wtorek, 30 czerwca 2020

Someone new - Laura Kneidl (Someone #1)

Tytuł: Someone new
Autor: Laura Kneidl
Tłumaczenie: Joanna Grzelak
Seria: Someone #1
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 17.06.2020 r.
Liczba stron: 480
Opis:
Micah jest córką zamożnych prawników i siostrą Adriana, który z powodu swojego homoseksualizmu musiał opuścić rodzinny dom. Dziewczyna nie chce dłużej mieszkać z rodzicami i wyprowadza się. Gdy spotyka nowego sąsiada, nie może uwierzyć własnym oczom: jest nim Julian, chłopak, który kilka tygodni wcześniej stracił przez nią pracę. Micah czuje się fatalnie, w dodatku Julian jest wobec niej zimny i nieprzystępny i nie daje jej szansy na przeprosiny. Zaczyna się fascynować tajemniczą naturą Juliana i chce go poznać bliżej. Odkrywa przy tym, że Julian trzyma na dystans wszystkich ludzi, nie tylko ją. Skrywa tajemnicę z przeszłości, która może na zawsze zmienić sposób, w jaki Micah go postrzega.

Zapraszam na kilka słów o Someone new!

NIEZWYKLE WAŻNA KSIĄŻKA!
Sięgając po nową serię Laury Kneidl, niby wiedziałam, czego mogę się spodziewać, ale autorka zaserwowała mi wiele zaskoczeń. Dlaczego? Bo dodała wątek, którego się nie za bardzo spodziewałam (nie zdradzę jaki, by nie spoilerować), a także podeszła do wszystkich poruszonych tematów z wyczuciem i ogromnym przygotowaniem. A to się ceni.
Podobała mi się również kreacja bohaterów. Micah udało mi się polubić szybciej, pewnie dlatego, że łatwiej było ją poznać, jako że była narratorką. Tajemniczy Julian był jednak również sympatyczną postacią i kibicowałam mu z całego serca. Polubiłam także Cassie i Auriego, więc z niecierpliwością czekam na wrzesień i Someone Else, które będzie w całości im poświęcone.
Someone New wydaje się być książką jak inne - bogata rodzina, syn gej wykluczony z rodziny przez konserwatywnych rodziców i rozdarta między nimi córka, która z jednej strony tęskni za bratem, a z drugiej chce zadowolić rodziców, mając nadzieję na pogodzenie rodziny. Takich historii już trochę było. A jednak Laura Kneidl rozwinęła te wątki w genialny sposób, niezwykle realistycznie pokazując to rozdarcie Micah między chęcią dogodzenia każdemu i dbania o dobro rodziny, a pragnieniu podążania za własnym sercem. Dodatkowo, nasza bohaterka właśnie rozpoczyna studia i marzy o zupełnie innym kierunku, niż ten, który wybrali dla niej rodzice. Czy jest szansa, że kiedykolwiek odważy się powiedzieć rodzinie, że chce studiować coś zupełnie innego? A może dziewczyna polubi prawo?
Warto jednak zaznaczyć, iż mimo że to Micah opowiada nam całą historię, to także Julian jest ciekawie rozbudowanym bohaterem. Tajemnice, jakie skrywa owszem - były zaskakujące, ale też dały mi ważną lekcję. Miłości nie interesuje płeć, orientacja, tożsamość płciowa, to czy wolisz prawo czy sztukę. Miłość po prostu jest. I powinniśmy to wszyscy zapamiętać. A także to, że czasami zbyt pochopnie kogoś oceniamy, nie znając całej historii, a tylko jej urywki, bądź przekłamane plotki. Warto wyrobić sobie swoje zdanie, zanim rzucimy się do osądów.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których narrację powierzono Micah. Jest ona jedyną narratorką i chociaż momentami mamy ochotę dowiedzieć się, co dzieje się w głowie Juliana, to jednak ostatecznie uważam, że rozwiązanie z jednym narratorem jest udane - nie dostaliśmy wszystkich odpowiedzi na tacy, tylko z czasem, jak Julian nabierał zaufania do Micah. Potęgowało to moje zaciekawienie historią bohaterów, a także sprawiło, że twist, jaki się pojawił na końcu, był o wiele bardziej zaskakujący. Owszem, dało się to przewidzieć, bo autorka zostawiała nam całkiem spore okruszki z podpowiedziami, jednak nie było to wszystko tak pokazane wprost.
Wspomniałam, że byłam zaciekawiona - warto więc dodać, że styl pisania autorki również miał w tym swój udział. Wprost uwielbiam pióro Laury Kneidl. Niezwykle przyjemnie się czyta, bez jakichkolwiek zgrzytów.
PODSUMOWUJĄC
Someone new to książka, o której zdecydowanie powinno być głośno. Poza niezwykle ciekawą i zgrabnie poprowadzoną historią, mamy świetnie wykreowanych bohaterów, których losy interesują nas od początku do końca. Mamy problemy, które są niezwykle ważne i które należy poruszać, by uświadamiać społeczeństwo i zachęcać do równego traktowania. To także powieść pokazująca problem braku akceptacji osób homoseksualnych z perspektywy bliskiej osoby. Pytania, wątpliwości, obawy - to wszystko pojawia się w głowie Micah i cieszę się, że Laura Kneidl zdecydowała się nam to pokazać. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu, a Wam serdecznie polecam lekturę Someone new! Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ;-)

1 komentarz:

  1. Bardzo podobała mi się ta książka i również byłam zaskoczona wprowadzonym motywem, chociaż w pewnym momencie zaczęłam się go domyślać. Nie spotkałam się z nim wcześniej w literaturze, więc było to coś nowego. Nie wspominając o tym, że Kneidl podeszła do problemu bardzo dojrzale i z wrażliwością. Po przeczytaniu podziękowań oraz posłowia można wnioskować, że przygotowała niezły research, więc wszystko na plus <3

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.