Tytuł: Pieśń Dawida
Tytuł oryginalny: The song of David
Autor: Amy Harmon
Wydawnictwo: Editio Red
Liczba stron: 310
Seria: Prawo Mojżesza #2
Opis:
Opis:
Czasem najważniejsze walki to te, których nie spodziewamy się wygrać.
Dawid walczył od dzieciństwa. Jeździł po świecie, imprezował, wydawał pieniądze, ale to walka stała się sensem jego życia. Kształtowała go. Dawid, zwany Tagiem, stał się impulsywnym i prowokacyjnym młodzieńcem. Nie stronił od alkoholu. Kiedy zaginęła jego starsza siostra, w poczuciu winy targnął się na własne życie. Kilkakrotnie. Dopiero spotkanie z Mojżeszem umożliwiło mu uporządkowanie własnego wnętrza, choć okoliczności narodzin tej przedziwnej przyjaźni były niecodzienne. W życiu Taga pojawiła się także niewidoma Millie. Od razu wiedział, że to ktoś zupełnie wyjątkowy, o kogo warto walczyć. Millie stała się dziewczyną życia Dawida i kochała go całym sercem. Dzięki niej czuł się bezpieczny i akceptowany. I nagle zniknął bez śladu. Sprzedał mieszkanie, zabrał samochód i wyjechał bez słowa pożegnania, nie zostawiając choćby wskazówki, dokąd i dlaczego odchodzi.
Książka nawiązuje do bestsellerowej powieści Amy Harmon "Prawo Mojżesza". To napisana w niezwykle sugestywny sposób historia o miłości i przyjaźni, o upadkach i podnoszeniu się z kolan, o porażce i zwycięstwach. To emocjonalna opowieść o poszukiwaniach, tęsknocie i rozpaczliwych próbach znalezienia odpowiedzi na najtrudniejsze pytania – o sens życia, miłości i przyjaźni.
Dla Millie Dawid był jak piosenka...
Wiele osób pisało pod postem o Prawie Mojżesza, że Pieśń Dawida wydała im się lepsza. W moim odczuciu jednak obie książki są równie dobre. Obie zawierają w sobie niezwykły ładunek emocji, są bardzo życiowe, wciągają i sprawiają, że wprost mknie się przez strony. Także pióro Amy Harmon w obu utworach jest proste i piękne jednocześnie, a bohaterowie poznani na kartach powieści wykreowani plastycznie i z wielką zręcznością. Dlatego też nie wybiorę jednej książki, uznając ją za lepszą - wybiorę obie, czytane razem. Dające pełny obraz losów naszych bohaterów, wzruszające i napełniające nadzieją oraz chęcią walki. Bo trzeba walczyć, nawet jeśli z góry skazani jesteśmy na przegraną.
Dawid walczył od dzieciństwa. Jeździł po świecie, imprezował, wydawał pieniądze, ale to walka stała się sensem jego życia. Kształtowała go. Dawid, zwany Tagiem, stał się impulsywnym i prowokacyjnym młodzieńcem. Nie stronił od alkoholu. Kiedy zaginęła jego starsza siostra, w poczuciu winy targnął się na własne życie. Kilkakrotnie. Dopiero spotkanie z Mojżeszem umożliwiło mu uporządkowanie własnego wnętrza, choć okoliczności narodzin tej przedziwnej przyjaźni były niecodzienne. W życiu Taga pojawiła się także niewidoma Millie. Od razu wiedział, że to ktoś zupełnie wyjątkowy, o kogo warto walczyć. Millie stała się dziewczyną życia Dawida i kochała go całym sercem. Dzięki niej czuł się bezpieczny i akceptowany. I nagle zniknął bez śladu. Sprzedał mieszkanie, zabrał samochód i wyjechał bez słowa pożegnania, nie zostawiając choćby wskazówki, dokąd i dlaczego odchodzi.
Książka nawiązuje do bestsellerowej powieści Amy Harmon "Prawo Mojżesza". To napisana w niezwykle sugestywny sposób historia o miłości i przyjaźni, o upadkach i podnoszeniu się z kolan, o porażce i zwycięstwach. To emocjonalna opowieść o poszukiwaniach, tęsknocie i rozpaczliwych próbach znalezienia odpowiedzi na najtrudniejsze pytania – o sens życia, miłości i przyjaźni.
