niedziela, 26 marca 2023

Cztery ciotki i trup - Jese Q. Sutanto

Tytuł:
Cztery ciotki i trup
Tytuł oryginalny: Dial A for Aunties
Autor: Jesse Q. Sutanto
Wydawnictwo: LUNA
Premiera: 22.03.2023 r.
Liczba stron: 304
Opis:
Czy twoja rodzina byłaby gotowa zabić, żebyś była szczęśliwa?
Kiedy Meddy Chan przypadkowo zabija faceta, z którym umówiła się na randkę w ciemno, o pomoc zwraca się do swojej mamy. To w końcu z powodu jej intrygi w ogóle wylądowała na tej randce, więc niech teraz pomoże. Ta natomiast jak gdyby nigdy nic telefonuje do swoich sióstr i zaczyna się…
HM, NIE TAKI BYŁ PLAN.
Ukrywanie ciała okazuje się jednak trudniejsze, niż myślały, gdyż ich rodzinną firmę organizującą śluby czeka wesele roku.
TO NAPRAWDĘ NAJGORSZA MOŻLIWA CHWILA.
Miejscem, gdzie ma się odbyć wesele, zarządza były facet Meddy, miłość jej życia. To bez wątpienia najgorszy moment na spotkanie go po latach… Prawda? Czy Meddy w końcu odzyska miłość i uszczęśliwi nadopiekuńczą rodzinkę?

Opis tej książki zapowiadał historię, przy której nie da się nudzić - jak było w rzeczywistości? Zapraszam do rozwinięcia!
CZARNY HUMOR W FORMIE!
Nie sięgam zbyt często po komedie kryminalne, ale dla tej zdecydowanie musiałam zrobić wyjątek. Feralna randka i ukrywanie trupa na hucznym weselu, mając za pomocników cztery zwariowane wiekowe Azjatki - to po prostu musiało się udać! Spędziłam z tą książką świetnie czas i momentami zaśmiewałam się do łez i czytałam fragmenty domownikom na głos. Humor polega tu na całej sytuacji z tytułowym trupem, ale nie tylko. Sytuacja rodzinna Meddy, bariery językowe i pokoleniowe, jakie występują między nią, a ciotkami - to wszystko również potęguje humor. Sama kreacja ciotek to po prostu mistrzostwo! Autorka korzysta też z wątku romantycznego i powrotu do życia Meddy Nathana - jej miłości z czasów uniwersyteckich, a także z uroczystości weselnych, jakie odbywają się w tle. I robi to wszystko tak umiejętnie, że wychodzi z tego historia, na której nie sposób się nie śmiać. Ważne podkreślenia jest też to, że książka jest zabawna, ale nie przesadzona - chociaż była cała masa surrealistycznych scen, to jednak nie pojawiło się zażenowanie. Ponadto, pod całą fasadą humoru odkryć można też historię o rodzinie, wzajemnym wsparciu (momentami podchodzącym wręcz pod osaczanie), poświęceniu i miłości. Bardzo się cieszyłam, że pojawiły się takie poważniejsze nuty i wartości, bo stanowiły świetną przeciwwagę do śmieszkowatych elementów. Podobały mi się też kulturowe wstawki, takie jak wtrącanie słów po indonezyjsku czy mandaryńsku (spokojnie, wszystko było na bieżąco tłumaczone w przypisach) oraz przybliżenie zwyczajów z chińskich wesel. Dzięki temu dostałam lekturę idealną - zabawną, pełną czarnego humoru, ale i z wartościami; rodzinną i pełną zwrotów akcji. A przede wszystkim taką, przy której nie sposób się nudzić.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których pierwszoosobową narrację powierzono naszej głównej bohaterce - Meddy Chan. I jak większość rozdziałów to czas teraźniejszy, tak kilka początkowych ma też retrospekcje przybliżające nam początki znajomości Meddy i Nathana, dzięki czemu jesteśmy lepiej wtajemniczeni we wspólną przeszłość tych dwojga. Styl pisania autorki jest prosty i łatwy w odbiorze. Potęgował on również warstwę humorystyczną powieści, poprzez specyficzny język, jakim posługiwały się ciotki i bariery jakie się przez to pojawiały, a także przez dynamiczne dialogi pełne zabawnych kwestii. Całość sprawiła, że bawiłam się przy tej książce przednio.
PODSUMOWUJĄC
Cztery ciotki i trup to książka, która jest idealnym poprawiaczem humoru. Śmiałam się przy niej do rozpuku, a jednocześnie wyciągnęłam z niej ważną lekcję życia o relacjach rodzinnych. Z rozbawieniem śledziłam losy Meddy, jej matki i trzech ciotek, wszystkie próby ukrycia i pozbycia się ciała oraz wszystkie komplikacje, jakie pojawiły się po drodze. Kreacja tytułowych ciotek była bezbłędna, a kulturowe wstawki poszerzyły trochę moją wiedzę o tym, jak wyglądają chińskie tradycje weselne. Książka nie jest też szczególnie wielkich rozmiarów, więc łatwo można ją pochłonąć w jeden, góra dwa wieczory, dzięki czemu nie będziemy czuli przesytu tym formatem.
Ja od siebie z całego serca polecam! Dokładnie takiej książki potrzebowałam i sądzę, że jeszcze wielokrotnie do niej wrócę, gdy będę miała gorszy humor.
A jak będzie z Wami? Skusicie się? ;-)
Za możliwość przeczytania książki Cztery ciotki i trup dziękuję Wydawnictwu LUNA! ;-)

2 komentarze:

  1. Komedię kryminalną trudno jest napisać, bo wystarczy odrobina przesady i już zaczyna się robić żenująco. Zapisuję tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie poprawiacze humoru, dlatego bardzo chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.