sobota, 11 lutego 2017

Coś o tobie i coś o mnie - Julie Buxbaum

Tytuł: Coś o tobie i coś o mnie
Tytuł oryginalny: Tell me three things
Autor: Julie Buxbaum
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Premiera: 01.02.2017 r.
Liczba stron: 304
Opis wydawnictwa:
A jeśli nie spotkałaś jeszcze osoby, której najbardziej potrzebujesz?
Jessie Holmes to inteligentna i oczytana szesnastolatka. Dwa lata wcześniej zmarła jej mama, Dziewczyna jeszcze się nie otrząsnęła po jej śmierci, ale ojciec zakochał się ponownie. Jego wybranką jest szalenie bogata producentka filmowa. Jessie musi zostawić całe swoje dotychczasowe życie i przeprowadzić się z Chicago do Los Angeles. Zostaje zapisana do ekskluzywnej szkoły prywatnej, w której nie potrafi się odnaleźć. Któregoś dnia dostaje tajemniczego maila od kogoś podpisanego Ktoś/Nikt…

Coś o tobie i coś o mnie oraz coś o książce, zapraszam!

OJ JESSIE, JESSIE
Kiedy trafiasz do nowej szkoły, w której wszyscy znają się od lat, trudno jest się przystosować i znaleźć kogoś bliskiego. Zwłaszcza, kiedy nie jesteś bogaczem, jak 95% uczniów w nowym miejscu, a jedyna przyjaciółka znajduje się setki kilometrów stąd. Jessie jest podwójnie trudno - pojawia się nie tylko nowa szkoła, ale i nowa rodzina. Ponowne małżeństwo ojca i całkowita zmiana dotychczasowego życia nie ułatwiają jej odnalezienia się na nowo po utracie matki. I chociaż dziewczyna stara się jakoś to wszystko poukładać, nic nie poradzi na to, że w Los Angeles czuje się całkowicie osamotniona. Do czasu, gdy dostaje maila od tajemniczej osoby, która wyraźnie chce zostać jej duchowym przewodnikiem po nowej szkole.

KTOŚ/NIKT
Osoba, która stoi za tajemniczymi wiadomościami, może być tak naprawdę każdym. Może przyszywanym bratem, z którym bohaterce trudno nawiązać kontakt? A może to ta wredna dziewczyna, która ciągle robi sobie z niej żarty? Może to ta cicha i nieśmiała znajoma z klasy? A może to któryś z chłopaków, których spotkała pierwszego dnia w szkole? Początkowo Jessie ma oczy dookoła głowy i podejrzewa niemal każdego. Jednak z czasem tożsamość nieznajomego przestaje być aż tak ważna. Bo czy jest sens ryzykować spotkaniem, jeśli może ono popsuć ich obecne relacje? A te są naprawdę urocze. Nie myślcie sobie też, że nasza bohaterka momentalnie wdaje się w rozmowę z nieznajomym i naiwnie kreuje sobie historię jak z bajki. Całe szczęście, autorka przedstawia nam to stopniowo. Wielki uśmiech na mojej twarzy wywołały też niektóre wiadomości, a zwłaszcza ich początkowe tematy. Żarty ze spamowych maili o nigeryjskich książętach, znane Wam może z onetowej poczty, zawsze poprawią mi humor. ;-)

TYM RAZEM SCHEMATY MI NIE PRZESZKADZAJĄ  
Wiem, że książce można zarzucić to, że jest oparta na znanym schemacie. Zupełnie temu nie przeczę. Jednak jeśli mam być szczera, to w przypadku tej książki schemat mi zupełnie nie przeszkadzał. Czytało mi się ją przyjemnie i szybko, a lektura zdecydowanie poprawiła mi humor. Zauważyłam też kilka odstępstw od innych tytułów z takimi wątkami. Coś o tobie i coś o mnie porusza nie tylko problem wyprowadzki i odnajdywania się w nowej szkole, ale jest też czymś więcej. Pokazuje trudy uporania się ze stratą bliskiej osoby oraz to, że fakt zaczęcia wszystkiego od nowa nie oznacza, że o tej osobie zapomnieliśmy i już zawsze będzie łatwo. Obrazuje nam także coś, o czym wielu autorów poruszających podobne tematy zapomina - to, że wyprowadzka nie jest trudna tylko dla tej osoby, która zmienia miejsce zamieszkania, ale też i dla tych, którzy zostają w starym miejscu i na nowo muszą odnaleźć się w codzienności niby tej samej, a jednak tak innej. Właśnie dzięki temu, książka nie jest kolejną pustą historią dla nastolatek, ale też ma w sobie coś wartościowego.

MAM TYLKO JEDNO ALE
Pojawiła się jedna rzecz, która mi lekko zgrzytała, a mianowicie - to, jak bardzo Jessie nie ogarniała kim jest Ktoś/Nikt, chociaż bardzo szybko można się domyślić tożsamości tej postaci. Miałam wrażenie, że w tym jej małym śledztwie była absolutnie ślepa na wszystkie dowody, które sugerowały właśnie tę osobę i przekręcała je tak, by wskazywały na kogoś innego. Nie popsuło mi to przyjemności czytania, ale jednak można było to rozegrać lepiej.

