Witaj w świecie, w którym miłość nie jest pięknym, oczekiwanym przez wszystkich uczuciem. Tam, jest niebezpieczną chorobą o nazwie amor deliria nervosa, a ludzie, tuż po ukończeniu 18 lat zostają poddani przymusowemu zabiegowi wstrzyknięcia remedium, które ma zapobiec chorobie. Chociaż świat bez miłości -spokojny, opanowany, wypełniony obojętnością, wydaje się być idealny -nie wszyscy są zadowoleni z życia pod ciągłą presją, obserwacją, kontrolą. Nie podoba im się świat bez ludzkich odczuć. Niektórzy nie zgadzają się z tymi zasadami i buntują się. Są to mieszkańcy Głuszy -Odmieńcy. Są odwiecznymi wrogami większości państwa. Ponadto, są jeszcze ludzie młodzi -jeszcze niewyleczeni -a w ich głowach wiele pytań, wątpliwości. Wiele pragnień i myśli, których nie potrafią powstrzymać, ale jednocześnie nie mogą wypowiedzieć na głos.
Wśród tych wszystkich ludzi jest Lena, która wierzy, że remedium jest dla niej szansą, by nie podzieliła losu matki, na którą leczenie nie podziałało i popełniła samobójstwo, które potem odcisnęło się wstydliwym piętnem na całej rodzinie dziewczyny. Lena wierzy w lekarstwo na miłość i odlicza dni do swojego zabiegu. Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? I czy amor deliria nervosa naprawdę jest tak niebezpieczna?
"Miłość -najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija."
Dawno nie czytałam książki wzbudzającej tak wiele skrajnych emocji. Zdziwienie, złość, przerażenie, a za chwilę zachwyt i wzruszenie. Cała gama przeróżnych odczuć. I jest to oczywiście zaleta tej książki. Jest to również jedno z moich pierwszych pozytywnych doświadczeń jeśli chodzi o literaturę z jakimś wątkiem fantastycznym, gdyż jak może już niektórym wiadomo -raczej stronię od takich książek. Jednak tutaj nie mamy żadnych potworów, wampirów, czy wilkołaków, a jedynie wykreowany nowy świat, więc to chyba dlatego łatwiej było mi się przekonać do tej książki.
Autorka kreuje swój mały świat otoczony murami, pełny kontroli, złowrogich ludzi, a jednocześnie pokazuje nam, co jest za tymi murami. Świetnie pokazuje kontrast między niemalże sterroryzowaną częścią Stanów Zjednoczonych, a tą wolną od zakazów, bliską naturze Głuszę.
Jednak zanim o tym, małe wprowadzenie.
„Minęły sześćdziesiąt cztery lata, od kiedy prezydent i Konsorcjum zaklasyfikowali miłość jako chorobę, i czterdzieści trzy, od kiedy naukowcy udoskonalili sposób jej leczenia. W mojej rodzinie wszyscy mają zabieg już dawno za sobą. Moja starsza siostra Rachel została wyleczona dziewięć lat temu, na tyle dawno, że, jak twierdzi, nawet już nie pamięta objawów choroby. Ja natomiast poddam się zabiegowi dokładnie za dziewięćdziesiąt pięć dni, trzeciego września. W swoje urodziny.
Wiele osób boi się zabiegu. Niektórzy próbują nawet stawiać opór. Ale ja się nie boję. Powiem więcej - nie mogę się doczekać.”
Główną bohaterką naszej powieści jest Lena Tiddle, a właściwie Magdalena Halloway. Dziewczyna wychowana przez ciotkę Carol po tym, jak jej ojciec zmarł na raka, a matka popełniła samobójstwo. To ostatnie wydarzenie jest bardzo wstydliwe dla całej rodziny, gdyż na kobietę nie zadziałało leczenie, które powtarzano kilka razy. Choroba była jednak zbyt silna i w obawie przed kolejnym zabiegiem kobieta popełniła samobójstwo. Z tego powodu Lena przyjęła nazwisko ciotki, by zmniejszyć złe spojrzenia skierowane ku swojej osobie.
„Jeśli natomiast o mnie chodzi, to choć nie jestem brzydka, nie można też powiedzieć, żebym była ładna. Wszystko we mnie jest trudne do określenia.”
