Autor: Cath Crowley
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 24.01.2018 r.
Liczba stron: 294
Opis:
Lucy poszukuje prawdziwej miłości i wierzy, że znajdzie ją w ramionach tajemniczego grafficiarza o pseudonimie Shadow. Jednak mimo usilnych prób, nie udaje jej się go poznać. Tymczasem w Lucy zakochany był Ed, do czasu, gdy nie złamała mu nosa. Dylan i Daisy byli parą, ale nie wiadomo, czy jeszcze długo nią będą, po tym, jak Dylan obrzucił dziewczynę jajkami. Natomiast Jazz i Leo dopiero się poznają, jednak ich znajomość zapowiada się obiecująco.
Grupka przyjaciół i 24 godziny pełne szalonych wydarzeń. Jak potoczą się losy tych młodych ludzi?
Grupka przyjaciół i 24 godziny pełne szalonych wydarzeń. Jak potoczą się losy tych młodych ludzi?
Zapraszam na kilka słów o Graffiti Moon!
BOHATEROWIE
Dajcie znać w komentarzach! ;-)
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ;-)
BOHATEROWIE
Historia opowiada losy Lucy, Eda, Jazz, Leo, Daisy i Dylana, jednak na pierwszy plan zdecydowanie wysuwają się Lucy i Ed i to właśnie im przez większość czasu towarzyszymy. Trzeba jednak przyznać, że kreacja bohaterów nie zawodzi - czy to przy głównych postaciach, czy przy tych na nieco dalszym planie. Autorka z niezwykłą lekkością tchnęła w nich życie i pozbawiła papierowości. Każdy z nich ma w sobie coś, dzięki czemu można było go polubić, zrozumieć, może nawet utożsamić się. Chociaż każdy z nich jest inny, to jednak łączy ich sztuka, gdyż wokół niej obracają się ich zainteresowania. Także sztuka i poszukiwania anonimowych grafficiarzy - Shadowa i Poety, jednoczą naszą grupkę w tę zwariowaną noc. Dlaczego? Lucy zachwyca się pierwszym z nich i czuje, że jest on jej przeznaczony, mimo że nigdy go nawet nie widziała. W jej głowie jest facetem idealnym, więc próbuje korzystać z każdej możliwości poznania jego tożsamości. Gdy więc jedna z przyjaciółek - Daisy, zdradza, że jej chłopak zna grafficiarza i może pomóc go odnaleźć, nie waha się ani chwili. Już po chwili Lucy, Jazz i Daisy wyruszają z Dylanem i jego kumplami - Edem i Leo na szalone poszukiwania. A to dopiero początek! Bo hej, czy wspomniałam, że Lucy złamała kiedyś Edowi nos i teraz spotka go po raz pierwszy od tamtego czasu? Dlaczego to zrobiła? Jest tylko jeden sposób, by się dowiedzieć!
Książkę czytało mi się niezwykle lekko i przyjemnie, a wszystko za sprawą zręcznego pióra autorki, która zgrabnie przeplatała poważniejsze wątki luźnymi i zabawnymi scenami. Niewielkie gabaryty zaś sprawiły, że Graffiti Moon to idealna lektura na jeden wieczór.
PODSUMOWUJĄC
24 GODZINY
Akcja książki to zaledwie 24 godziny, jednak jeśli myślicie, że nic się tu nie dzieje, to jesteście w ogromnym błędzie. W tej książce dzieje się baaardzo dużo! I chociaż niektóre wydarzenia są naprawdę zwariowane, to jednak wszystko złożone jest w spójną i przyjemną całość. Nie zdradzę, co skomplikuje życie naszym bohaterom, jednak trzeba przyznać - będzie zabawnie! Zwłaszcza, że autorka pokusiła się o masę umiejętnie wprowadzonych żartów i ogólny komizm sytuacji. Żeby nie było jednak tylko tak wesoło, dodam, że nasi bohaterowie nie mają lekko, a ich życie wcale nie przypomina bajki. Chociaż główna akcja dzieje się w ciągu jednej doby, to jednak pojawiło się też sporo wspomnień przywoływanych przez bohaterów i dzięki nim mogliśmy lepiej poznać ich sytuację życiową. W książce obecna jest również swego rodzaju lekcja, którą możemy odczytać między wierszami. Dlatego tym bardziej ta lektura mi się podobała, bo uwielbiam jak spod lekkiej i zabawnej otoczki wyłania się coś cięższego i z przesłaniem.
STRUKTURA
Nasza historia opowiadana jest z trzech perspektyw - Lucy, Eda oraz Poety i to właśnie zmiany narracji wyznaczają granice kolejnych rozdziałów. W przypadku pierwszej dwójki narracja jest pierwszoosobowa, zaś świat widziany oczami Poety poznajemy w formie jego wierszy. Nie ma jednak powodów do obaw, jeśli nie jesteście wielkimi fanami poezji - nasz bohater podchodzi do niej w sposób nowoczesny, jednocześnie pisząc w taki sposób, że bez problemu zrozumiemy jego historię. Było to niezwykle ciekawe rozwiązanie, gdyż dzięki takiemu zróżnicowaniu mogliśmy idealnie poznać charaktery naszych postaci. Zwłaszcza, że każdy z nich ma w sobie coś z artysty.Książkę czytało mi się niezwykle lekko i przyjemnie, a wszystko za sprawą zręcznego pióra autorki, która zgrabnie przeplatała poważniejsze wątki luźnymi i zabawnymi scenami. Niewielkie gabaryty zaś sprawiły, że Graffiti Moon to idealna lektura na jeden wieczór.
Graffiti Moon to książka lekka i przyjemna, jednak wcale nie umniejsza jej to pod względem przesłania, które również w niej znajdziemy. Ciekawy pomysł na historię, udana kreacja bohaterów, humor i fantastyczny klimat, zapewniony przez bieg wydarzeń zamknięty w 24 godzinach. Lektura minęła mi szybko, bo książkę się wręcz pochłania, a teraz z niecierpliwością czekam na kolejną książkę autorki, bo jak najbardziej polubiłam jej styl pisania i lekkość, z jaką przekazuje swoje opowieści czytelnikom.
Jak najbardziej polecam! Komu? Przede wszystkim miłośnikom nieco nietypowych i tych mądrzejszych młodzieżówek - Graffiti Moon to książka zdecydowanie dla Was!
Znacie już Graffiti Moon? A może dopiero planujecie poznać?Jak najbardziej polecam! Komu? Przede wszystkim miłośnikom nieco nietypowych i tych mądrzejszych młodzieżówek - Graffiti Moon to książka zdecydowanie dla Was!
Dajcie znać w komentarzach! ;-)
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar! ;-)
Lekką i przyjemna, a do tego z przesłaniem. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńNie jestem jakoś przekonana do tej książki.
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie umniejsza jej ta lekkość. Wręcz buduje :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach. ;) Nawet zamierzam ją sobie kupić. ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem... Może sięgnę;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta książka, acz na razie muszę dać sobie na ''wstrzymanie'', bo inne, pilniejsze lektury czekają.
OdpowiedzUsuńKsiążka cały czas na mnie czeka, potrzebuję tylko czasu, aby wreszcie ją przeczytać :D Nie mogę się doczekać, bo motyw sztuki w książkach to dla mnie jako artystki jak niebo :D
OdpowiedzUsuńhttp://weronikarecenzuje.blogspot.com/