czwartek, 1 lutego 2018

Okrutna pieśń - Victoria Schwab

Tytuł: Okrutna pieśń
Tytuł oryginalny: This Savage Song
Autor: Victoria Schwab
Seria: Świat Verity #1
Wydawnictwo: Czwarta strona
Premiera: 17.01.2018 r.
Liczba stron: 432
Opis:
Podzielone miasto, dwóch przywódców i potwory. 
Kate Harker chce być bezwzględna jak ojciec, który trzyma w szachu potwory, a od ludzi pobiera opłaty za ochronę. August Flynn chciałby pokoju na świecie, a jednak jest potworem, który potrafi odebrać duszę, grając na skrzypcach. Ta dwójka stoi po przeciwnych stronach barykady, jednak pewnego dnia spotyka się na neutralnym gruncie - w szkole. On ma za zadanie poznać ją lepiej, zaś ona... czy zdemaskuje Augusta? Czy oboje zrealizują swoje plany? I czy uda się utrzymać wiszący na włosku rozejm między Harkerem i Flynnem?
Jedno jest pewne - nikt nie spodziewa się, jaki będzie rozwój wydarzeń!

Zapraszam na kilka słów o Okrutnej pieśni!

KATE JEST CÓRKĄ SWOJEGO OJCA
Kate chce być bezwzględna i brutalna. Chce rządzić miastem u boku ojca, jednak czy wie o nim wszystko? I przede wszystkim - czy wie wszystko o sobie?
Nasza bohaterka, chociaż zbudowana nieco na schemacie trudnej dziewczyny, która pod maską twardzielki ukrywa kogoś znacznie delikatniejszego, była niezwykle ciekawa i chętnie śledziłam jej losy. Jej przeszłość również wzbudzała zainteresowanie i cieszę się, że autorka pokusiła się o rozwinięcie wątku matki dziewczyny. Podobało mi się również nakreślenie otoczenia Kate - Malchaje, w tym okrutny Sloan to zdecydowanie potwory, o których mam nadzieję jeszcze trochę poczytać przy okazji drugiego tomu. Zwłaszcza, że sporo tu namieszały!
AUGUŚCIE, ZAGRAJ SWOJĄ PIEŚŃ
August przez lata był ukrywany w domu, jednak zawsze marzył o tym, aby walczyć jak jego brat. Z tym, że on chciał walczyć w obronie ludzi. Gdy dostaje szansę wyjścia z domu, jest zadziwiony zadaniem, jakie dostaje - zbliżyć się do córki wroga. Nie tak wyobrażał sobie swoją pierwszą misję. I do samego końca będzie ona nietypowa.
August jest Sunajem - najgroźniejszym z potworów, który poprzez muzykę może siać zniszczenie. Jednak czy faktycznie jest taki groźny? Przyznam, że młodego Flynna obdarzyłam większą sympatią niż Kate. Miała na to wpływ z pewnością jego nietypowa tożsamość, bo z takim potworem jeszcze się w literaturze nie spotkałam! Jego rodzina również wzbudziła moją sympatię, a szczególnie tajemnicza Ilsa - pierwsza z Sunajów. Mam nadzieję, że w kontynuacji tej historii dowiem się jeszcze więcej o tych niezwykłych istotach i ich charakterach.
POTWORY SĄ WŚRÓD NAS
Chociaż powieść ma warstwę fantastyczną, w której to potwory są głównym źródłem strachu, to jednak pojawia się tu również gorzkie przemyślenie o tym, że czasami to ludzi powinniśmy bać się bardziej. Czasami to właśnie oni stają się gorszymi potworami i to właśnie oni sprawiają, że te okropne kreatury w ogóle powstają. Niezwykle podobał mi się taki wydźwięk i już trzymam kciuki, aby drugi tom był równie dobry, co pierwszy. A są na to ogromne szanse, zwłaszcza, że zaskakujące zakończenie pozostawiło otwartą furtkę i spore pole do popisu.
STRUKTURA
Nasza książka jest niczym pieśń, nawet jeśli chodzi o jej strukturę. Podzielona jest bowiem na preludium, cztery wersy, w ramach których mamy jeszcze podział na numerowane rozdziały i elegię. Narrację autorka powierzyła zaś trzecioosobowemu narratorowi, który naprzemiennie towarzyszy Kate i Augustowi. Co do stylu autorki natomiast - przyjemny w odbiorze i bez większych zgrzytów.
Zadowoleni będą również miłośnicy estetycznych wydań, bo Okrutna pieśń zdecydowanie do takich należy. Ozdobne strony z tytułami kolejnych części oraz numeracja rozdziałów w minimalistycznej, jednak pasującej do treści formie.
Pod względem technicznym nie mam żadnych zastrzeżeń.
PODSUMOWUJĄC
Okrutna pieśń to oparta na niezwykle oryginalnym pomyśle historia, która wprowadza nas do Świata Verity. Mocne strony tej powieści to zdecydowanie fabuła, kreacja bohaterów i styl autorki. Minusy? Pojawił się tylko jeden zgrzyt, odnośnie wieku bohaterów, jednak mam nadzieję, że to rozjaśni mi się jakoś w drugim tomie. Podsumowując, spędziłam z tą książką bardzo dobrze czas i czytało mi się ją szybko i płynnie. Zadowoleni z lektury powinni być miłośnicy intrygujących i pomysłowych koncepcji oraz fantastycznych wizji alternatywnej rzeczywistości. Serdecznie polecam!
Ja czekam już z niecierpliwością na drugi tom, a Wy? Dacie się skusić na Okrutną pieśń?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona! ;-)

10 komentarzy:

  1. Już od jakiegoś czasu stoi na półce i czeka na swoją kolej. Co prawda trochę obawiam się zacząć, bo różne opinie o niej słyszałam, ale ta okładka mnie tak bardzo kusi...

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę już o tej książce słyszałam i chętnie ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam już ją na swojej półce na czytniku i cierpliwie czeka na swoją kolej;) zapowiada się ciekawie.

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko skoncze obecna lekture i zabieram sie za Piesn :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że nie jest to historia dla mnie, dlatego na razie odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Problem w tym, że się skuszę, a mam sesję na głowie, więc nie powinnam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie mnie ciągnie do tej powieści!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sam opis jakoś niespecjalnie zachęcił mnie do tej książki, jednak Twoja recenzja spowodowała, że może kiedyś dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie nie wydaje się być zła... Jeszcze się zastanowię i jeżeli będzie w bibliotece to podejmę decyzję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O tak, ta książka jest u mnie na liście do kupienie. Mam nadzieję, że wreszcie znajdzie się i w koszyku, a potem na polce ;)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.