Lena wydaje się być przeciętną dziewczyną, która bezproblemowo poddaje się wszystkim zasadom. Wierzy w ich słuszność i odlicza dni do zabiegu, w czasie którego podadzą jej remedium na amor delirię nervosę. I chociaż bardzo pragnie być już po wszystkim, to w duchu obawia się zabiegu, tego, jak będzie to wyglądało, czy wszystko się powiedzie. Pewna jest jednak jednego -nie chce podzielić losów matki. Ciągle w głowie ma wspomnienia z dzieciństwa i słowa, które wypowiedziała do niej matka w dzień swojej śmierci. Jednak wtedy jeszcze ich nie rozumie -na to dopiero przyjdzie czas.
Jej przyjaciółką jest Hana Tate. Dziewczyna będąca przeciwieństwem Leny. Piękna, nieco zbuntowana, radosna. To właśnie ona zasiewa w Lenie pierwsze ziarenko niepewności co do tych wszystkich zasad.
„Wiesz, że nie możesz być szczęśliwa, jeżeli czasami nie bywasz nieszczęśliwa, prawda?”
W domu wujostwa mieszka nie tylko Lena, ale także Jenny i Grace -wnuczki Carol. Szczególnie Grace jest ciekawą postacią -dziewczynka także skrywa jakiś sekret.
Świat wykreowany przez Lauren Oliver jest pełen kontroli, podejrzeń, zimna. Po zabiegu wszyscy tracą ludzkie odczucia, a w ich miejsce przychodzi obojętność. Wszystko staje się sztuczne, do szpiku kości formalne i pozbawione emocji. Posiadanie dzieci jest jedynie przedłużaniem populacji, więc w rodzinach brak jest miejsca na miłość, ciepło, przytulanie. Ludzie parowani są przez specjalną komisję, która w czasie ewaluacji, czyli swego rodzaju przesłuchania, uzyskuje informacje o człowieku, a następnie dobiera mu kilka osób o największym stopniu dopasowania i jedna z nich zostaje jego życiowym partnerem.
Ludzie nie stawiają oporu temu systemowi, wręcz przeciwnie -pilnują zasad i nie tolerują braku ich przestrzegania przez innych. Niewyleczeni (nastolatkowie) nie mają prawa spotykać się z płcią przeciwną, a wszelkie próby złamania tych zasad są surowo karane. Ulice pełne są porządkowych, co jakiś czas organizowane są niespodziewane obławy, które mają na celu zniszczyć wszelkie próby złamania zasad. Miasto zaś otoczone jest ogrodzeniami podłączonymi do prądu. Wszystko to wzbudza w nas pewien strach i zadziwienie, a jednocześnie pewien bunt i złość. Naprawdę, ze strony na stronę ten świat coraz bardziej mną wstrząsał. Coś, co miało podobno w zamyśle chronić ludzi, tak naprawdę było reżimem pełnym przemocy, przymusu i kontroli, a większość ludzi nie zdawała sobie z tego sprawy, ślepo popierając zasady i wierząc w to, co zostało im wpojone. Z czasem nie wiedziałam, czy bardziej wierzą oni w remedium, czy bardziej boją się oskarżenia o sympatyzowanie z Odmieńcami i skazanie na śmierć lub osadzenie w Kryptach. W całym utworze mamy wrażenie tego obserwowania i obawy przed tym, co powiedzą inni, co zobaczą, co przekażą dalej i czy będzie to nas obciążało.
„My przeciwko nim, nas troje przeciwko nieprzebranym tysiącom. Ale z jakiegoś powodu i mimo że to absurd, w tej chwili wydaje mi się, że nie jesteśmy bez szans.”
Dzień ewaluacji Leny od początku nie idzie po jej myśli. Dzieje się wiele dziwnych rzeczy. To właśnie tego dnia, po raz pierwszy spotyka także Alexa Warrena -strażnika, który odmieni jej całe życie, wzbudzi w jej głowie tyle wątpliwości i zasieje w niej tyle myśli, których nigdy nie odważyłaby się mieć. A to dopiero początek.
