poniedziałek, 9 listopada 2020

Wywiad z Agnieszką Markowską - autorką książki "Czas Niepogody"

Agnieszka Markowska
to obiecująco zapowiadająca się autorka, która już 18.11.2020 r. zadebiutuje w książkowym świecie swoim „Czasem Niepogody”.
O sobie pisze "Niecertyfikowana słowodziejka ze specjalizacją w young adult fantasy."

Instagram autorki: @magnieszka.pisarz
 
Zapraszam na wywiad z autorką!

 
1. Dzień dobry! „Czas Niepogody” to zdecydowanie udany debiut i mam nadzieję, że usłyszy o nim jak najwięcej osób. Proszę powiedz nam coś w skrócie o swojej historii. Sprzedaj nam ją!
Agnieszka Markowska (AM): Postawcie naprzeciw siebie zatwardziałą kapłankę i łotra, dla którego nie ma żadnej świętości, a potem patrzcie, jak świat płonie.

2. Gdybyś była postacią ze swojej książki, do której Enklawy byś należała i dlaczego?
AM: Do żadnej! Jak nic zostałabym Tkaczką Nocy i grzebała ludziom we snach, żeby się zainspirować. Oczywiście później pisałabym na ich podstawie książki. Pierwszy Tkacz pisarz, how cool is that?

3. Która z postaci z „Czasu Niepogody” jest Twoją ulubioną i dlaczego? 
AM: Powiedziałabym, że pewien Tkacz Nocy, ale tego pana zostawię wam. Wskażę więc na Rhiannę, bo dziewczyna nie bawi się w subtelności i jeszcze w trakcie pisania nie raz przywoływała na moje usta uśmiech.
4. „Czas Niepogody” ma raczej kompozycję zamkniętą, jednak pozostaje mała furtka do powstania kontynuacji. Stąd pytanie – czy będą dalsze tomy, czy to jednotomówka?
AM:
Na ten moment nie planuję kontynuacji. „Czas Niepogody” był pisany z myślą o jednym tomie, dlatego też – gdyby coś z tego uniwersum ukazało się w przyszłości – raczej będzie to odrębna historia. I nawet wiem, o kim mogłaby być. ;)

5. Debiuty bywają trudne. Co sądzisz o sytuacji debiutującego autora w Polsce? Który etap drogi wydawniczej był dla Ciebie najtrudniejszy? Znalezienie wydawcy, prace nad ostateczną wersją książki, a może coś zupełnie innego?
AM:
Myślę, że dla wielu początkujących pisarzy pewnym problemem może być ściana milczenia, z jaką spotykają się ze strony wydawców już po wysyłce propozycji wydawniczej oraz związane z tym oczekiwanie. Dla mnie również było to wyzwanie. Niemałą trudność sprawia mi też wyjście ze swojej skorupy i przemawianie na żywo, ale z tym liczyłam się, podpisując umowę autorską. W obecnych czasach kontakt autora z czytelnikiem jest niezmiernie ważny. Śledzimy nie tylko historię, ale i pisarza, bo ciekawi nas jego proces twórczy, poza tym możemy obserwować, jak się rozwija, co ma do powiedzenia, jakim jest człowiekiem. Wyjście do czytelników to naturalna konsekwencja wydania książki.

6. Czy obecna sytuacja na świecie była jakąś blokadą do wydania książki? Czy według Ciebie pandemia wpłynęła na rynek wydawniczy?

AM: Nie zdążyłam zetknąć się z taką blokadą, bo wysyłałam tekst do wydawców na długo przed pandemią, ale bez wątpienia jest to czas stawiający przed wydawcami i autorami nowe wyzwania. Spotkania autorskie i targi książki przenoszą się do sieci, a ponieważ więcej czasu spędzamy w domach, również zakupy robimy online. Jestem pewna, że wiele wydawnictw musiało zmienić swoje plany wydawnicze i przesuwać premiery w taki sposób, aby jak najmniej na tym ucierpieć. Mogło i wciąż może to stanowić utrudnienie dla debiutantów, a stać się trampoliną dla już sprawdzonych, dobrze znanych autorów, którzy generują konkretne zyski. Nie pozostaje chyba nic innego, jak pisać, robić swoje i słać teksty z nadzieją, że wkrótce ten trudny okres przeminie. Albo wydawcy dostosują się do niego na tyle, by nie musieć z niczego rezygnować.

