Tytuł oryginalny: Tell me three things
Autor: Julie Buxbaum
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Premiera: 01.02.2017 r.
Liczba stron: 304
Opis wydawnictwa:
A jeśli nie spotkałaś jeszcze osoby, której najbardziej potrzebujesz?
Jessie Holmes to inteligentna i oczytana szesnastolatka. Dwa lata wcześniej zmarła jej mama, Dziewczyna jeszcze się nie otrząsnęła po jej śmierci, ale ojciec zakochał się ponownie. Jego wybranką jest szalenie bogata producentka filmowa. Jessie musi zostawić całe swoje dotychczasowe życie i przeprowadzić się z Chicago do Los Angeles. Zostaje zapisana do ekskluzywnej szkoły prywatnej, w której nie potrafi się odnaleźć. Któregoś dnia dostaje tajemniczego maila od kogoś podpisanego Ktoś/Nikt…
Jessie Holmes to inteligentna i oczytana szesnastolatka. Dwa lata wcześniej zmarła jej mama, Dziewczyna jeszcze się nie otrząsnęła po jej śmierci, ale ojciec zakochał się ponownie. Jego wybranką jest szalenie bogata producentka filmowa. Jessie musi zostawić całe swoje dotychczasowe życie i przeprowadzić się z Chicago do Los Angeles. Zostaje zapisana do ekskluzywnej szkoły prywatnej, w której nie potrafi się odnaleźć. Któregoś dnia dostaje tajemniczego maila od kogoś podpisanego Ktoś/Nikt…
Coś o tobie i coś o mnie oraz coś o książce, zapraszam!
OJ JESSIE, JESSIE
PODSUMOWUJĄC
OJ JESSIE, JESSIE
Kiedy trafiasz do nowej szkoły, w której wszyscy znają się od lat, trudno jest się przystosować i znaleźć kogoś bliskiego. Zwłaszcza, kiedy nie jesteś bogaczem, jak 95% uczniów w nowym miejscu, a jedyna przyjaciółka znajduje się setki kilometrów stąd. Jessie jest podwójnie trudno - pojawia się nie tylko nowa szkoła, ale i nowa rodzina. Ponowne małżeństwo ojca i całkowita zmiana dotychczasowego życia nie ułatwiają jej odnalezienia się na nowo po utracie matki. I chociaż dziewczyna stara się jakoś to wszystko poukładać, nic nie poradzi na to, że w Los Angeles czuje się całkowicie osamotniona. Do czasu, gdy dostaje maila od tajemniczej osoby, która wyraźnie chce zostać jej duchowym przewodnikiem po nowej szkole.
KTOŚ/NIKT
Osoba, która stoi za tajemniczymi wiadomościami, może być tak naprawdę każdym. Może przyszywanym bratem, z którym bohaterce trudno nawiązać kontakt? A może to ta wredna dziewczyna, która ciągle robi sobie z niej żarty? Może to ta cicha i nieśmiała znajoma z klasy? A może to któryś z chłopaków, których spotkała pierwszego dnia w szkole? Początkowo Jessie ma oczy dookoła głowy i podejrzewa niemal każdego. Jednak z czasem tożsamość nieznajomego przestaje być aż tak ważna. Bo czy jest sens ryzykować spotkaniem, jeśli może ono popsuć ich obecne relacje? A te są naprawdę urocze. Nie myślcie sobie też, że nasza bohaterka momentalnie wdaje się w rozmowę z nieznajomym i naiwnie kreuje sobie historię jak z bajki. Całe szczęście, autorka przedstawia nam to stopniowo. Wielki uśmiech na mojej twarzy wywołały też niektóre wiadomości, a zwłaszcza ich początkowe tematy. Żarty ze spamowych maili o nigeryjskich książętach, znane Wam może z onetowej poczty, zawsze poprawią mi humor. ;-)
TYM RAZEM SCHEMATY MI NIE PRZESZKADZAJĄ
Wiem, że książce można zarzucić to, że jest oparta na znanym schemacie. Zupełnie temu nie przeczę. Jednak jeśli mam być szczera, to w przypadku tej książki schemat mi zupełnie nie przeszkadzał. Czytało mi się ją przyjemnie i szybko, a lektura zdecydowanie poprawiła mi humor. Zauważyłam też kilka odstępstw od innych tytułów z takimi wątkami. Coś o tobie i coś o mnie porusza nie tylko problem wyprowadzki i odnajdywania się w nowej szkole, ale jest też czymś więcej. Pokazuje trudy uporania się ze stratą bliskiej osoby oraz to, że fakt zaczęcia wszystkiego od nowa nie oznacza, że o tej osobie zapomnieliśmy i już zawsze będzie łatwo. Obrazuje nam także coś, o czym wielu autorów poruszających podobne tematy zapomina - to, że wyprowadzka nie jest trudna tylko dla tej osoby, która zmienia miejsce zamieszkania, ale też i dla tych, którzy zostają w starym miejscu i na nowo muszą odnaleźć się w codzienności niby tej samej, a jednak tak innej. Właśnie dzięki temu, książka nie jest kolejną pustą historią dla nastolatek, ale też ma w sobie coś wartościowego.