Jednak pamiętajcie -nie będzie łatwo. Wszyscy są pod kontrolą, obserwują nas.
„Księga SZZ mówi, że deliria zmienia postrzeganie świata, upośledza zdolność logicznego myślenia, osłabia możliwość jasnych osądów. Nie mówi wszak jednej rzeczy: że miłość przemienia cały świat w coś wspanialszego, niż na co dzień się wydaje.”
Delirium ma niesamowity klimat i zaciekawia już od samego początku. Jest w niej wiele zimna i obojętności zderzonego z miłością i uczuciami silniejszymi od wszelkich zakazów. Wszystkie te różnice są tak wyraźne, że naprawdę nie musimy być szczególnie spostrzegawczy, by rzuciły nam się w oczy. Wraz z biegiem historii poznajemy wiele tajemnic bohaterów, ich wspomnienia. Dowiadujemy się także wielu rzeczy razem z nimi.
I chociaż jestem prawie na 100% pewna, że ten świat wykreowany przez Lauren Oliver nie jest żadną metaforą, to przyszła mi jedna na myśl. Że jest to metafora prawdziwego USA. Pełnego zakłamania i utrzymywania swoich rodaków w przekonaniu o swojej wyższości, demokratyczności i humanitarności, jednocześnie prowadząc brutalną wojnę w Iraku. Nie dlatego, by nieść pomoc, demokrację, a tylko dlatego, że jest tam ropa, której potrzebują, bo tak naprawdę Irak ich ani trochę nie obchodzi. Tak wiem, przemawia przeze mnie totalna niechęć do tego państwa. Nic na to nie poradzę.
I chociaż jestem prawie na 100% pewna, że ten świat wykreowany przez Lauren Oliver nie jest żadną metaforą, to przyszła mi jedna na myśl. Że jest to metafora prawdziwego USA. Pełnego zakłamania i utrzymywania swoich rodaków w przekonaniu o swojej wyższości, demokratyczności i humanitarności, jednocześnie prowadząc brutalną wojnę w Iraku. Nie dlatego, by nieść pomoc, demokrację, a tylko dlatego, że jest tam ropa, której potrzebują, bo tak naprawdę Irak ich ani trochę nie obchodzi. Tak wiem, przemawia przeze mnie totalna niechęć do tego państwa. Nic na to nie poradzę.
„Powiem wam coś. Nie jestem nikim wyjątkowym. Jestem zwyczajną dziewczyną. Mam niecałe metr sześćdziesiąt wzrostu i jestem przeciętna pod każdym względem. Ale znam pewien sekret. Możecie zbudować mury aż do nieba, a mnie i tak uda się nad nimi przefrunąć. Możecie mnie przygwoździć do ziemi tysiącami karabinów, a i tak stawię opór. I jest nas tutaj wielu, więcej, niż wam się wydaje. Ludzi, którzy nie pozwolili sobie odebrać wiary. Ludzi, którzy odmówili zejścia na ziemię. Ludzi, którzy kochają w świecie bez murów, kochają aż po nienawiść, aż po bunt, wbrew nadziei i bez lęku.”
Seria o chorobie zwanej miłością zyskała taką sławę, że nawet próbowano stworzyć serial będący jej adaptacją. Niestety nie dostał zielonego światła i powstał tylko odcinek pilotażowy. Książka dawała wielki potencjał na stworzenie serialu i naprawdę gdyby był dobrze zrealizowany, oglądałabym go. Jak oceniam pilot, który został wypuszczony? Na razie nie zdradzę -poświęcę temu oddzielny post.
Podsumowując, Delirium to książka, która mnie zachwyciła. Wciągnęła w swój świat już od pierwszych stron i zaangażowała emocjonalnie. I jestem pewna, że sięgnę po kolejne tomy tej serii. Już jestem ciekawa dalszych losów bohaterów. Zdecydowanie polecam wszystkim tę książkę -mam nadzieję, że spodoba się Wam tak bardzo, jak mi.
