Autor: Leigh Bardugo
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła, Małgorzata Strzelec
Seria: Grisha #1
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła, Małgorzata Strzelec
Seria: Grisha #1
Wydawnictwo: MAG
Premiera: 31.08.2019 r.
Liczba stron: 288
Opis:
Alina Starkov była tylko niepozorną sierotą, która z czasem trafiła do armii jako asystentka kartografa. Ale do czasu... Podczas jej pierwszej przeprawy przez mroczną Fałdę Cienia dzieje się coś przerażającego. Ona i pozostali żołnierze zostają zaatakowani przez okrutne stworzenia, a ona okazuje się wybawicielką. Wszystko się zmienia i dziewczyna nagle trafia w samo centrum zainteresowania. Tam czeka najmroczniejszy z najmroczniejszych - Darkling (Zmrocz). Jakie plany ma wobec Aliny? I czy dziewczyna na nie przystanie?
Nowość, czy tylko nowe wydanie? Tym razem nowe wydanie, ale dzięki niemu w końcu sięgnęłam po polecaną trylogię Leigh Bardugo. Zapraszam na kilka słów o książce Cień i kość!
BARDUGO, WRESZCIE NADCHODZĘ!
Dajcie znać w komentarzach! ;-)
Za możliwość przeczytania dziękuję Księgarni Tania Książka! ;-)
BARDUGO, WRESZCIE NADCHODZĘ!
Książki Leigh Bardugo chodziły za mną już od kilku lat. Słyszałam masę pochwał i podświadomie czułam, że to coś dla mnie, a jednak cały czas odkładałam lekturę na później. Przy okazji nowego wydania trylogii Grisha przyszedł czas, żeby wreszcie to zmienić i sprawdzić świat, którym zachwycają się czytelnicy na całym świecie. Czy jestem zadowolona? Jak najbardziej!
Nasza historia rozwijała się spokojnie, jednak gdy już pojawił się zwrot akcji, to był naprawdę porządny. Należy pochwalić autorkę za pomysł na całe uniwersum Grisha, gdyż świat ma w sobie niezwykły, mroczny klimat i sprawia, że czytelnik chce się w nim jeszcze bardziej zanurzyć. Podobała mi się także kreacja bohaterów - zaczynając od głównej bohaterki - Aliny, przez Mala, Genyę, aż na Darklingu kończąc. Ten ostatni w moich oczach okazał się najciekawszą postacią i absolutnie rozumiem już wszelkie zachwyty czytelniczek. Postać Zmrocza była tajemnicą samą w sobie i napędzała akcję. Ponadto, jego charakter był złożony i wielowarstwowy i miał w sobie pewną dozę mroku, jaką lubię. Zdecydowanie na plus!
L. Bardugo sięgnęła po znane motywy, bo w końcu w wielu książkach mamy dziewczynę, która okazuje się wybrańcem losu, jednak sądzę, że autorka wybrnęła z tego zwycięsko. Nie popadła w schematy i nudę, a także nie poszła drogą na skróty. W kilku momentach wybierała nietypowe rozwiązania i bardzo się z tego cieszę, bo radość z lektury była jeszcze większa. Nie mogę doczekać się lektury drugiego tomu, by przekonać się, jak potoczyły się losy bohaterów.