MAM TYLKO JEDNO ALE
Pojawiła się jedna rzecz, która mi lekko zgrzytała, a mianowicie - to, jak bardzo Jessie nie ogarniała kim jest Ktoś/Nikt, chociaż bardzo szybko można się domyślić tożsamości tej postaci. Miałam wrażenie, że w tym jej małym śledztwie była absolutnie ślepa na wszystkie dowody, które sugerowały właśnie tę osobę i przekręcała je tak, by wskazywały na kogoś innego. Nie popsuło mi to przyjemności czytania, ale jednak można było to rozegrać lepiej.
Spędziłam bardzo miło czas z książką Julie Buxbaum i sądzę, że jeśli lubicie od czasu do czasu sięgnąć po jakiś lżejszy tytuł, który może i będzie schematyczny, ale jednocześnie będzie przemycał jakieś wartości, to Coś o tobie i coś o mnie będzie dla Was idealną lekturą i odskocznią od codziennych problemów. Będzie trochę żartów i trochę smutków, będzie uroczo, ale bez zagrożenia cukrzycą. A jeśli lubicie też książki Kasie West, to po ten tytuł możecie sięgać w ciemno, bo to dosyć podobne klimaty. Serdecznie polecam, a sama już z niecierpliwością czekam na nową książkę autorki! ;-)
Za możliwość zapoznania się z historią Jessie dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu! ;-)
Przede wszystkim - jakie ładne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńNa samą książkę zwróciłam uwagę już jakiś czas temu, gdy tylko ukazała się w zapowiedziach, jednak trochę zniechęciło mnie to (no dobra, bardzo :D ), że już po samym opisie mam mocne przypuszczenia co do tożsamości "KOGOŚ". Z drugiej strony lubię Kasie West i takie lekko cukierkowe historie, więc może - mimo tej przewidywalności i schematyczności - się skuszę ;)
Dziękuję! :) Ostatnio spodobała mi się taka stylistyka, więc pewnie jeszcze jakiś czas będzie gościła na zdjęciach, aż nie spodoba mi się coś innego. ;)
UsuńA co do książki, to myślę, że po opisie nie da się wywnioskować, kim jest KTOŚ/NIKT - dopiero w czasie lektury, gdy się ta osoba pojawia, to mamy taką żaróweczkę, że to musi być ta osoba i koniec. ;D
Bardzo podoba mi się okładka tej książki, taka lekkość w niej, lubię takie. :) Tytuł książki już podsuwam córce, wydaje mi się, że powinna wciągnąć się w jej świat, a potem przyjdzie kolej i na moje zaczytanie. :) A czytamy to, co w danym momencie potrzebujemy, w zależności od tego jaki mamy nastrój, nie można cały czas czytać tylko samych ambitnych rzeczy, takie przerywniki też są cenne. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, takie lżejsze książki są bardzo potrzebne, zwłaszcza, że taki tytuł idealnie poprawia nastrój i gwarantuje przyjemnie spędzony czas. ;)
UsuńMam tę książkę w planach.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!
