Tytuł oryginalny: The secret fire
Autor: C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld
Seria: Tajemny ogień #1
Wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
Liczba stron: 392
Opis wydawnictwa:
Taylor Montclair (Anglia)
Pewnego dnia wybuch złości Taylor powoduje, że przedmioty wokół niej zmieniają swoje położenie, a silne emocje zakłócają przepływ elektryczności. Dziewczyna poznaje szokującą prawdę o swoim pochodzeniu. Dowiaduje się, że drzemie w niej tajemny ogień.
Sacha Winters (Francja)
Setki lat temu na stosie spłonęła alchemiczka, która rzuciła klątwę na trzynaście pokoleń pierworodnych synów z rodu jej zabójców. Sacha jest trzynasty – za osiem tygodni ma umrzeć. Na świecie jest tylko jedna osoba, która może mu pomóc.
Dzielą ich setki kilometrów, łączy przeznaczenie.
Czy zdążą się odnaleźć, nim Sacha zginie, a świat pochłonie ogień?
Pewnego dnia wybuch złości Taylor powoduje, że przedmioty wokół niej zmieniają swoje położenie, a silne emocje zakłócają przepływ elektryczności. Dziewczyna poznaje szokującą prawdę o swoim pochodzeniu. Dowiaduje się, że drzemie w niej tajemny ogień.
Sacha Winters (Francja)
Setki lat temu na stosie spłonęła alchemiczka, która rzuciła klątwę na trzynaście pokoleń pierworodnych synów z rodu jej zabójców. Sacha jest trzynasty – za osiem tygodni ma umrzeć. Na świecie jest tylko jedna osoba, która może mu pomóc.
Dzielą ich setki kilometrów, łączy przeznaczenie.
Czy zdążą się odnaleźć, nim Sacha zginie, a świat pochłonie ogień?
A GDYBY TAK ZNAĆ DATĘ SWOJEJ ŚMIERCI?
Autorki Tajemnego ognia się z nami nie patyczkują - już pierwsze sceny porywają nas w wir wydarzeń. W dosyć nietypowych okolicznościach poznajemy Sachę - chłopaka, który za osiem tygodni umrze, dokładnie w swoje osiemnaste urodziny, kiedy to wypełni się klątwa rzucona przed wiekami na jego rodzinę. Jak żyć, kiedy masz świadomość, że już niedługo to wszystko i tak straci sens? Poddać się, czy może próbować walczyć? Postać Sachy została bardzo ciekawie wykreowana. Nie jest jednolita - chłopak ma w sobie wiele warstw. Niektóre z nich to maski i próba radzenia sobie z sytuacją, inne składają się na obraz bohatera, który boi się nie tylko o siebie, ale i o swoich najbliższych. Młody Francuz zdecydowanie zyskał moją sympatię, a jak wtrącał do rozmowy jakieś słówko z francuskiego, to już całkiem! Co za to z naszą Angielką?
CZY MASZ TAJEMNĄ MOC?
Siadasz dosłownie na chwilę - okazuje się, że minęło pół godziny, a Ty nie wiesz, jakim cudem to się stało? Hej, a może masz tajemną moc jak Taylor? Chyba to będzie moja wymówka, gdy po raz kolejny oddam się prokrastynacji. ;-) Nasza bohaterka początkowo wydaje się być przeciętną dziewczyną, która wręcz nas nudzi bądź irytuje. Jednak z czasem okazuje się, że drzemią w niej zupełnie nieprzeciętne moce, które w pewien sposób ją odmienią. Na szczęście nie będzie to wielka, zadziwiająca zmiana, a raczej zasugerowanie początku subtelnego i naturalnego procesu zmian. I jak na początku panna Montclair działała mi na nerwy, tak z czasem zaczęłam jej kibicować.
MIŁOŚĆ? JAKA MIŁOŚĆ?