„Kocham cię. Pamiętaj. Tego nam nie odbiorą.”
wydawnictwo: Otwarte
liczba stron: 360
Ejj no... Miałam dziś iść do empiku po "Piątą falę" (już sie zdecydowałam), a ty mi tu z taką książką wyskakujesz :D
OdpowiedzUsuńTo spokojnie odwiedzaj Empik, a Delirium potem kup online -będzie taniej. ;)
UsuńSłyszałam o tej serii, ale do tej pory nie miałam okazji jej przeczytać - muszę jakoś wydłużyć dobę! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie znajdź troszkę czasu, bo jest warta przeczytania. ;) A co do dłuższej doby, ojj przydałoby się, przydało. ;)
UsuńSłyszałam o tej książce już jakiś czas temu i bardzo mnie zaciekawiła. Ma bardzo oryginalną fabułę. Muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twojej opinii co do odcinku pilotażowego.
Mi wpadła gdzieś w oko, ale potem jakoś całkiem zapomniałam o niej. A teraz totalnie losowo musiałam wybrać książkę i padło na Delirium i jestem absolutnie zadowolona, bo książka szybko dołączyła do grona moich ulubionych. ;)
UsuńOpinia o pilocie się tworzy, w czasie oglądania robiłam sobie notatki, więc muszę tylko je jakoś zebrać w zdania. ;)
czekam z niecierpliwością :D
UsuńMiał powstać serial na podstawie tej książki, ale w końcu wyprodukowali jedynie jeden odcinek i serial został anulowany. Mimo to polecam, czytałam że w tym jednym odcinku jest prawie cała książka zawarta :) A Delirium tez jest od dawna na mojej liście ;)
OdpowiedzUsuńJakby ktoś był zainteresowany, to wstawiam linka do tego odcinka http://www.vidzer.net/?action=link/show&code=a5cd71fa1abfce01803b9db71e8cdb39
Tak, tak, wspomniałam przecież w poście o tym. ;) Faktycznie w tym jednym odcinku jest cały 1 tom i kawałek drugiego. Przygotowuję oddzielny post o moich wrażeniach z seansu. ;)
UsuńA tak, nie doczytałam do końca i za szybko napisałam komentarz:)
UsuńCzytałam "Delirium" i bardzo mi się spodobało. Świetne historia, miło się czytało zarówno pierwszy tom jak i pozostałe. Co do serialu, to szkoda, że nakręcili tylko jeden odcinek, i zawarli w nim cały tom. Ale książka jak najbardziej do polecenia. :)
OdpowiedzUsuńJa na razie mam za sobą tylko pierwszy tom, ale już niedługo nadrobię pozostałe. A teraz już mam wielką ochotę przeczytać Delirium raz jeszcze. Naprawdę zachwyciła mnie ta książka. A te połówkowe tomy też czytałaś? ;)
UsuńNo właśnie jeszcze nie, ale mam zamiar, bo mogą być ciekawe :)
UsuńJa mam zamiar dziś zacząć tom 0,5 i 1,5 żeby tak po kolei iść z resztą ;)
Usuń„Wiesz, że nie możesz być szczęśliwa, jeżeli czasami nie bywasz nieszczęśliwa, prawda?”
OdpowiedzUsuń~ serduszko dla tego cytatu ^^
Słyszałam dużo o tej książce, nawet jakiś czas leżała u mnie w domu, ale ostatecznie oddałam, bo nie było czasu. Chyba jest jeszcze u mnie gdzieś na czytniku i pewnie kiedyś w końcu przeczytam. Na pewno na żywo prezentuje się fajnie, jeśli chodzi o kwestie wizualne, okładki miłe dla oka. Przypomniałaś mi o niej, może w końcu się za nią zabiorę w wolnym czasie.