7. Czy możesz nam zdradzić swoje plany na kolejną książkę? Czy jest już jakiś pomysł, a może już nawet coś gotowego?
AM:
Pomysłów jest całkiem sporo, ale póki co dominuje jeden – w klimatach celtyckich. Nie ukrywam, że mam słabość do wszystkich wątków związanych z druidami i zmiennokształtnymi, więc chciałabym, żeby kolejna książka była poświęcona właśnie tej tematyce. Trzymajcie kciuki za rozwój projektu, bo jest to historia, która chodzi za mną od bardzo dawna.

8. Gatunki książkowe – czy jest jakiś, w którym szczególnie bardzo chciałabyś spróbować swoich sił? I czy jest taki, który zdecydowanie wiesz, że nie jest dla Ciebie? 
AM: Ciężko mi wyobrazić sobie cokolwiek bez magii, elfich uszu czy skrzydeł, więc szybko z fantasy nie wyjdę, ale gdybym miała czegoś spróbować, byłby to pewnie romans historyczny. Mam zresztą w głowie jeden projekt, ale przygotowanie do niego będzie wymagało wielu miesięcy researchu. Co do tego, w którym bym się nie sprawdziła, byłoby to sci-fi. Z fantastyki naukowej najbliżej mi do space opery (oglądałam Gwiezdne Wojny, grałam w serię Mass Effect), ale statki kosmiczne czy podróże międzyplanetarne nie są czymś, o czym chciałabym pisać. Po prostu nie czuję tej „iskry”.

9. A jak to jest z historiami, które sama czytasz? Czy mogłabyś podać nam jakieś lubiane tytuły, autorów, gatunki?
AM:
Oczywiście! Gustuję przede wszystkim w fantasy. Nie byłabym sobą, gdybym nie przytoczyła tutaj książek, od których zaczęła się moja fascynacja całym gatunkiem – cykl „Rapsodia” Elizabeth Haydon. Niestety książka wyszła z druku lata temu, więc trzeba szukać jej w antykwariatach. Czytam też dużo tego, co mi samej jest bliskie, czyli young adult fantasy. Niekwestionowaną królową w tym temacie jest dla mnie Sarah J. Maas („Dwór cierni i róż”), lubię też Holly Black („Okrutny książę”), Melissę Darwood (cykl „Wysłannicy”, „Pryncypium”, „Luonto”) i Marię Zdybską (cykl „Krucze serce”).

10. Skoro przy lubianych autorach jesteśmy – gdybyś mogła napisać książkę w duecie z wybranym autorem, żyjącym, bądź nie, kogo byś wybrała?
AM:
Sarah Maas. Zdecydowanie. Mam wrażenie, że dzielimy to samo zamiłowanie do wszystkiego co szpiczastouche albo skrzydlate, więc nasi bohaterowie mogliby być baaardzo ciekawi. ;)

11. Ostatnio modne są ekranizacje książek. A gdyby „Czas Niepogody” miał zostać zekranizowany, kogo widziałabyś w swojej obsadzie marzeń? I czy swoją historię widziałabyś bardziej jako serial, czy może film? 
AM: Szczerze mówiąc, nie mam takiej obsady! Rzadko myślę o danych postaciach w kontekście istniejących aktorów, ale gdybym miała wybierać między serialem a filmem, byłby to raczej serial z odcinkami zakończonymi zaskakującymi plot twistami.