Widząc, że bohaterami powieści są chłopak i dziewczyna, od razu zastanawiamy się, jak wielki będzie wątek miłosny i czy przypadkiem nie stanie się on główną linią fabularną. Często pisarze zapominają, jaki mieli świetny pomysł i psują historię mdławym romansem. Jednak tutaj należą się słowa pochwały - wątku miłosnego w Tajemnym ogniu jako takiego nie ma. Fakt, coś tam się kroi, nawet mignie jakiś trójkąt, ale to wszystko jest tak delikatnie zarysowane, jak gdyby autorki pokazywały nam, że coś zupełnie innego jest tutaj ważne. I bardzo się z tego cieszę. Na miłość w tej serii jeszcze przyjdzie czas, na razie jest wiele innych, ciekawych wątków. ;-)
ZŁO CZYHA ZA ROGIEM
Dawno nie czytałam powieści o złych mocach, alchemikach, magii i klątwach, więc przyznam, że temat nie wydał mi się oklepany. Prawdą jest też, że czasami zwyczajnie takie historie omijam, bo jakoś niekoniecznie czuję takie klimaty. Jednak w takiej młodzieżowej odsłonie, w której ta dawka mroku była odpowiednio wyważona, opowieść mi się spodobała. Z ciekawością poznawałam wraz z bohaterami przeszłość ich rodzin, szczegóły klątwy i tajemniczych stworów, które nie zwiastowały niczego dobrego. Autorki miały naprawdę niesamowity pomysł na wykreowanie świata przedstawionego. Dobra i zła strona mocy, postacie, które nie do końca wiemy, po której stronie się znajdują, a także liczne tajemnice, z których wiele do samego końca pozostaje zagadką, zachęcając nas jednocześnie do sięgnięcia po drugi tom. Pojawiło się również kilku interesujących bohaterów, takich jak np. specyficznie wyglądająca Louisa, o której mam nadzieję, że dowiemy się więcej w kontynuacji.
DZIEJE SIĘ!
Trzeba przyznać, że w Tajemnym ogniu ciągle się coś dzieje. Gdy mamy wrażenie, że akcja zwalnia, nagle dzieje się coś, co znowu wprawia nas zaciekawienie. Wielu zwrotów akcji się nie spodziewałam, a niektóre zdarzenia wzbudziły we mnie podejrzenia i zaowocowały powstaniem kilku teorii, których weryfikacja mam nadzieję, że nastąpi przy okazji czytania Tajemnego miasta. I jak to na miłośnika czarnych charakterów przystało, moje zaciekawienie wzrastało za każdym razem, gdy pojawiali się zwiastuni - istoty, których w rzeczywistości raczej nie chcielibyśmy spotkać na swojej drodze.
NIE OBYŁO SIĘ BEZ MINUSÓW
Chociaż lektura Tajemnego ognia była bardzo przyjemna, to jednak pojawiło się kilka minusów. Początkowo strasznie drażniła mnie Taylor oraz to, jak infantylne zachowania jej towarzyszyły. Całe szczęście, była to jedynie początkowa wpadka - potem było o wiele lepiej. Co jeszcze rzuciło mi się w oczy, to powtarzanie przynajmniej trzy razy, jakie Sacha miał cudowne kości policzkowe - wiem, pewnie były wyraźniejsze niż moja przyszłość, ale gdyby wspomniano o tym raz, zdecydowanie by mi wystarczyło. ;-) Szkoda też, że nawet w podziękowaniach nie znalazłam żadnych szczegółów dotyczących tego, jak powstawała książka - bardzo ciekawiło mnie, na jakiej zasadzie ten duet działał. Jednak sądzę, że takie wady są naprawdę mało istotne, w porównaniu do całej reszty tej powieści.Już od pierwszych stron w głowie miałam kadry z filmu, który mógłby powstać na podstawie tej książki. I przyznam, że tym razem nie miałam żadnych problemów z wyborem mojej wymarzonej obsady. Sacha jawił mi się jako Jeremy Kapone, zaś Taylor przybrała postać Christy Theret. Co sądzicie o tym duecie? Ja polubiłam ich po filmie LOL (2008) (tym francuskim, ma się rozumieć, nie amerykańskim remake'u) i chętnie zobaczyłabym ich ponownie razem na ekranie.
PODSUMOWUJĄC
Tajemny ogień to powieść, która zabierze nas w szaloną podróż do świata przepełnionego mieszanką francusko-angielskiego klimatu z odpowiednią dozą tajemniczego mroku i magii. Będzie ona idealną lekturą dla osób młodych oraz tych, którzy lubią elementy magii, klątw i pradawnych mocy. Serdecznie polecam i już zabieram się za drugi tom. ;-)
A Wy, czytaliście Tajemny ogień? A może dopiero planujecie? Dajcie znać w komentarzach!