Koniecznie się zabieraj za nią! ;) Jest pełna takich pięknych cytatów jak ten, który przytoczyłaś. Ja na bieżąco, w czasie czytania zaznaczałam sobie te, które mi się podobały -nieźle się zdziwiłam, jak zobaczyłam potem, ile ich jest. ;)
UsuńCo do oceny wizualnej, to najbardziej podoba mi się okładka pierwszej części. Okładka drugiej i trzeciej już trochę mniej. Widziałam za to piękne zagraniczne okładki i sumie teraz żałuję, że nie dodałam do notki także którejś z nich. ;)
Na pewno przeczytam, być może w najbliższym czasie.. Naprawdę mój dysk mnie przeraża, nigdy tego wszystkiego nie przeczytam, co tam mam :>>
UsuńTeraz skończyłam Zaćmienie, taką polską książkę, naprawdę dobrą mhm i zaczęłam właśnie czytać Przez Ciebie, co recenzowałaś i mnie wtedy zaciekawiło. Okładka jest śliczna! A o treści, to na razie średnio mogę się wypowiedzieć, bo przeczytałam kilkanaście stron i właściwie zaraz się zbieram, ale myślę, że jutro dokończę :)
Cieszę się, że zaciekawiła Cię jakaś książka po mojej recenzji. ;) Mam nadzieję, że Ci się spodoba -koniecznie daj znać, jak wrażenia, gdy już skończysz. ;)
UsuńUwielbiam tę książkę! Jest to jedna z najlepszych książek jakie czytałam do tej pory. Pamiętam, że nie mogłam się wręcz oderwać od losów głównej bohaterki. I masz rację, to co chwyta za serce to sposób w jaki zostały opisane uczucia głównych bohaterów.
OdpowiedzUsuńPS: Świetna recenzja.
Dokładnie, ja miałam tak samo! Wprost pochłaniałam tę książkę! I fascynował mnie ten świat. Był taki zimny, obojętny i stanowił świetny kontrast dla głównych bohaterów. Już zaczynając czytać Delirium wiedziałam, że koniecznie sięgnę po pozostałe części tej serii. ;)
UsuńFajnie, mam nadzieję, że Ci się spodoba tak bardzo, jak mi. ;)
OdpowiedzUsuńJest to niebanalna książka z gatunku fantasty , od samego początku mnie wciągnęła , oby więcej takich powieści ;)
OdpowiedzUsuńJa się przymierzam do kolejnych tomów i mam nadzieję, że zafascynują mnie tak samo, jak Delirium ;)
UsuńSłyszałam o tej książce, ale nie miałam okazji do niej zajrzeć. Postaram się to zrobić, kiedy kupka książek do czytania zmaleje :)
OdpowiedzUsuńZrób to koniecznie -będzie warto! ;)
UsuńA co do kupki książek -one nigdy nie maleją, po prostu dokładamy na koniec nowe książki. ;))
Już od jakiegoś czasu na nią poluję :D
OdpowiedzUsuńOch, a ja tej książki... bardzo nie lubię :/ Przeczytałam całą trylogię i... nie mam pojęcia, jak dałam radę xD Nie cierpię stylu Lauren Oliver!! Dla mnie pisze bez emocji, za długie opisy, za dużo opisów niepotrzebnych rzeczy, te opisy przyćmiewają akcję xD We mnie Delirium nie wzbudziło właściwie ŻADNYCH emocji, może irytację xD I nie lubię, bardzo, bohaterów! Lena jest taka irytująca, że ughhhh, tak ślepo wierzyła w ten system, potem ta jej przemiana, gdzie jeszcze bardziej mnie irytowała.... a Hana była chyba jeszcze gorsza :| No, dla mnie Lauren Oliver nie umie tworzyć sympatycznych bohaterów xD [po lekturze Paniki stwierdziłam to DEFINITYWNIE i już nigdy nikt mnie nie zmusi do przeczytania żadnej książki tej pani, CHOĆBY NIE WIEM JAK MNIE POMYSŁ PRZEKONYWAŁ xD] Bo pomysły ta autorka ma, tyle że... według mnie nie umie ich rozwijać w ciekawy sposób :P Tak mnie przyciągnęło Delirium... no bo świat bez miłości? Szkoda, że to wszystko wyszło dla mnie tak niefajnie ;-;
OdpowiedzUsuńO widzisz, a mi jednak przypadła do gustu, chociaż fakt, drugi i trzeci tom już wykazuje tendencję spadkową i nieco zawiodłam się na zakończeniu. Ale tom pierwszy był dla mnie czymś naprawdę genialnym i w sumie szkoda, że się na tym pierwszym tomie nie skończyło. ;/
UsuńTeraz czytam inną powieść tej autorki, więc zobaczymy, jak to będzie. ;)