12. Jak wygląda Twój proces twórczy? Czy jest on zorganizowany i uporządkowany, czy wręcz przeciwnie?
AM:
Słodki, upojny chaos. Pełen burzliwych przemyśleń, obrazkowych inspiracji, puszczonej na zapętleniu muzyki, luźnych notatek i cyklicznego marudzenia. Kiedyś był to kompletny spontan, obecnie sporządzam zarys planu z podziałem na sceny. Nigdy jednak na tyle szczegółowy, aby się ze wszystkiego wypisać. Musi istnieć jakieś niedopowiedzenie, coś do odkrycia dla mnie jako autora, abym chciała historię kontynuować. Niewykluczone, że za jakiś czas odpowiedź na to pytanie będzie wyglądać zupełnie inaczej, bo widzę, jak ten proces zmienia się razem ze mną i kolejnymi tekstami.

13. Mówią, że życie jest najlepszą inspiracją, czy zgodzisz się z tym stwierdzeniem? Skąd czerpiesz inspirację do swoich historii? 
AM: Z gier, filmów, książek, artów, zasłyszanych fragmentów piosenek. Często analizuję to, co mnie samą, jako czytelnika i odbiorcę, fascynuje, a potem staram się za tym iść w swoim stylu. Nie inspiruję się za to zdarzeniami z mojego/cudzego życia, nie umieszczam w książkach odpowiedników znanych mi osób, ani nie podsłuchuję nikogo w komunikacji miejskiej. Wasze sekrety mogą czuć się bezpieczne. ;)

14. Sarune poznajemy jako młodą akolitkę bardzo mocno przywiązaną do zasad i świata, który zna od dziecka i w której na próżno szukać oznak buntu. A jak jest z Tobą? Więcej w Tobie buntowniczki, czy może osoby twardo trzymającej się zasad?
AM:
Myślę, że mam w sobie trochę tego i tego. Z reguły trzymam się zasad, ale do narzuconych przez innych poglądów podchodzę dość ostrożnie. Nie istnieje dla mnie w życiu jedna, właściwa ścieżka i nie ulegam naciskom. Podążam własną drogą, czasem odrobinę na przełaj, ale rzadko w nieznane. 
15. Czy są jakieś motywy w książkach, które szczególnie lubisz oraz takie, które zdecydowanie działają Ci na nerwy?
AM:
Uwielbiam retellingi! Zwłaszcza „Czerwonego Kapturka” albo „Pięknej i Bestii”. Lubię też wszelkie wątki hate-love, motywy ze zmianą w zwierzęta lub ich kontrolą, bohaterów-zawadiaków i czarne charaktery. Co do tego, czego nie lubię, byłby to chyba przesadny worldbuilding i polityka. Nie lubię, kiedy autor na start rzuca mi w twarz całą blachą uniwersum, zamiast podawać mi je kęs po kęsie i stopniowo rozbudzać apetyt. Podobnie ma się to z polityką, władcami, możnymi i skomplikowaną siecią dworskich relacji, od których powoli wykrwawiam się przy lekturze. To niejako wiąże się z blachą uniwersum, bo umiejętnie podane może zaintrygować, ale w nadmiarze – boli. Przynajmniej mnie.

16. I na koniec – proszę podaj nam trzy fakty o sobie, które powinniśmy znać!
AM:
Studiowałam chiński, jestem okładkową sroką i KOCHAM gry komputerowe. :)

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia z debiutem! Mam nadzieję, że to dopiero wstęp do kolejnych niesamowitych historii!
AM: To ja dziękuję za wspaniały wywiad! Trzymam kciuki za dalszy rozwój bloga, konta na Facebooku oraz IG i, mam nadzieję, do zobaczenia przy kolejnych projektach! :)
„Czas Niepogody” ukaże się nakładem Wydawnictwa NieZwykłe już 18.11.2020 r. Wierzcie mi, jest na co czekać! Mam nadzieję, że wkręcicie się w tę historię równie mocno, jak ja! ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.