Dla Millie Dawid był jak piosenka...
Byłam zachwycona Prawem Mojżesza, a jak to jest z Pieśnią Dawida? Czy zachwyty się utrzymały? Sprawdźcie!
MAŁE RZECZY
No właśnie, dla jednych tytuł czy okładka to małe rzeczy, jednak dla mnie to zawsze coś ważniejszego. Coś, co powinno odzwierciedlać duszę historii. I tak jest z Pieśnią Dawida. Tutaj nic nie jest przypadkowe. Ani tytuł, ani nawet kolorystyka okładki. Także oddzielenie poszczególnych części małymi obrazkami kaset magnetofonowych i wstawki pisane alfabetem Braile'a mają swoje szczególne znaczenie i pasują do powieści.
STRUKTURA POWIEŚCI
Chociaż Tag zniknął i dowiadujemy się o tym już na samym początku powieści, autorka dała mu głos w narracji, dzięki kasetom, jakie po sobie pozostawił. Takie rozwiązanie bardzo mi się spodobało, bo dzięki temu mogliśmy bliżej poznać postać Dawida i jego odczucia. Nagrania wprowadziły nas we wszystkie wydarzenia, jakie poprzedzały zniknięcie bohatera i pozwalały snuć domysły, co też nim kierowało i co wydarzy się dalej. Narrację dopełniała perspektywa jego przyjaciela - Mojżesza, który relacjonował to, co działo się w czasie rzeczywistym. Początkowo żałowałam nieco, że nie otrzymaliśmy perspektywy Millie, jednak z biegiem akcji uznałam, że trzecia narracja mogłaby wnieść zbyt dużo chaosu do tej historii.
DAWID I MILLIE
On był wojownikiem dosłownym, ona - w przenośni. On walczył z innymi wojownikami na scenie, zaś ona walczyła z otaczającą ją ciemnością każdego dnia. Choć pełni przeciwieństw, razem byli tak bardzo dopasowani, że od pierwszych wspólnych scen tej dwójki zaczęłam im w pełni kibicować. Tag chciał chronić Millie przed światem, jednak ona i bez tego była silna. Naprawdę polubiłam tę bohaterkę. Nie użalała się nad sobą, nie była biedną sierotką, chociaż naprawdę dużo w życiu przeszła i sama opiekowała się bratem z autyzmem - Henry'm. Byłam pod wrażeniem jej opanowania, tego jak doskonale sobie radziła, jak pewnie rozmawiała z Dawidem. Ich historia była niezwykła, wywołała we mnie wiele wzruszeń i tak wciągnęła, że nie potrafiłam przerwać czytania, aż dotarłam do ostatniej strony. I nie zmienił tego nawet fakt, że już po opisie domyśliłam się, z czym będziemy mieć do czynienia. Tutaj całkowicie mi to nie przeszkadzało, bo autorka tak pięknie, prosto i chwytając za serce poprowadziła tę historię, że chyba nawet byłam wdzięczna, że mogłam się z tym oswoić już wcześniej. Inaczej bym chyba rozpadła się na milion kawałeczków i nie miała siły napisać tej recenzji.
ILE MOJŻESZA W PIEŚNI DAWIDA?
Mojżesz stanowi tu ważną rolę, jako że jest przyjacielem Taga, ale też i drugim narratorem powieści. I chociaż wszystko raczej kręci się wokół Dawida, to jednak autorka przekradła nam parę informacji o dalszych losach Mo i dzięki temu mogłam zaspokoić swoją ciekawość. Czytając miałam też wrażenie, że kilka scen zostało przywołanych z Prawa Mojżesza po to, by dać potrzebne informacje osobom, które nie czytały tamtej powieści. Z tego względu sądzę, że nawet osoba, która nie zna pierwszej książki, nie będzie czuła się aż tak zagubiona w wydarzeniach z Pieśni Dawida.Wiele osób pisało pod postem o Prawie Mojżesza, że Pieśń Dawida wydała im się lepsza. W moim odczuciu jednak obie książki są równie dobre. Obie zawierają w sobie niezwykły ładunek emocji, są bardzo życiowe, wciągają i sprawiają, że wprost mknie się przez strony. Także pióro Amy Harmon w obu utworach jest proste i piękne jednocześnie, a bohaterowie poznani na kartach powieści wykreowani plastycznie i z wielką zręcznością. Dlatego też nie wybiorę jednej książki, uznając ją za lepszą - wybiorę obie, czytane razem. Dające pełny obraz losów naszych bohaterów, wzruszające i napełniające nadzieją oraz chęcią walki. Bo trzeba walczyć, nawet jeśli z góry skazani jesteśmy na przegraną.