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których narrację powierzono Alinie. Jedynie wstęp i zakończenie pozwalały nam poznać wydarzenia oczami trzecioosobowego obserwatora. Bardzo mi się to spodobało, gdyż nie dostawaliśmy od razu zbyt wielu informacji i wszelkie zwroty akcji czy rewelacje przeżywaliśmy wraz z główną bohaterką. Podobał mi się również styl pisania L. Bardugo i czuję, że polubię się również z jej innymi powieściami. Co zgrzytało? Czasami tłumaczenie - Zmrocz mnie niestety zniechęcał, wolałam określenie Darkling, które budowało klimat wokół całej postaci. Dziwi mnie w ogóle decyzja o tłumaczeniu nazw własnych, bo według mnie to zawsze strzał w kolano. Czy poza tym miałam jakieś zarzuty? Raczej nie. ;-)
PODSUMOWUJĄCNasza historia rozwijała się spokojnie, jednak gdy już pojawił się zwrot akcji, to był naprawdę porządny. Należy pochwalić autorkę za pomysł na całe uniwersum Grisha, gdyż świat ma w sobie niezwykły, mroczny klimat i sprawia, że czytelnik chce się w nim jeszcze bardziej zanurzyć. Podobała mi się także kreacja bohaterów - zaczynając od głównej bohaterki - Aliny, przez Mala, Genyę, aż na Darklingu kończąc. Ten ostatni w moich oczach okazał się najciekawszą postacią i absolutnie rozumiem już wszelkie zachwyty czytelniczek. Postać Zmrocza była tajemnicą samą w sobie i napędzała akcję. Ponadto, jego charakter był złożony i wielowarstwowy i miał w sobie pewną dozę mroku, jaką lubię. Zdecydowanie na plus!
L. Bardugo sięgnęła po znane motywy, bo w końcu w wielu książkach mamy dziewczynę, która okazuje się wybrańcem losu, jednak sądzę, że autorka wybrnęła z tego zwycięsko. Nie popadła w schematy i nudę, a także nie poszła drogą na skróty. W kilku momentach wybierała nietypowe rozwiązania i bardzo się z tego cieszę, bo radość z lektury była jeszcze większa. Nie mogę doczekać się lektury drugiego tomu, by przekonać się, jak potoczyły się losy bohaterów.
STRUKTURA
Zacznijmy może od walorów estetycznych. Oba wydania mają piękne okładki oraz niezwykle zdobione wnętrze, co bardzo mi się podobało. Do tego mapka na początku - genialna!Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których narrację powierzono Alinie. Jedynie wstęp i zakończenie pozwalały nam poznać wydarzenia oczami trzecioosobowego obserwatora. Bardzo mi się to spodobało, gdyż nie dostawaliśmy od razu zbyt wielu informacji i wszelkie zwroty akcji czy rewelacje przeżywaliśmy wraz z główną bohaterką. Podobał mi się również styl pisania L. Bardugo i czuję, że polubię się również z jej innymi powieściami. Co zgrzytało? Czasami tłumaczenie - Zmrocz mnie niestety zniechęcał, wolałam określenie Darkling, które budowało klimat wokół całej postaci. Dziwi mnie w ogóle decyzja o tłumaczeniu nazw własnych, bo według mnie to zawsze strzał w kolano. Czy poza tym miałam jakieś zarzuty? Raczej nie. ;-)
Cień i kość to obiecujący wstęp do trylogii, która ma spore szanse trafić do grona moich ulubieńców. Świetnie zbudowany świat przedstawiony, ciekawa kreacja bohaterów i fajnie poprowadzone ich losy, a do tego niesamowity klimat, który niejednego czytelnika przeciągnie na ciemną stronę mocy. Ta książka zdecydowanie miała wszystko, by mnie zachwycić! Bez wahania sięgam po drugi tom, a Wam serdecznie polecam rozpocząć przygodę z książkami Bardugo, jeśli jeszcze nie mieliście okazji.
Mam nadzieję, że też będziecie zadowoleni z lektury!
Znacie już książki Leigh Bardugo? Mam nadzieję, że też będziecie zadowoleni z lektury!
Dajcie znać w komentarzach! ;-)
Za możliwość przeczytania dziękuję Księgarni Tania Książka! ;-)
O Bardugo sporo słychać na booktube, więc nabieram ochoty na jej twórczość. Niemniej Trylogia Grisha to raczej nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJa mam na półce dwie książki tej autorki i muszę je wkrótce przeczytać. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books