czwartek, 27 czerwca 2019

"Czytanie to jest dla mnie przede wszystkim przyjemność" - wywiad z Mileną Wójtowicz

Milena Wójtowicz - urodzona 4 lipca 1983 roku w Lublinie – pisarka, autorka fantastyki. Absolwentka socjologii na UMCSie w Lublinie, Coachingu w Biznesie, w Wyższej Szkole Biznesu i Zarządzania Bezpieczeństwem i Higieną Pracy na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Zwierz biurowy, HaeRka i behapówka; tłumaczka nieaktywna, pisarka reaktywowana – jak sama o sobie mówi. Ma jednego męża i kolekcję 75 smoków (chwilowo 75, bo cały czas się mnożą), jest zadeklarowaną wielbicielką psów, co u autorów fantastyki jest swego rodzaju ewenementem.
(notka pochodzi ze strony wydawnictwa)


Zapraszam na wywiad z Mileną Wójtowicz!


1. Dzień dobry! Post Scriptum było niezwykle zabawnym wstępem do serii o nienormatywnych. Skąd wziął się na nią pomysł?

Milena Wójtowicz (MW): Ze studiów. Studiowałam Zarządzanie bezpieczeństwem i higieną pracy i na jednym z wykładów zaczęłam się zastanawiać, czy taka na przykład wiedźma przestrzega zasad bhp przy czarach, kultysta przy składaniu ofiar, druid przy jemiole… W którymś momencie do tych luźnych pomysłów dołączyła specjalistka, która znalazła sobie niszę zawodową w dbaniu o bezpieczną pracę istot nieludzkich – Sabina. Za Sabiną pojawił się Piotr i cała historia nabrała kształtów.

2. Pisze Pani niezwykle humorystyczne książki. A jak jest z tymi, które Pani czyta? Pozostaje Pani przy komediach czy jednak wybiera coś poważniejszego?

MW: Czytanie to jest dla mnie przede wszystkim przyjemność, więc wybieram książki, które we mnie to uczucie wywołują. Nie muszą być komediowe, lubię kryminały, lubię fantastykę „poważną”, czy reportaże. Aktualnie wyznaczyłam sobie zadanie nadrobienia zaległości z książek napisanych przez moje koleżanki z Hardej Hordy.
3. Wyobraźmy sobie świat, w którym książki są zakazane. Oczywiście istnieje czarny rynek, jednak wydawać można tam jedynie pod pseudonimem, by nie zostać zdemaskowanym. Jaki pseudonim wybrałaby Pani dla siebie?

MW: Jestem legalistką, więc w świecie, gdzie książki byłby zakazane pewnie bym ich nie pisała.

4. Żyjemy w czasach, w których niemal każdy istnieje w social media. A gdyby Sabina i Piotr mieli konta na Instagramie – jakie byłyby ich nazwy? I co pojawiałoby się na ich kontach?
MW: Zakładając, że nie przejmowaliby się tym, że ktoś może ich zdemaskować, to mieliby konta otwarte. U Sabiny pewnie BeHaPe czy coś podobnego, ze zdjęciami z zakładów pracy, ze sprzętem ochronnym, ewentualnie w ramach edukacji: z wypadków przy pracy, przemieszane z foteczkami deserów i selfikami z Ewą. Piotr miałby konto typ „tu_wstaw_motywujący_cytacik”, ze zrobionymi podczas biegów zdjęciami krajobrazów, fotkami i minirecenzjami książek. Żadnych selfików, te to najwyżej Sabina by sobie z nim robiła z zaskoczenia i wstawiała do siebie.

5. Do którego ze stworzonych przez Panią bohaterów, jest Pani najbliżej i dlaczego?

MW: Każdy z moich bohaterów czy bohaterek ma coś ze mnie, w końcu powstają w mojej głowie. Z żadnym się nie identyfikuję, ale jeśli już miałabym wybrać, to Sabina ze względu na zawód.
6. Gdyby okazało się, że jest Pani nienormatywna, jaki ukryty talent charakteryzowałby Panią?

MW: Mogłabym być wampirem, ale przy założeniu, że zmienia się w nietoperza. Wtedy bym poleciała do jakiejś jaskini, zawisła sobie pod sufitem i się wreszcie wyspała. Ewentualnie wylatywałabym co jakiś czas zjeść truskawkę.

7. Gdyby miała Pani możliwość napisania książki w duecie z innym autorem, żyjącym lub nie – kogo by Pani wybrała i o czym byłaby Wasza powieść?

MW: Joannę Chmielewską albo Terry’ego Prachetta. Wszystko jedno o czym byłaby powieść, sam fakt wspólnej pracy i możliwości rozmowy i dyskusji byłby najważniejszy.

8. Czy ogląda Pani seriale, które powstają na podstawie książek? Co sądzi Pani o przeniesieniu serii o nienormatywnych na mały ekran? Kogo widziałaby Pani w głównych rolach?

MW: Bardzo lubię seriale, i na podstawie książek i scenariuszy oryginalnych. Gdyby np. taki Netflix 😉 chciał zrobić ekranizację – to mi tylko pokażcie gdzie podpisać. 😉 A co do aktorów – jakbym miała wybrać dowolnie, to jako Sabinę widziałabym Kyrsten Ritter, a jako Piotra Pawła Małaszyńskiego.
9. Jak wygląda Pani proces twórczy? Czy jest to coś zorganizowanego czy może wręcz przeciwnie?
MW: Musi być zorganizowany. Pracuję zawodowo, piszę wieczorami i w weekendy, dbam o to, żeby mieć czas i na pracę i na hobby i na odpoczynek. Bez organizacji i narzędzi pomocniczych typu aplikacje, excel bym poległa.

10. Jaka jest największa zaleta bycia pisarzem? A jakie są wady?

MW: Zaletą jest możliwość wypuszczenia dzikiej wyobraźni z głowy na papier i nieustające zaskoczenie, że to, co stworzyliśmy, może zyskać tak pozytywny odbiór. Wadą jest samotność – pisanie jest procesem izolującym, pochłaniającym całą uwagę i długotrwałym.
11. Czy może nam Pani zdradzić swoje literackie plany na najbliższy czas?

MW: Mam plany zarówno indywidualne, jak i związane z grupą literacką Harda Horda. Jeśli chodzi o te pierwsze – przede wszystkim tom trzeci Wrót, dalsze przygody brzeskich nienormatywnych, kilka opowiadań i parę na razie luźnych myśli, które powoli przechodzą w projekty.

12. I na koniec – proszę podać trzy fakty o sobie, które Pani czytelnicy powinni znać!

MW: Piszę na ile to możliwe w oparciu o rzeczywistość i własną wiedzę – na przykład z zakresu BHP.
Zadaję ludziom dziwne pytania (fragmenty Vice Versa dotyczące ciężarówek oparłam na wiedzy własnej i informacjach od kolegi-kierowcy) i mam szczęście otaczać się takimi cudownymi osobami, które udzielają na nie odpowiedzi.
Mam psa i chyba aktualnie siedemdziesiąt osiem smoków – nie liczyłam ostatnio. 
Dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów!
Dowiedzieliście się czegoś nowego o autorce? ;-) 
A może nie mieliście jeszcze okazji przeczytać jej książek? 
Sprawdźcie tekst o Post Scriptum TUTAJ!

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy wywiad i też mogłabym być wampirem baaa nawet bym chciała ale też jest dużo rzeczy przeciw hehe :D

    ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.