PODSUMOWUJĄC
Pieśń Dawida to niesamowita historia, do której z pewnością jeszcze wrócę. Zachwyciła mnie Dawidem, który zawsze ratował innych, Millie, która mimo utraty wzroku potrafiła odnaleźć w sobie siłę, a także Henry'm, który poprzez ciekawostki rzucane jak z rękawa, potrafił wyrazić swoje odczucia. I jeśli książka mogłaby być piosenką, to ta byłaby o miłości, prawdziwej przyjaźni i walce do samego końca. Polecam!
A Wy, czytaliście już Pieśń Dawida? Jak wypada w Waszych oczach w porównaniu do Prawa Mojżesza? Dajcie znać w komentarzach!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio Red, należącego do Grupy Wydawniczej Helion.
Na razie jeszcze męczę ,,Prawo Mojżesza'', a potem zastanowię się nad powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuńMoże drugi tom spodoba Ci się bardziej. ;)
UsuńMoim zdaniem nie da (i nie powinno się!) ich porównywać, bo każda z nich wzrusza w odmienny sposób. Bardzo lubię obie części i ogromnie się cieszę, że jednak tego Mojżesza w "Pieśni..." trochę było ;) A wstawki z poprzedniej części totalnie mnie kupiły.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie się z Tobą zgadzam! Każda z tych książek jest niesamowita na swój sposób! ;)
UsuńDobrze, że kontynuacja też przypadła Ci do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTeż się z tego powodu cieszę. ;)
UsuńO kurczę, fajnie się zapowiada. Pierwszej części nie czytałam, ale ona również mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam obie części, są niesamowite! ;)
UsuńJa również nie potrafię wybrać, która książka jest lepsza - są tak rożne, że według mnie nie jest to możliwe. Obie są bardzo wartościowe i wciągające. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%! ;)
UsuńNa mnie cały czas czeka jeszcze "Prawo Mojżesza", ale z pewnością sięgnę i po "Pieśń Dawida" ;)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że obie Ci się spodobają. ;)
UsuńNie czytałam, Kochana Amando, ale mam na te dwie książki okropnie duży apetyt!!!
OdpowiedzUsuńTo oby Ci się udało go zaspokoić i przeczytać obie, bo są naprawdę świetne! ;)
UsuńPrzeczytałam obie i byłam zachwycona, choć właśnie w porównaniu do Ciebie to mi bardziej przypadła do gustu druga część :) Bardzo podoba mi się ta recenzja i cieszę się, że mogłam się dowiedzieć twojej opinii na temat tej książki, bo byłam tego bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Ja się właśnie nie mogłam zdecydować, która podoba mi się bardziej. ;) Obie są tak różne i tak świetne, że będę obie miło wspominać. ;)
UsuńJa muszę najpierw przeczytać ,,Prawo Mojżesza''.