A wszystkich tych, których udało mi się zaciekawić tą historią, zapraszam na następny post. Będzie w nim konkurs, a nagrodą będzie właśnie ta książka. Stay tuned! ;-)
Ja także czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała:) Film na podstawie tej książki to by było coś! świetna recenzja;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, books--my-life.blogspot.com
Oj tak, film by się obejrzało, szkoda, że jeszcze nikt tam w filmowym światku o tym nie pomyślał. ;)
UsuńNie czytałam jeszcze tej książki. Zainteresowała mnie.
OdpowiedzUsuńMoże akurat kiedyś się uda nadrobić. ;)
UsuńNie znam tej książki, ale brzmi ciekawie, dlatego jeśli przypadkiem trafi w moje ręce to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę zachęcam do tego, bo bardzo miło spędziłam przy niej czas. ;)
UsuńZ chęcią bym ją przeczytała. W oko wpadła mi też świetna zakładka :)
OdpowiedzUsuńZakładka dopasowana do okoliczności czytania. :D
UsuńKsiążka już dawno przeczytana. Bardzo mi się spodobała. Oby tak dalej! :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Fajnie, że też Ci się podobała. ;) Ja już skończyłam drugi tom i przyznam, że jest mega!
UsuńTeraz to ja już chcę mieć ten drugi tom. XD
UsuńUdział w konkursie wezmę na pewni bo bardzo mnie ta książka zainteresowała :) Nie ma powieści bez wad i jestem ciekawa czy ja dostrzegę takie same jak Ty. I do tego okładka - cudowna!
OdpowiedzUsuńKonkurs zaczyna się już jutro, więc serdecznie zachęcam. ;)
UsuńKości policzkowe - tego jeszcze nie grali!;))))
OdpowiedzUsuńA tak serio to naprawdę naprawdę mnie zaciekawiłas. Niby nie moje klimaty, a jednak coś czuję że by mi się spodobało. To pewnie przez brak romansuf :p
Ale za to jakie kości policzkowe! ;D I przez to ciągle mi się Sacha kojarzy z Jeremy'm Kapone, bo on też ma takie te kości policzkowe, że normalnie wyraźniejsze niż moja przyszłość. XD
Usuńnie czytałam, ale mam w planach. wezmę udział w konkursie :D
OdpowiedzUsuńw odpowiedzi na Twój komentarz u mnie: znam to, rozumiem, ale jest opcja żebyś dostała książkę w tygodniu między świętami a Sylwestrem, więc jak coś to daj mi znać mailowo. pozdrawiam :)
Konkurs zaczyna się już jutro, więc zapraszam. ;)
UsuńNie wiem, jak to u mnie z czasem będzie i ile będę w domu, więc wolałabym nie ryzykować. ;/ Ale jeśli coś się zmieni, to dam znać. ;)
ok, możesz się zgłosić przez cały czas trwania, koniec aktualnie przewiduję na co najmniej połowę marca :D
UsuńC.J Daugherty to jedna z moich ulubionych autorek (nawet dwa razy byłam na spotkaniu z nią!), ale "Tajemnego ognia" jeszcze nie czytała. Książka z autografem leży u mnie na półce i czeka na styczeń, bo właśnie wtedy mam zamiar po nią sięgnąć! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Aa rozumiem, chcesz przeczytać od razu dwa tomy? Wydaje mi się, że to dobry pomysł, ja też tak zrobiłam i od razu mogłam się dowiedzieć, co tam wynikło z tej klątwy. ;)
UsuńNie słyszałam o tej powieści, ale zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Wprawdzie nie należę już do młodzieży, ale od czasu do czasu lubię tego typu historie przeczytać, więc tytuł zapisuję na listę :) Bardzo podoba mi się fakt, że w książce nie ma wątku miłosnego, oby więcej takich :P
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że kiedyś uda Ci się przeczytać tę książkę i Ci się spodoba. ;)
UsuńObie części już czekają na półce! Po Twojej recenzji, wiem że będzie to udana lektura!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już i drugą część i przyznam, że bardzo mi się podobała ta seria! ;)
UsuńMoże gdybym była młodsza, to skusiłabym się na ten tytuł, ale teraz przyznam szczerze, że nie ciągnie mnie do niego.