PODSUMOWUJĄC
Spędziłam bardzo miło czas z książką Julie Buxbaum i sądzę, że jeśli lubicie od czasu do czasu sięgnąć po jakiś lżejszy tytuł, który może i będzie schematyczny, ale jednocześnie będzie przemycał jakieś wartości, to Coś o tobie i coś o mnie będzie dla Was idealną lekturą i odskocznią od codziennych problemów. Będzie trochę żartów i trochę smutków, będzie uroczo, ale bez zagrożenia cukrzycą. A jeśli lubicie też książki Kasie West, to po ten tytuł możecie sięgać w ciemno, bo to dosyć podobne klimaty. Serdecznie polecam, a sama już z niecierpliwością czekam na nową książkę autorki! ;-)
Za możliwość zapoznania się z historią Jessie dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu! ;-)

63 komentarze:

  1. Przede wszystkim - jakie ładne zdjęcia! ;)
    Na samą książkę zwróciłam uwagę już jakiś czas temu, gdy tylko ukazała się w zapowiedziach, jednak trochę zniechęciło mnie to (no dobra, bardzo :D ), że już po samym opisie mam mocne przypuszczenia co do tożsamości "KOGOŚ". Z drugiej strony lubię Kasie West i takie lekko cukierkowe historie, więc może - mimo tej przewidywalności i schematyczności - się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Ostatnio spodobała mi się taka stylistyka, więc pewnie jeszcze jakiś czas będzie gościła na zdjęciach, aż nie spodoba mi się coś innego. ;)
      A co do książki, to myślę, że po opisie nie da się wywnioskować, kim jest KTOŚ/NIKT - dopiero w czasie lektury, gdy się ta osoba pojawia, to mamy taką żaróweczkę, że to musi być ta osoba i koniec. ;D

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się okładka tej książki, taka lekkość w niej, lubię takie. :) Tytuł książki już podsuwam córce, wydaje mi się, że powinna wciągnąć się w jej świat, a potem przyjdzie kolej i na moje zaczytanie. :) A czytamy to, co w danym momencie potrzebujemy, w zależności od tego jaki mamy nastrój, nie można cały czas czytać tylko samych ambitnych rzeczy, takie przerywniki też są cenne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, takie lżejsze książki są bardzo potrzebne, zwłaszcza, że taki tytuł idealnie poprawia nastrój i gwarantuje przyjemnie spędzony czas. ;)

      Usuń
  3. Mam tę książkę w planach.
    Śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie już życzę miłej lektury! :)
      Dziękuję. ;)

      Usuń
  4. Książka kompletnie nie dla mnie - nie ten klimat, nie ten gatunek, no wszystko nie to w zasadzie xD
    Najbardziej z tej książki interesują mnie gofry na okładce, serio xD
    Ooo, też tak czasami mam, że książka może się składać ze schematu na schemacie, a i tak mi się podoba xD
    Pozdrawiam ciepło!
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz jak się te gofrowe serca ślicznie prezentują na żywo? :D I mają nawet odniesienie do treści książki. :D

      Usuń
  5. Jestem oczarowana okładką tej książki. Taka prosta, minimalistyczna, a jednak ma w sobie to ''coś''. Sama fabuła również budzi zainteresowanie, dlatego w wolnej chwili postaram się mieć na uwadze ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ta okładka jest niesamowita. Na żywo prezentuje się jeszcze lepiej! ;)

      Usuń
  6. Opis - zachęca, okładka - zachęca (jest świetna!), Twoja recenzja - zachęca. I co ja mam teraz zrobić? Lubię posiadać też lekkie tytuły w swojej mini biblioteczce, więc księgarnia się kłania! :D Zbankrutuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapisałam sobie tytuł. Książka schematyczna, ale i tak mam ogromną ochotę ją przeczytać. A okładkę mam ochotę po prostu schrupać! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę Ci miłej lektury! Książka jest naprawdę bardzo przyjemna, więc mam nadzieję, że Tobie też się spodoba. ;)

      Usuń
  8. opis i okładka mnie zaciekawiły.
    ja bym bardzo chciala przeczytac :D
    pozdrawiam i zapraszam na fuzja-recenzentow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać i będziesz zadowolona z lektury. ;)

      Usuń
  9. Wprawdzie nie przepadam za schematami, ale nie przeszkadzają mi one tak bardzo, gdy książka urzeka mnie innymi elementami :) Widzę, że tutaj jest szansa na to, by spędzić miło czas i coś z lektury wynieść :) Może się kiedyś skuszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto! Miło spędzony czas gwarantowany. ;)

      Usuń
  10. Ciekawa, czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. zastanawiałam się nad nią, ale na razie sobie odpuszczę. irytowało by mnie to, że Jessie nie domyśla się, kim jest nikt :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ten jeden element troszkę zgrzyta, ale i tak lektura jest bardzo przyjemna. ;)