W takim razie już życzę miłej lektury! :)
UsuńDziękuję. ;)
Książka kompletnie nie dla mnie - nie ten klimat, nie ten gatunek, no wszystko nie to w zasadzie xD
OdpowiedzUsuńNajbardziej z tej książki interesują mnie gofry na okładce, serio xD
Ooo, też tak czasami mam, że książka może się składać ze schematu na schemacie, a i tak mi się podoba xD
Pozdrawiam ciepło!
Kasia z Kasi recenzje książek :)
A wiesz jak się te gofrowe serca ślicznie prezentują na żywo? :D I mają nawet odniesienie do treści książki. :D
UsuńJestem oczarowana okładką tej książki. Taka prosta, minimalistyczna, a jednak ma w sobie to ''coś''. Sama fabuła również budzi zainteresowanie, dlatego w wolnej chwili postaram się mieć na uwadze ten tytuł.
OdpowiedzUsuńOj tak, ta okładka jest niesamowita. Na żywo prezentuje się jeszcze lepiej! ;)
UsuńOpis - zachęca, okładka - zachęca (jest świetna!), Twoja recenzja - zachęca. I co ja mam teraz zrobić? Lubię posiadać też lekkie tytuły w swojej mini biblioteczce, więc księgarnia się kłania! :D Zbankrutuje.
OdpowiedzUsuńZbankrutujemy razem! ;D
UsuńZapisałam sobie tytuł. Książka schematyczna, ale i tak mam ogromną ochotę ją przeczytać. A okładkę mam ochotę po prostu schrupać! :D
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę Ci miłej lektury! Książka jest naprawdę bardzo przyjemna, więc mam nadzieję, że Tobie też się spodoba. ;)
Usuńopis i okładka mnie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuńja bym bardzo chciala przeczytac :D
pozdrawiam i zapraszam na fuzja-recenzentow.blogspot.com
W takim razie mam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać i będziesz zadowolona z lektury. ;)
UsuńWprawdzie nie przepadam za schematami, ale nie przeszkadzają mi one tak bardzo, gdy książka urzeka mnie innymi elementami :) Widzę, że tutaj jest szansa na to, by spędzić miło czas i coś z lektury wynieść :) Może się kiedyś skuszę!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto! Miło spędzony czas gwarantowany. ;)
UsuńCiekawa, czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę. ;)
Usuńzastanawiałam się nad nią, ale na razie sobie odpuszczę. irytowało by mnie to, że Jessie nie domyśla się, kim jest nikt :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFakt, ten jeden element troszkę zgrzyta, ale i tak lektura jest bardzo przyjemna. ;)
UsuńTrochę się obawiam, że jestem już za stara na opowieści o nastoletnich dylematach, ale nie będę się zarzekać, że nie przeczytam. Możliwe, że w wolnej chwili nabiorę ochotę na schematyczną, ale mimo tego ciekawą opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca i pogodzeniu się z nową rzeczywistością.
OdpowiedzUsuńFakt, to taka bardziej młodzieżówka, ale ja niby też trochę już jestem za stara, a i tak czytało mi się bardzo przyjemnie. ;)
UsuńNie ukrywam, że lubię przeczytać lekką lekturę, lecz w tym przypadku muszę się zastanowić. Dobrze, że schematyczność nie przeszkadza w odbiorze powieści do duży plus.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak dasz jej szansę. ;)
UsuńKsiążka wydaje się ciekawa. Kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też Ci się spodoba. ;)
UsuńOd czasu do czasu warto zajrzeć do takiej książki.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%! :)
UsuńLżejsze tytuły są u mnie mile widziane, zwłaszcza na wieczory. Myślę, że mogłaby mi bardzo przypaść do gustu :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ta książka jest w sam raz na miły wieczór. ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa czy i mnie spodobałaby się ta historia :)
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić i się przekonać. ;)
UsuńKolejna książka do dodania do listy do kupienia (patrz zbankrutowania). Dzięki xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Też mam taką listę - zbankrutujemy razem! ;)
UsuńBardzo przyjemna książka. Pora na coś lekkiego.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
W takim razie już życzę miłej lektury! :)
UsuńTa książką w stu procentach zachęca swoją okładką! Tak jak i twoja recenzja :) Piękne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;) A książkę serdecznie polecam - ma dobrą nie tylko okładkę. ;)
UsuńOstatnimi czasy mam ochotę na coś lżejszego, będę się za nią rozglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ifeelonlyapathy.blogspot.com
O, to życzę miłej lektury! :)
UsuńBardzo podoba mi się ta recenzja przeplatana zdjęciami.