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę. ;)
UsuńKsiążka ciekawiła mnie już wcześniej, ale Twoja recenzja...meega zachęcająca! Jak najszybciej muszę się za nią zabrać!
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki, żeby i Tobie się spodobała! ;)
UsuńMiło mi się czytało tę książkę i na pewno sięgnę po kolejny tom, który już niedługo u nas. Mnie również zaskoczył brak typowego wątku miłosnego w tej powieści, ale coś czuję, że w następnej części autorki już nie będą potrafiły się bez niego obejść ;)
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze drugiego tomu i faktycznie tam już coś się pojawia, ale autorki naprawdę się postarały i znowu miłość jest na całkowicie bocznym planie. ;)
UsuńNiedługo będę kończyć serię Wybranych, więc już od dawna wisi nad mną myśl o tej książce. Do tej pory nie czytałam nawet opisu, bo wiadomo, że od razu bym ją kupiła. Podoba mi się, że głównym bohaterem jest chłopak. Widzę po Twojej recenzji, że mogę spokojnie kupować, dzięki!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodoba Ci się, tak jak mi! ;)
UsuńO widzę, że w podobnym czasie czytałyśmy tą książkę. W sumie i mi się wydaję, że ekranizacja byłaby bardzo dobrym pomysłem. Teraz czekam na kolejną część
OdpowiedzUsuńOj tak, film byłby czymś naprawdę fajnym. ;)
UsuńCzytałam i dość mi się nawet podobała. Czekam na kontynuację, bo swój egzemplarz mam w domu. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam w piątek na kilka słów o drugim tomie. ;)
UsuńJaka wspaniała okładka! Już ona mnie zachęca, a po twojej recenzji jestem podjarana, żeby przeczytać :D Lubię takie klimaty, poza tym piszesz, że wątek miłosny jest słabo zarysowany jak narazie, czyli idealnie dla mnie! No i gitarka, dodaję pozycję do listy "Chcę przeczytać" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie, gdzie pojawiła się recenzja książki "Rywalki".
BOOK MOORNING
Już jutro pojawi się szansa, żeby z listy "Chcę przeczytać" książka wpadła na "Teraz czytam". ;) Zapraszam na konkurs. ;)
UsuńMam na półce i czeka - przyznam, że jestem go bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spędzisz miło czas z książką, kiedy już tylko odczeka swoje. ;)
UsuńTwoja opowieść o tej lekturze od samego początku sprawiła, że jestem pewna, że sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie chętnie potem poznam Twoje odczucia po przeczytaniu. ;)
UsuńJak nie zapomnę, to się podzielę ^^
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki ^^
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy. :D
UsuńJestem w trakcie lektury i muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła :)
OdpowiedzUsuńMnie również, nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba. ;)
UsuńNie miałam tej książki w planach w najbliższym czasie, ale pewnie sięgnę po nią w bliżej nieokreślonej przyszłości. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Naprawdę zachęcam, warto. ;)
UsuńJeszcze nie czytałam, ale zainteresowałaś mnie no i mam w planach :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
To mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury, jeśli już uda Ci się przeczytać. ;)
UsuńBardzo chcę to przeczytać! Zwłaszcza, że ma tak cudowną okładkę no i to fantasy,które kocham <3
OdpowiedzUsuńOj tak, okładka jest świetna! ;)
Usuńuwielbiam taki klimat, ale to nie jest książka dla mnie, zdecydowanie nie. Czary w takiej scenerii to nie moi faworyci ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę. ;)
UsuńMam w mojej biblioteczce i przyznam, że kusi mnie ta książka.. zwłaszcza, że już wyszedł / albo wyjdzie drugi tom. A dodatkowo czytałam sagę "Wybrani" jednej z autorek i podobała mi się ;)
OdpowiedzUsuń11 stycznia wychodzi drugi tom, zresztą bardzo udany. Zapraszam w piątek na kilka słów o nim. ;)