      Usuń
  12. Trochę się obawiam, że jestem już za stara na opowieści o nastoletnich dylematach, ale nie będę się zarzekać, że nie przeczytam. Możliwe, że w wolnej chwili nabiorę ochotę na schematyczną, ale mimo tego ciekawą opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca i pogodzeniu się z nową rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, to taka bardziej młodzieżówka, ale ja niby też trochę już jestem za stara, a i tak czytało mi się bardzo przyjemnie. ;)

      Usuń
  13. Nie ukrywam, że lubię przeczytać lekką lekturę, lecz w tym przypadku muszę się zastanowić. Dobrze, że schematyczność nie przeszkadza w odbiorze powieści do duży plus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jednak dasz jej szansę. ;)

      Usuń
  14. Książka wydaje się ciekawa. Kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Od czasu do czasu warto zajrzeć do takiej książki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lżejsze tytuły są u mnie mile widziane, zwłaszcza na wieczory. Myślę, że mogłaby mi bardzo przypaść do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ta książka jest w sam raz na miły wieczór. ;)

      Usuń
  17. Jestem bardzo ciekawa czy i mnie spodobałaby się ta historia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejna książka do dodania do listy do kupienia (patrz zbankrutowania). Dzięki xd

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką listę - zbankrutujemy razem! ;)

      Usuń
  19. Bardzo przyjemna książka. Pora na coś lekkiego.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta książką w stu procentach zachęca swoją okładką! Tak jak i twoja recenzja :) Piękne zdjęcia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;) A książkę serdecznie polecam - ma dobrą nie tylko okładkę. ;)

      Usuń
  21. Ostatnimi czasy mam ochotę na coś lżejszego, będę się za nią rozglądać :)

    Pozdrawiam
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo podoba mi się ta recenzja przeplatana zdjęciami.
    Sama książka również mnie zaciekawiła więc niewykluczone, że wkrótce po nią siegnę.
    Pozdrawiam
    www.zaczytanawiedzma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba. ;) A do książki serdecznie zachęcam. ;)

      Usuń
  23. O proszę, książka wydaje się faktycznie lekka i przyjemna, a czasem brakuje mi takich historii, więc będę o niej pamiętać. Nawet jeśli jest schematyczna, ale dobrze napisana, to w porządku, myślę, że mogę spędzić przy niej miło czas i przekonać się, kto był tym tajemniczym kimś wysyłającym e-maile :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj zdecydowanie ta schematyczność nie przeszkadza. ;) Książka jest lekka i przyjemna, w sam raz na miły wieczór. ;)

      Usuń
  24. Całkowicie przygniotłaś mnie tą recenzją! Wcześniej słyszałam o tej książce, ale w ogóle mnie do niej nie ciągnęło. A teraz...teraz mam ochotę lecieć do sklepu i ją sobie kupić. Jak powtarzam wielokrotnie...kocham fantastykę, jednak czasem trzeba sięgnąć po coś lżejszego, a ta książka na pewno będzie strzałem w dziesiątkę! Wydaje się bardzo słodka i ciekawa, ale i przy okazji porusza bardzo ważne tematy. Czuję, że na pewno mi się spodoba :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie idealny przerywnik między historiami fantastycznymi. ;) Mam nadzieję, że Ci się spodoba. ;)

      Usuń
  25. Własnie po opisie od razu stwierdziłam, że schemat goni schemat i niestety nie mam ochoty na tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale wiadomo, każdy lubi coś innego. ;)

      Usuń
  26. Czasami taka książka, która jest typowym umilaczem chwil też jest potrzebna. Ja już dawno czegoś takiego nie czytałam, a ta zdecydowanie przyciąga piękną okładką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czas na coś lekkiego i przyjemnego! :)

      Usuń
  27. Książkę miałam w planach, ale po twojej recenzji jeszcze bardziej chce ją przeczytać.
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę szybkiej i miłej lektury! :)

      Usuń
  28. Wątek z Ktośiem od razu nasunął mi skojarzenie z Plotkarą :) Sama nie wiem dlaczego, taka wolna myśl :) Mimo, że rzadko sięgam po książki tego typu zaciekawiłaś mnie i w wolniejszej chwili sięgnę po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, tajemniczy nieznajomy to trochę jak w Plotkarze, ale tutaj akurat żadnych gorących ploteczek ze świata bogatych nie będzie. ;)

      Usuń
  29. Jakie ładne fotki porobiłaś :) Powiem Ci, że mnie zaciekawiłaś i zapiszę sobie tytuł i dodam do mojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podobają. ;)

      Usuń
  30. Gdzieś w sieci spotkałam się z tą okładką i powiem, że tytuł mnie zainteresował. Byłam ciekawa recenzji i ją dostałam. Cieszę się, bo jestem bardzo na tak dla tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że i uda Ci się ją niedługo przeczytać. ;)

      Usuń
  31. Czasem schematy są dobre, a takie książki sprawdzają się idealnie jako lekka lektura - bo czasem trzeba i tak;)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.