OdpowiedzUsuńSama książka również mnie zaciekawiła więc niewykluczone, że wkrótce po nią siegnę.
Pozdrawiam
www.zaczytanawiedzma.blogspot.com
Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba. ;) A do książki serdecznie zachęcam. ;)
UsuńO proszę, książka wydaje się faktycznie lekka i przyjemna, a czasem brakuje mi takich historii, więc będę o niej pamiętać. Nawet jeśli jest schematyczna, ale dobrze napisana, to w porządku, myślę, że mogę spędzić przy niej miło czas i przekonać się, kto był tym tajemniczym kimś wysyłającym e-maile :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tutaj zdecydowanie ta schematyczność nie przeszkadza. ;) Książka jest lekka i przyjemna, w sam raz na miły wieczór. ;)
UsuńCałkowicie przygniotłaś mnie tą recenzją! Wcześniej słyszałam o tej książce, ale w ogóle mnie do niej nie ciągnęło. A teraz...teraz mam ochotę lecieć do sklepu i ją sobie kupić. Jak powtarzam wielokrotnie...kocham fantastykę, jednak czasem trzeba sięgnąć po coś lżejszego, a ta książka na pewno będzie strzałem w dziesiątkę! Wydaje się bardzo słodka i ciekawa, ale i przy okazji porusza bardzo ważne tematy. Czuję, że na pewno mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Zdecydowanie idealny przerywnik między historiami fantastycznymi. ;) Mam nadzieję, że Ci się spodoba. ;)
UsuńWłasnie po opisie od razu stwierdziłam, że schemat goni schemat i niestety nie mam ochoty na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale wiadomo, każdy lubi coś innego. ;)
UsuńCzasami taka książka, która jest typowym umilaczem chwil też jest potrzebna. Ja już dawno czegoś takiego nie czytałam, a ta zdecydowanie przyciąga piękną okładką!
OdpowiedzUsuńW takim razie czas na coś lekkiego i przyjemnego! :)
UsuńKsiążkę miałam w planach, ale po twojej recenzji jeszcze bardziej chce ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
W takim razie życzę szybkiej i miłej lektury! :)
UsuńWątek z Ktośiem od razu nasunął mi skojarzenie z Plotkarą :) Sama nie wiem dlaczego, taka wolna myśl :) Mimo, że rzadko sięgam po książki tego typu zaciekawiłaś mnie i w wolniejszej chwili sięgnę po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńFakt, tajemniczy nieznajomy to trochę jak w Plotkarze, ale tutaj akurat żadnych gorących ploteczek ze świata bogatych nie będzie. ;)
UsuńJakie ładne fotki porobiłaś :) Powiem Ci, że mnie zaciekawiłaś i zapiszę sobie tytuł i dodam do mojej listy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podobają. ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGdzieś w sieci spotkałam się z tą okładką i powiem, że tytuł mnie zainteresował. Byłam ciekawa recenzji i ją dostałam. Cieszę się, bo jestem bardzo na tak dla tej książki. :)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że i uda Ci się ją niedługo przeczytać. ;)
UsuńCzasem schematy są dobre, a takie książki sprawdzają się idealnie jako lekka lektura - bo czasem trzeba i tak;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgadzam! :)
Usuń