UsuńSzczerze powiedziawszy nie słyszałam o tej książce i pewnie nawet nie zastanawiałabym się nad nia, gdybym ją zobaczyla w ksiegarni i od razu sobie odpuscila gdyz to zupelnie nie moje klimaty, ale po Twojej recenzji bardzo przekonalam sie do tej ksiazki, zainteresowala mnie fabula. Dobrze, że ludzie nie znają daty swjej śmierci.. to by bylo straszne wiedziec kiedy sie umrze.. chyba bym sobie z ta świadomoscia nie poradzila:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Mnie chyba też by to przeraziło i jakoś zniechęciło do robienia czegokolwiek. ;/
Usuńprzyzna mze nie czytalam ale bardzo bym chciala zlwaszcza po tak genialnej recenzji. pozdrawiam i zapraszam na dzisiejszy świeży post o 20:00 :)
OdpowiedzUsuńA to zachęcam do wzięcia udziału w konkursie, rusza już jutro a do wygrania będzie właśnie ta książka. ;)
UsuńCzytałam już różne opinie na temat tej książki (często bardzo rozbieżne), ale wieść o tym, że nie ma w niej wątku miłosnego, budzi we mnie nadzieję na dobrą lekturę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Sprawdź, może akurat przypadnie Ci do gustu. ;)
UsuńDobrze, że wątek miłosny poprowadzony jest z rozwagą. Książka jest jednak nie w moim klimacie więc tym razem podziękuję :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę. ;)
UsuńA mnie niezwykle zaintrygowałaś tą powieścią. Gdzieś mi kiedyś mignęła okładka ale ujrzałam jakieś podobieństwo do "Igrzysk Śmierci" i się stanowczo wycofałam z wnikania o co chodzi ;)
OdpowiedzUsuńA tu proszę, miła niespodzianka.
Ja również nie przepadam za takimi mrocznymi klimatami, jednak skoro to jest wyważone to myślę, że mogłoby mi się spodobać. Wszak "Fausta" czytało mi się wspaniale, a alchemii tam całe mnóstwo.
No i francuski bohater... aj również moja słabość <3
Pozdrawiam serdecznie i lecę na konkurs do Ciebie :D
Na planecie Małego Księcia
Igrzysk nie czytałam, więc nie odniosę się do tego, czy jakieś podobieństwa są, ale wydaje mi się, że to jednak zupełnie inne historie. ;)
UsuńTutaj te mroczne klimaty były tak fajnie dopasowane, że nie było ani zbyt ciężko, ani zbyt lekko. ;)
Przeczytałam tę książkę ponad rok temu, ale po dziś dzień pamiętam, jak nie umiałam się od niej oderwać! I chociaż Daugherty przegrała sobie u mnie z dalszymi tomami przygód panny A. (Wybrani), ale tutaj naprawdę się zrehabilitowała. Mam nadzieję, że w kolejnej części tego nie zepsuje. Poprawka - nie zepsują! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bluszczowe Recenzje
Nie zepsuły, zapewniam! :D Jutro recenzja kontynuacji, więc będziesz miała szansę dowiedzieć się czegoś więcej. ;)
UsuńMagia, klątwy, nadprzyrodzone moce, to zdecydowanie coś dla mnie. Zastanawiam się, dlaczego jeszcze książka nie wpadła w moje ręce. Fantastyczna przygoda się szykuje. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka Ci się spodoba. ;)
UsuńŚwietnie, że liczą się tu inne rzeczy niż wpychanie bohaterów w swoje ramiona :) Mam na razie rozpoczętych kilka serii, więc na "Tajemny ogień" się teraz nie skuszę, ale nie wykluczam, że kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoże akurat kiedyś znajdziesz na nią czas. ;)
UsuńMoim zdaniem nie była to bardzo odkrywcza młodzieżówka, właściwie to widziałam w niej dużo wad, ale świetnie się przy niej bawiłam. Jak tylko w bibliotece pojawi się drugi tom, na pewno go wypożyczę ;D.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, może nie za specjalnie odkrywcza, ale za to jak wciągająca! I przez to się zupełnie nie zwraca uwagi na jakiekolwiek wady. ;)
UsuńA jak zaczynałam czytać twoją recenzję to byłam pewna, ze tej książki nie przeczytam. Daugherty znudziła mi się już przy Wybranych, których w moim odczuciu zepsuła przy trzeciej części. Ale tu zapowiada się całkiem obiecująca lektura.
OdpowiedzUsuńSkąd masz tą piękną zakładkę z kotem? <3
Pozdrawiam
To Read Or Not To Read
A ja Wybranych właśnie nie czytałam, bo zupełnie mnie ta tematyka nie kręciła, a tutaj jest zupełnie odwrotnie. ;D
UsuńA zakładka roboty własnej. :)