poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Mój pierwszy bal - David Levithan i inni

Tytuł: Mój pierwszy bal
Tytuł oryginalny: 21 proms
Autor: David Levithan (redakcja), Holly Black, Melissa de la Cruz, Cecily von Ziegesar, Sarah Mlynowski, Libba Bray, Rachel Cohn, John Green, Daniel Ehrenhaft, Ned Vizzini, E. Lockhart, Elizabeth Craft, Billy Merrell, Adrienne Maria Vrettos, Aimee Friedman, Brent Hartinger, Will Leitch, Lisa Ann Sandell, Jodi Lynn Anderson, Leslie Margolis
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 15.02.2018 r.
Liczba stron: 320
Opis:
Bal, studniówka, potańcówka. Nazywamy tę imprezę różnie, jednak wiele elementów jest wspólnych - poszukiwania idealnych partnerów, ubrania i wiary w siebie. 20 autorów, 20 opowieści, 20 balów. Który z nich będzie Waszym ulubionym?

Zapraszam na kilka słów o zbiorze opowiadań Mój pierwszy bal!

DLACZEGO TAK SMUTNO?
Bal od zawsze kojarzył mi się z czymś wesołym. Muzyka, tańce, znajomi, dobra zabawa. Swoje bale wszelakie też wspominam miło. Jak się jednak okazuje, bale przedstawione w opowiadaniach z tego zbiorku nie są takie pełne szczęścia, jakby się wydawało. Spośród stron wyłania się słodko-gorzki obraz szkolnych potańcówek, na których jest większe ciśnienie na perfekcjonizm, niż wychodzi to później w rzeczywistości. Dziewczyny szaleją, bo nie mają partnerów i są w stanie nawet przekupić alkoholem przypadkowego chłopaka, byle tylko mieć z kim iść. Chłopcy zapominają o balu całkowicie, albo pamiętają aż za bardzo, bo dziewczyna, z którą chcieliby iść, jest już zajęta i to przez najlepszego przyjaciela. Bywają też ekstremalne bale przeradzające się w orgie lub coming outy. I chociaż wierzę, że te problemy w większości są realne i młodzi ludzie faktycznie często za bardzo skupiają się na tym, żeby było idealnie, zapominając, że przede wszystkim mają się dobrze bawić, to jednak mam nieodparte wrażenie, że trochę to wszystko było przekombinowane. Za dużo tu było problemów, za mało radości. Za dużo też udziwnień, a brakowało mi typowego, zwykłego balu, o jakim chciałam poczytać.
MÓJ ULUBIONY BAL
Nie mam żadnego problemu z wybraniem faworyta jeśli chodzi o "imprezowe" opowiadanie. Lepiej bądź dla mnie dobry, autorstwa Daniela Ehrenhafta było historią uroczą, momentami zabawną i jak najbardziej taką, do jakiej chciałabym jeszcze wrócić. Dostałam tu chociaż małą namiastkę balu, o jakim chciałam poczytać. Przy tej historii miałam też wrażenie, że jest ona pełna. Wiele innych opowiadań wydawało się chaotycznych czy też urwanych, jakby było fragmentem czegoś większego i brakowało rozbudowania całej akcji.
O czym więc jest to opowiadanie? Córka Zacka idzie na bal, więc jak na typowego, zmartwionego ojca przystało, daje jej parę ostrzeżeń, a potem raczy historią o swoim balu. O tym, jak dwóch kumpli miało iść na bal z dwiema koleżankami. Z tym haczykiem, że Zackowi podobała się dziewczyna, z którą szedł jego kolega. I co z tego wyszło? Sprawdźcie sami!
STRUKTURA 
Dwadzieścia opowiadań i w każdym na dobrą sprawę inna struktura. Mamy klasyczne podejście do historii i ono dominuje, ale też i pewne eksperymenty, gdzie występuje podział na numerowane akapity, lub coś w stylu projekcji, mającej zwizualizować nam wydarzenia. Mamy narrację zarówno pierwszoosobową, jak i trzecioosobową. Pojawia się również opowiadanie, w którym sami stajemy się bohaterem, bo narrator opowiada całą historię posługując się zwrotem "TY". Taka mieszanka była jednak miła w odbiorze, bo wraz z różnorodnymi stylami pisania, otrzymałam całą gamę indywidualnych historii, a nie jakieś zlepki, których nie da się rozróżnić.
PODSUMOWUJĄC
Mój pierwszy bal, to zbiór opowiadań, w których może i mało będzie zabawy i radości, to jednak pojawi się cała masa nastoletnich problemów. Jedne będą mniejsze, inne większe, jednak większość z nich może dotknąć każdego młodego człowieka. Nauka akceptacji samego siebie, akceptacji innych, dojrzewania do tego, by przestać przejmować się czymś takim jak bal, w którym powinno chodzić o dobrą zabawę. Były opowiadania surrealistyczne, były też i takie bardzo realistyczne. A różnorodność opowieści, jakie zaprezentowali nam autorzy sprawiła, że każdy może znaleźć tam coś dla siebie.
Jeśli więc jesteś miłośnikiem opowiadań, to Mój pierwszy bal jest dla Ciebie. Ale jeśli nie jesteś za bardzo przekonany/a do tego formatu, to możesz sobie darować i poświęcić czas na jakąś pełnowymiarową historię. Ja lektury nie żałuję, ale jednak szkoda, że tak mało było opowiadań, które podobały mi się bez żadnego "ale". Może w Twoim przypadku będzie inaczej? Jest tylko jeden sposób, by się przekonać!
A Ty, masz za sobą już bal? A może jest dopiero przed Wami?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ;-)

3 komentarze:

  1. W filmach zawsze te wszystkie bale są smutne i dzieje się tam coś złego. Najbardziej chyba utkwił mi bal z „Carrie”, który zakończył się tragicznie. Nie przepadam też za zbiorem opowieści w jednej książce i wielu autorach, więc to raczej nie dla mnie ;)
    Zapraszam do siebie
    Jakprzezokno.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadania nie należą do mojej ulubionej formy, dlatego raczej nie sięgnę po tę pozycję..

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.