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj, naprawdę warto. ;)
UsuńTo fantastycznie, że i ta książka tak bardzo Ci się spodobała. Ja jeszcze nie czytałam "Prawa Mojżesza", ale jeśli będę miała tę lekturę za sobą, to z pewnością sięgnę po kolejne.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodobają. ;) Amy Harmon ma naprawdę fajny styl pisania i dobrze się jej powieści czyta. ;)
UsuńNie mogę się doczekać. Ale najpierw pozbędę się tego, co na półce mi zalega :P
UsuńOj, doskonale to znam, też mam dużo książek na półce czekających na przeczytanie, a potem ciągle wychodzi coś nowego i nie wiem już co czytać. :D
UsuńNie mogę się już doczekać "Pieśni Dawida" która dopiero przede mną. Uwielbiam "Prawo Mojżesza" więc czuję, że również będę zachwycona :)
OdpowiedzUsuńSkoro pokochałaś Prawo, to i Pieśń Ci się spodoba, gwarantuję! ;)
UsuńNosz cholera jasna, aż mnie łapki świerzbią żeby ją kupić! ta książka jest PRZEŚLICZNA! Dla mnie też wygląd okładki i wnętrza nie jest nieistotny ;)
OdpowiedzUsuńZwlekam z kupieniem tak Prawa Mojżesza, jak i Pieśni Dawida (kuźwa, tytuły też mają obłędne <3 Podoba mi się to nawiązanie do religii, jest.. dobre. Chwytliwe do bólu ^^) bo drzwiami i oknami atakują mnie recenzję obu tych cudeniek.. a straaaaasznie nie lubię czytać czegoś w atmosferze ochów i achów :< Wolę odczekać, aż ich sława przygaśnie ;) ale nie ma możliwości, żebym zapomniała o nich <3 Co to, to nie!
Świetna recenzja, z resztą jak każda Kochana <3
Buziaki ;*
Q.
PS. To może być mój ostatni komentarz. Istnieje bowiem ryzyko, że dzisiejsza pogoda i ten pieruński ziąb mnie w końcu uśmiercą :<
https://doinnego.blogspot.com/
Fakt, okładki są świetne - takie proste i jednocześnie przyciągające wzrok! ;D
UsuńPoczekaj aż trochę opadnie szał i koniecznie sięgaj - naprawdę warto. ;)
I mam nadzieję, że nic Cię nie uśmierciło, za dużo świetnych książek do czytania, żeby już umierać. :D
Żyję! XD Tak tylko pomyślałam, ze ci napiszę, żebyś się nie martwiła ;P
Usuńjeszcze nie czytałam, ale najpierw Prawo Mojżesza - wygrałam w konkursie i już czeka na półce, ale nie wiem czy zabiorę się za nie w najbliższym czasie. odstrasza mnie szum wokół tych książek. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkoro pierwsza część czeka na półce, to spokojnie możesz poczekać aż opadnie ten szał i wtedy delektować się lekturą. ;)
UsuńCzeka w kolejce do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba. ;)
UsuńNie czytałam jeszcze tej pozycji (Prawa Mojżesza zresztą też nie), ale chcę ją kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Naprawdę polecam - warto poświęcić im czas. ;)
UsuńMuszę, muszę koniecznie przeczytać!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachęciłam. ;) Mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać tę książkę. ;)
UsuńKsiążka czeka na półce, więc niebawem się za nią zabieram i liczę na duże emocje. :)
OdpowiedzUsuńOby takie były! ;)
Usuń"Prawo Mojżesza" jeszcze przede mną, ale mam nadzieję już wkrótce mieć tę pozycję na półce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że Ci się spodoba! ;)
UsuńNa moim blogu trwa właśnie konkurs, w którym do wygrania jest "Zaginiony"- serdecznie zapraszam do wzięcia udziału :)
OdpowiedzUsuńwww.word-is-infinite.blogspot.com
I jak to się ma do "Pieśni Dawida"?
UsuńJeszcze nie czytałam, bo co prawda, miałam być dopisana do listy recenzentów, ale chyba nie zostałam, książeczka do tej pory nie dotarła, ale to nic takiego (a nawet lepiej, bo przywalona byłam w tym czasie innymi egzemplarzami), bo wiem, że i tak po nią sięgnę - tyle, że w swoim czasie. "Prawem Mojżesza" byłam zachwycona, więc pewnie podobnie będzie z "Pieśnią Dawida". ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania.
http://chaosmysli.blogspot.com
Sprawdź, może paczka nie poszła - ja na swoją czekałam dosyć długo, bo się okazało, że w ogóle nie została wysłana. Ale było warto, Pieśń Dawida była naprawdę świetna. ;)
Usuń