ta tematyka się nie nudzi. Z ciekawością odkrywam pomysły, na jakie wpadają autorzy, by odróżnić swoje historie od innych. Katharine McGee proponuje nam wizję ogromnego postępu technicznego, który jednak pod wieloma aspektami wydaje się być prawdopodobny, patrząc na to, jak wiele rzeczy obecnie możemy załatwić z poziomu zwykłego telefonu komórkowego. W 2118 roku telefony zostały wyparte już przez szkła kontaktowe, które umożliwiają niemalże wszystko - kontakty, płatności, czy też przeglądanie Internetu. Dodatkowo, wprowadzony został niesamowity pomysł na wieżę o tysiącu pięter, która jeszcze bardziej zyskuje, gdy wczytamy się w książkę i poznamy jej wszystkie piętra i zasady tam panujące, a w połączeniu z ciekawymi losami bohaterów i intrygami, otrzymujemy twór, który wciąga tak, że ciężko się oderwać!
BOHATEROWIE
Wydawać by się mogło, że bogate dzieciaki z ostatnich pięter wieży nie mogą mieć problemów, a jednak ich życie nie jest kolorowe. Ktoś podkochuje się w kimś, w kim nie powinien; pewna przyjaźń wisi na włosku; ktoś balansuje na granicy zdrowia i nałogu, ktoś tęskni za swoją rodziną, a ktoś inny z dnia na dzień ją traci. I wszędzie jest mnóstwo tajemnic - bo chociaż nazywają się nawzajem przyjaciółmi, to jednak trudno im komukolwiek zaufać. W końcu wstydliwe sekrety nie powinny ujrzeć światła dziennego, prawda?
Ciekawe jest również zderzenie zamożnych bohaterów z postaciami, które zamieszkują początkowe piętra wieży. Inne wartości, inne trudy dnia codziennego, a jednak coś ich do siebie ciągnie i jak się okaże - będą tego ciekawe efekty.
Autorce należy się wielki plus za to, jak wyraziście wykreowała naszych bohaterów, bo chociaż było ich całkiem sporo, to jednak nie mamy wrażenia chaosu i szybko przyswajamy wszystkie imiona i szczegóły. Ponadto, każdy z nich jest wielowymiarowy i potrafi zaskoczyć nas swoimi zachowaniami.
Jedna z bohaterek przypłaciła to wszystko życiem. Czy rozpoznasz odpowiednio wcześnie, którą z nich czeka tak okropny los?
STRUKTURA I NARRACJA
Nasza historia opowiedziana jest z poziomu trzecioosobowego narratora, który prezentuje jednak perspektywy kilku bohaterek: Avery, Ledy, Eris, Rylin, a także na chwilę Mariel oraz jednego z chłopców - Watta. Dzięki temu mamy idealny obraz tego, co dzieje się zarówno na górze, jak i dole wieży oraz utrzymana jest ciągłość wydarzeń. Brak tu numerowanych rozdziałów, jednak nie jest to żadnym problemem, gdyż podział na perspektywy poszczególnych bohaterów jest zdecydowanie wystarczający. Ciekawym zabiegiem jest również zastosowanie swego rodzaju klamry, spinającej całą powieść. Jest nią zakończenie, które poznajemy na początku. Już na pierwszej stronie dowiadujemy się, że ktoś spadł z dachu wieży, co budzi naszą ciekawość, jednak dopiero faktyczne zakończenie ukazuje nam całą prawdę na temat tego wydarzenia. Dzięki temu, całą lekturę obstawiałam, o czyjej śmierci mowa, a także jak do niej doszło. Autorka również pobawiła się ze mną w kotka i myszkę i sprawiła, że do samego końca nie byłam pewna, kogo spotka ten okrutny los.
NOWA PLOTKARA?
Obstawiam, że czytaliście już porównania Tysiąca pięter do Gossip Girl i zastanawialiście się, ile w tym wszystkim prawdy. Przyznam, że sama podchodziłam do tego porównania z rezerwą, gdyż do Plotkary mam wielki sentyment i chociaż nie czytałam serii książek, to jednak serial uważam za jeden z moich ulubionych. Tym bardziej więc ucieszyłam się, gdy już od pierwszych stron pojawił się znajomy klimat. Plotki, wstydliwe sekrety, tajemnice i to przenikanie się bogatych sfer z biednymi. Nie zrozumcie mnie źle - nie jest to kopia historii sprzed lat, a jedynie nowa odsłona takiej tematyki, wzbogacona o niebanalną wizję przyszłości, która sądzę, że i w tym przypadku świetnie sprawdziłaby się w wersji serialowej. Ogromnie się wciągnęłam w tę książkę i nawet ogrom zaliczeń na studiach nie pozwolił mi się od niej oderwać. Teraz z niecierpliwością czekam na drugi tom, bo zakończenie pierwszego sprawiło, że już niecierpliwie tworzę teorie o tym, jak dalej potoczą się losy bohaterów.
PODSUMOWUJĄC
Tysiąc pięter, to historia, która angażuje czytelnika i zabiera go w niezwykłą podróż w przyszłość. Ogromna wieża zachwyci luksusami, ale i wzbudzi obawy, gdy poznamy niektóre zachowania bohaterów. Zaintryguje relacjami, jakie wytworzą się między postaciami, a także zaskoczy, gdy w końcu wyłoni się czarny charakter. Zakończenie natomiast sprawi, że od razu zaczniecie sprawdzać, kiedy pojawi się drugi tom!
Polecam tę książkę miłośnikom historii pokroju Plotkary, a także tym, którzy ciekawi są kolejnej literackiej wizji przyszłości. Daj się wciągnąć w wir wydarzeń i sam zdecyduj, które piętro wybierzesz!
Znacie już Tysiąc pięter? A może dopiero planujecie wybrać się na ostatnie piętro ogromnej wieży?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Moondrive! ;-)

