sobota, 4 marca 2023

Wytrwałość dzikich kwiatów - Micalea Smeltzer

Tytuł:
Wytrwałość dzikich kwiatów
Tytuł oryginalny: The Confidence of Wildflowers
Autor: Micalea Smeltzer
Seria: Woldflowers #1
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Premiera: 22.02.2023 r.
Liczba stron: 384
Opis:
Przyszłość Salem Matthews wydaje się jedną wielką niewiadomą. Właśnie skończyła szkołę średnią, a jej idealny chłopak namawia ją do podjęcia studiów. Tymczasem Salem pragnie chwilowo popracować w sklepie z antykami swojej mamy i dać sobie więcej czasu na podjęcie ważnych decyzji. Chyba że ktoś namiesza w jej życiu tak bardzo, że nie będzie miała wyboru…
Monotonny rytm codzienności Salem zaburza wprowadzenie się do sąsiedniego domu Thayera Holmesa. Mężczyzna jest ojcem uroczego sześcioletniego Forresta. Ma świetną pracę, jest poukładany, nieprzystępny i gburowaty. Pozornie stanowi całkowite przeciwieństwo pełnej życia Salem. Gdy jednak zatrudnia ją jako nianię, oboje odkrywają, że znakomicie się uzupełniają i wnoszą w swoje życia dokładnie to, czego każde z nich potrzebuje najbardziej.
Jest jeden problem. Thayer ma trzydzieści jeden lat. Salem zdecydowanie nie planowała tracić głowy dla mężczyzny starszego o trzynaście lat, ale powstrzymywanie się przed pokusą wkrótce sprawi, że oboje znajdą się na krawędzi szaleństwa…

Wśród nowości w Księgarni TaniaKsiazka.pl tym razem moją uwagę zwróciła piękna kwiecista okładka. Jak wypadła treść książki? Zapraszam do rozwinięcia!
  
 EMOCJE, EMOCJE, EMOCJE
Książki z motywem różnicy wieku są zawsze intrygujące, a jednocześnie niebezpiecznie łatwo w nich przekroczyć granicę dobrego smaku. Z ulgą przyznam jednak, że tutaj całe szczęście żadna granica nie została przekroczona. Związek między Thayerem i Salem był poprzedzony poznawaniem się bohaterów, pojawieniem się wzajemnego zainteresowania, napięć, a dopiero potem pojawił się romans. Wszystko jest też raczej powoli poprowadzone, ze względu na traumatyczne dzieciństwo Salem. Trzeba też przyznać, że autorka w umiejętny sposób wykreowała bohaterów, biorąc pod uwagę właśnie ich przeszłość. Dlaczego tak sądzę? Salem jest raczej praktyczna, nie chce wybiegać w przyszłość, cieszy się życiem w spokojnej miejscowości z matką i siostrą. Nie lubi dużych miast, tłumów ludzi. I jej zainteresowanie Thayerem również nie jest przypadkowe. Starszy facet, traktujący ją momentami jak córkę, nieco nadopiekuńczy i wręcz próbujący momentami przejąć kontrolę nad jej zachowaniem. Wiem, że masa czytelniczek zachwycała się Thayerem, jego czułością, tym jak opiekował się dziewczyną i co robił, byle dziewczyna np. nie chodziła biegać w okolicy, dobrze czuła się na pewnym wyjeździe. Jednak ja widzę tu cechy kontrolującego faceta. I chociaż Thayera nie polubiłam, to widzę sens w wykreowaniu takiego bohatera, bo Salem, która nie miała w swoim życiu zdrowego wzoru ojca, szukała czegoś takiego w relacji z mężczyznami. Autorka bardzo ładnie i realnie to wszystko zgrała. Jedyne, co mi w przedstawieniu tej relacji zgrzytało, to opisy zbliżeń i wulgarne określenia narządów rozrodczych. Takich scen nie było jednak aż tak dużo, więc jakoś to przeżyłam. Na plus trzeba za to dodać fakt, iż autorka nie skupiła się tylko na wątku zakazanego romansu. Pojawiają się też wspomnienia problemów Salem z przeszłości, a także kolejne komplikacje w teraźniejszości. Mamy też wątek choroby bliskiej osoby, wątek śmierci, trudnych relacji rodziców małego chłopca po rozwodzie. Wszystko jest przedstawione z wyczuciem i odpowiednią dozą empatii. Pojawiło się mnóstwo emocji i wzruszeń, a nawet można było uronić łezkę. Pod koniec otrzymaliśmy wręcz rollercoaster emocji, który sprawił, że nawet nie zauważyłam kiedy przewróciłam ostatnią stronę. Ostatni rozdział dał również furtkę do drugiego tomu i nie mogę się już doczekać jego lektury - koniecznie chcę wiedzieć, jak potoczą się losy Salem, Thayera i pozostałych ludzi z ich otoczenia.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których pierwszoosobową narrację powierzono naszej głównej bohaterce Salem. Całą historię poznajemy z jej perspektywy, więc to jej uczucia poznajemy i jej zachowanie jest nam najłatwiej zrozumieć. Rozdziały nie są długie, więc książkę czyta się szybko, a prosty styl pisania Autorki sprawia, że nie pojawiają się za duże zgrzyty przy lekturze. Jedyny problem miałam z wulgarnym nazewnictwem narządów płciowych, bo brzmiało to ordynarnie, a chyba z założenia miało być seksownie. No cóż, to akurat nie wyszło.
PODSUMOWUJĄC
Wytrwałość dzikich kwiatów to książka, której nie można odmówić jednego - jest przepełniona ogromnym ładunkiem emocjonalnym, przez co czytelnik angażuje się w lekturę i przeżywa wszystko razem z bohaterami. Może nie podobał mi się sposób, w jaki opisane były sceny zbliżeń, ani nie polubiłam postaci Thayera, ale tego drugiego akurat nie uważam za wadę. Sądzę, że autorka stworzyła książkę pokazującą realne życie i to, jak kruche ono może być. Jak w jednym momencie coś jest, a w drugim możemy to stracić. Jak wszystko może się popsuć, ale i naprawić. Z niecierpliwością czekam na tom drugi, a Wam polecam, jeśli lubicie historie pełne emocji i wzruszeń.
Za możliwość przeczytania książki Wytrwałość dzikich kwiatów dziękuję Księgarni TaniaKsiazka.pl! ;-)

1 komentarz:

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.