niedziela, 2 czerwca 2019

Nigdy, trochę, do szaleństwa - Adi Alsaid [PATRONAT MEDIALNY]

Tytuł: Nigdy, trochę, do szaleństwa
Tytuł oryginalny: Never Always Sometimes
Autor: Adi Alsaid
Tłumaczenie: Monika Nowak
Wydawnictwo: Feeria Young
Premiera: 05.06.2019 r.
Liczba stron: 352
Opis:
Dave i Julia są przyjaciółmi, którzy nie chcą popadać w banały. W pierwszej klasie liceum tworzą listę NIGDY, składającą się z rzeczy, których nie chcą zrobić w liceum. Są na niej same schematy, takie jak zwariowane kolory we włosach, czy zadurzenie w nauczycielu. Po jakimś czasie wracają jednak do listy i... postanawiają zaliczyć wszystkie punkty! 
Czy wyjdzie z tego coś dobrego? A może jednak schematy nie są takie złe?

Zapraszam na kilka słów o Nigdy, trochę, do szaleństwa, które miałam zaszczyt objąć patronatem medialnym!

NIE POPADAJMY W BANAŁY
Bohaterowie powieści A. Alsaid może i popadają w schematy, ale autor już nie. Fakt, wykorzystuje znane motywy, jednak modyfikuje je po swojemu, zaskakując obrotem sprawy. I właśnie dlatego tak bardzo polubiłam tę książkę!
Dave i Julia to para nastolatków takich jak inni, chociaż zawzięcie uważają, że są zupełnie odmienni od reszty ich rówieśników. Trzymają się jednak na uboczu w swojej szklanej bańce, która gwałtownie pęka, gdy postanawiają w imię eksperymentu społecznego wykonać wszystkie punkty ze swojej listy licealnych banałów. Co jeśli ich wrażenia okażą się zupełnie różne od siebie? Do czego to doprowadzi?
Podobała mi się kreacja bohaterów, chociaż przyznam, że większą sympatią zapałałam chyba do Dave'a niż Julii. Moją faworytką okazała się zaś Gretchen, o której Wam nic więcej nie zdradzę, by nie spoilerować. Cała trójka była świetnie stworzona i pełna cech, z którymi łatwo się utożsamić młodym ludziom. Z postaci emanowała prawdziwa energia, bez krzty papierowości.
Autor poruszył również problemy młodych ludzi, takie jak poszukiwanie akceptacji ze strony rodziców, problemy z postrzeganiem innych i zbyt pochopnym ocenianiem osób ze swojego otoczenia. Była też przyjaźń, friendzone oraz niespodziewane nowe znajomości. A także... bracia Kapoor z podniesionymi kołnierzykami w koszulkach polo. Było ciekawie!
Punkty z listy były takie typowe dla amerykańskich szkół, jednak kilka punktów pasowało również do naszej polskiej rzeczywistości. Podobało mi się to, w jaki sposób autor realizował swoje pomysły i zaserwował nam historię w pełni ukształtowaną, z morałem, a także małym zwrotem akcji. Przyznam, że nie sądziłam, że historia podąży ostatecznie w tym kierunku, ale cieszę się, że autor odważył się pójść nietypową drogą. Ma u mnie wielkiego plusa!
STRUKTURA
Książka składa się z trzech części, w których mamy dodatkowy podział na rozdziały. Każdy z nich ma jakiś krótki tytuł, nawiązujący do treści danego fragmentu. Narracja jest trzecioosobowa, jednak w pierwszej części mamy bardziej perspektywę Dave'a, a w drugiej - Julii. Trzecia natomiast jest połączeniem dwóch wcześniejszych. Powieść napisana jest lekkim i niezwykle przyjemnym w odbiorze stylem. Pojawił się humor i sarkazm, a także masa emocji. Nie miałam żadnych zgrzytów w czasie lektury, wręcz przeciwnie - czytało się ekspresowo!
PODSUMOWUJĄC
Nigdy, trochę, do szaleństwa to historia idealna na wakacyjne dni, mimo że akcja toczy się w trakcie roku szkolnego. To jedna z tych książek, które czytamy dla odprężenia, ale chcąc jednocześnie zyskać jakąś małą lekcję życia. Adi Alsaid swoją lekcję wplótł w zgrabny i niewymuszony sposób, dzięki czemu nie byłam przytłoczona. Świetnie bawiłam się w czasie lektury i jestem zadowolona z efektu końcowego. Otrzymałam historię z humorem i powodami do wzruszeń. Ze schematami przerobionymi na własny sposób, pokazując, że nie są niczym złym. Ze wskazaniem, że często oceniamy innych po pozorach, a nie faktach.
Nigdy, trochę, do szaleństwa jest niczym powiew przyjemnego, letniego wiatru, którego każdy z nas potrzebuje w upalne dni. I tak ja potrzebowałam tej książki, by oderwać się od codziennych problemów i zabiegania. Serdecznie polecam Wam tę książkę - mam nadzieję, że i Wam się spodoba!
Skusicie się na lekturę? A może znacie już jakieś inne książki autora?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Feeria Young! ;-)

2 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem na tak! Jak tylko mignie mi gdzieś ten tytuł, nie zawaham się przeczytać książki 😁

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.