16 komentarzy:

  1. Zaczęłam czytać, jednak z początku mnie nie porwała. Odłożyłam ją chwilowo na bok, ze względu na małe zobowiązania, jednak na pewno wrócę i dokończę ją czytać! :)
    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka mnie bardzo kusi. Mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej książki, ale kusi mnie ona niezmiernie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Te sekreciki, tajemnice, przyciągają. Zdecydowanie, jak nadarzy się okazja, przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się być takim powiewem świeżości. Uwielbiam Gossip Girl i te klimaty także na pewno sięgnę!

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej od kiedy o niej usłyszałam waham się, czy to kupić :/ Plotkare uwielbiam (ej czekaj! To serial powstał w oparciu o książki? XD Tu mnie zaskoczyłaś, chociaż przyznam się bez bicia - nie zagłębialam się nigdy w temacie "skąd pomysł na Plotkare" :>), ale jakoś do tej pory nie byłam do końca przekonana do tej książki... Aż do tej recenzji <3
    Jeszcze nawet nie mam Tysiąca pięter w koszyku, a już zżera mnie ciekawość kto skoczył ze szczytu wieżowca! Amando, co ty ze mną robisz? :")
    Buziaki 😘
    Q.

    Otwórz Drzwi do Innego Wymiaru :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie czytałam, ale czeka w kolejce i jest w niej całkiem wysoko - bo tuż po tej, którą czytam teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam i nie oglądałam Plotkary, ale "Tysiąc pięter" intryguje mnie, więc na pewno dam szansę tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ważne jaki autor czy okładka. Jeśli książka opisuje przyszłość - czytam! <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  10. No cholera, tutaj już jest tyle tych recenzji, a ja nie mogę przeczytać Tysiąca Pięter XD wciąż nie mam okazji. a chciałabym.
    pozdrawiam
    http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/05/muzyczny-tag-z-ksiazki-dobre-jak.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Plotkary nie oglądałam, więc nie wiem z czym porównywać. Tematyka wydaje się bardzo ciekawa. Ostatnio tajemnicze samobójstwa lub zabójstwa nastolatek w literaturze czy serialach dosyć modne. Tutaj mamy tę wizję przyszłości, która zawsze owiana jest nutką tajemnicy. Chętnie bym przeczytała ;)

    Pozdrawiam i wszystkiego dobrego z okazji Dnia Dziecka! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jestem miłośniczką science fiction, ale ten tytuł mnie zaciekawił. Plotkary nie oglądałam, więc będzie to dla mnie zupełna nowość.
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak na razie nie spotkałam się chyba z negatywną recenzją tej książki. Sama mam na nią ogromną ochotę. Tak się tylko zastanawiam czy jednak nie lepiej poczekać aż wyjdzie cała seria, żeby potem nie skazywać siebie na niecierpliwe oczekiwanie kolejnej części.

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj ile ja się już naczytałam o tej książce. No chciałabym przeczytać, ale kiedy mi się to uda to nikt tego nie wie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze pociągały mnie takie futurystyczne wizje, gdzie technologia zawładnęła ludźmi, a "Tysiąc pięter" wydaje się mieć naprawdę świetny pomysł na fabułę (wreszcie bez jakichś buntów, rebelii etc.). I przyznaję, że ciekawi mnie, jak autorka wybrnęła z tego zabiegu zaspoilerowania czytelnikom zakończenia, przynajmniej w pewnym stopniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Po twojej recenzji mam jeszcze większą ochotę przeczytać tą książkę. Tak samo jak ty uwielbiam Plotkarę i to w pewnym sensie dlatego kupiłam tą książkę haha :D
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.