sobota, 21 stycznia 2023

What Beauty There Is - Cory Anderson

Tytuł:
What Beauty There Is
Autor: Cory Anderson
Wydawnictwo: You&YA
Premiera: 18.01.2023 r.
Liczba stron: 352
Opis:
Zachwycająca historia o brutalności i pięknie, o zdruzgotanych istotach próbujących przetrwać. Intensywna, przerażająco szczera. Jackowi Dahlowi nie zostało w życiu już nic. Nic z wyjątkiem młodszego brata, dla którego gotów jest zrobić wszystko. Kiedy mama popełnia samobójstwo, a oszczędności kurczą się w zastraszającym tempie, Jack musi dokonać wyboru: albo straci brata, który trafi do opieki zastępczej, albo odnajdzie pieniądze pochodzące z handlu narkotykami, przez które ojciec trafił do więzienia. Wybiera to drugie. Ava Bardem żyje w odosobnieniu. Przez siedemnaście lat to ojciec, człowiek bezwzględny i pozbawiony litości, kontrolował jej los. Próbował wpoić córce, aby nigdy nikogo nie kochała. Aby nikomu nie ufała. Teraz Victor Bardem ma na oku ten sam łup co Jack. Kiedy wpada na trop chłopaka, Ava staje przed własnym, być może najważniejszym wyborem: albo będzie dalej milczała, albo pomoże braciom przeżyć.

Przekonajcie się, jakie były moje wrażenia z lektury - zapraszam do rozwinięcia!
 
What Beauty There Is to książka, która wzbudziła we mnie mieszane odczucia. Z jednej strony to brutalna i trudna historia o poświęceniu i mocy braterskiej miłości, zaś z drugiej to chaotyczna i momentami pozbawiona logiki opowieść z nadmiarem patosu. Dlaczego tak sądzę? Już tłumaczę.
Ukazana więź między Jackiem i Mattym i to jak wiele starszy brat był w stanie zrobić dla młodszego było naprawdę rozczulające i wartościowe. To, jak bardzo Jack chciał chronić chłopaka przed rozdzieleniem i niebezpieczeństwem wzbudzało podziw. Jednak z drugiej strony pojawiało się pytanie - dlaczego nie poprosił o pomoc tych, którzy w książce rzekomo byli tymi dobrymi i wbrew wszystkiemu uważali ich za niewinnych, a wręcz gloryfikowali ich walkę? Kolejny zgrzyt - Ava i wątek jej ojca. Sam zamysł był naprawdę ciekawy i mogło być z tego coś więcej, jednak mam wrażenie, że zmarnowano taki fajny potencjał. Nie widziałam sensu w działaniach Avy, ani też logiki w tym, w jaki sposób Ava i Jack stali się sobie bliscy. Relacje tej dwójki były pełne niezręczności i nie potrafiłam dopatrzeć się ani krzty chemii, chociaż może przy takich klimatach nie powinnam się doszukiwać żadnych romantycznych uniesień.
Następny zgrzyt - brutalność, która aż kipi z kart powieści, a gdy się jej tak bliżej przyjrzymy, to czy nie jest ona tam pokazana na wyrost? Czy to wszystko nie jest jakieś wyolbrzymione? Niby walizka z pieniędzmi była taka ważna, a jednak tyle czasu ten temat był wyciszony, każdy obserwował z daleka, a nagle wszyscy w jednym momencie obudzili się, gdy matka chłopców popełnia samobójstwo. Czy to nie jest nieco przesadzone?
Cała historia podzielona była na numerowane rozdziały z trzecioosobowym narratorem na czele. Każdy rozdział jednak rozpoczynał się wstawkami z perspektywy Avy, które miały niemalże liryczny charakter. I chociaż podobał mi się zamysł tych wstawek, bo w ciekawy sposób urozmaicały one powieść, to jednak momentami wyczuwałam tam nadmierny patos. Ava (jak zresztą i reszta bohaterów poza czarnymi charakterami) była zachwycona Jackiem i wręcz na siłę chciała nam pokazać jak go uwielbia i jakim jest herosem. Ja niestety tego nie kupiłam.
No cóż, naprawdę chciałam polubić tę książkę i widzę w niej zalety, jednak nie potrafię przymknąć oczu na wady, które sprawiają, że nie sięgnęłabym ponownie po ten tytuł.
A jakie były Wasze odczucia po lekturze tej książki? A może jest dopiero przed Wami?
Za możliwość przeczytania książki What Beauty There Is dziękuję Wydawnictwu You&YA! ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.