Tytuł: Chłopak na zastępstwo
Tytuł oryginalny: The fill-in boyfriend
Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 400
Opis z okładki:
Przez całe liceum Gia była typem szkolnej gwiazdy, piękną, pewną siebie przewodniczącą samorządu, obracającą się w popularnych kręgach. A teraz miała jeszcze fajnego, starszego od siebie chłopaka, którego wszyscy znajomi mieli wreszcie poznać na balu maturalnym. Ale na parkingu, godzinę przez balem, Bradley zerwał z Gią.
Jak mógł postawić ją w takiej sytuacji? Co ona ma zrobić, żeby wyjść z twarzą?
Gdy w jednym z samochodów Gia wypatruje nieznajomego, w jej głowie rodzi się przewrotny plan. Przecież nikt nie będzie wiedział, że to nie Bradley, a ona nie okaże się kłamczuchą, która ściemniała, że ma chłopaka.
Nie wszystko w życiu daje się jednak precyzyjnie zaplanować. Pomysł jest szalony, a jego skutki mogą sięgać dalej, niż ktokolwiek by przypuszczał.
OKŁADKA
Niby nie powinno się oceniać po okładce, ale tutaj bym się absolutnie nie zgodziła. Okładka "Chłopaka na zastępstwo" w idealny sposób pokazuje, z jaką książką mamy do czynienia. Kolory, wykorzystane zdjęcie oraz tytuł, od razu sugerują nam, że to lekka młodzieżówka i tak właśnie jest.
FABUŁA
Schematyczna i przewidywalna, powiedziałabym rodem z komedii romantycznych czy też filmów dla nastolatków, które czasami oglądamy dla odprężenia. Ale czy to aż taka wada? W tym przypadku akurat nie, bo na taką książkę liczyłam. Z pełną premedytacją wybrałam tytuł, od którego oczekiwałam lekkiej, miłej i szybkiej do przeczytania opowiastki, która nie musi być odkrywcza. Z chęcią poznałam losy bohaterów, wyrobiłam sobie o nich opinię i wybrałam tych, których obdarzyłam większą lub mniejszą sympatią.
BOHATEROWIE
Prym w opowieści wiedzie Gia, która we wszystkich recenzjach tej książki, jakie czytałam, przedstawiona zostaje jako egoistyczny potwór. Czy uważam tak samo? Raczej nie. Po części faktycznie ma w sobie wiele wad, jednak nie powiedziałabym, że jest gorsza od towarzystwa, w którym się obraca, a które bez problemu ją oceniło. Miała swoje za uszami, ale moją sympatię i tak zyskała. Polubiłam również Haydena, który ociekał ideałem, ale na szczęście w znośny sposób, gdyż bohaterka dopiero z czasem zauważała w nim kolejne zalety. No i miał w sobie parę "rysek na silniku", więc aż tak słodko nie było.
A kogo nie polubiłam? Koleżanek Gii, bo przyjaciółkami bym ich nie nazwała. A najbardziej na nerwy działała mi Jules. I o co tej dziewczynie chodziło? Bo jej "niby powodów", które miały ją rehabilitować, absolutnie nie kupuję. To właśnie ją nazwałabym o wiele gorszą postacią od Gii, która i tak starała się unikać konfrontacji z wiecznie krytykującą i czepialską Jules. A pozostała dwójka? Żadne z nich przyjaciółki, skoro po tylu latach znajomości bardzo łatwo wierzą w wymysły niedawno poznanej dziewczyny o rzekomym zmyśleniu chłopaka przez Montgomery i bez problemu przyjmują przytyki w jej kierunku.
ZAKOŃCZENIE
Tu niestety postawię minusa. Bo jak schematyczność i przewidywalność mi nie przeszkadzała, tak ostatnie sceny działały mi na nerwy. Nie lubię tego typu zakończeń, a niestety jest to często nieodłącznym elementem takich młodzieżowych historii. O co chodzi? Nie zdradzę szczegółów, powiem jedynie, że wszelakim przemowom mówię stanowcze "nie".
MORAŁ
Jest, a jakże! Poza lekką treścią, "Chłopak na zastępstwo" pokazuje przykrą prawdę o współczesnych nastolatkach, zapatrzonych w lajki, serduszka i popularność. Pokazuje ludzi, którzy tak bardzo chcą być idealni w oczach innych, że nie pozwalają sobie nawet na uczucia i zwyczajne ludzkie odruchy. Mamy również ludzi, którzy kryją się pod maskami, by nie dopuścić do siebie nikogo, kto mógłby nas zranić. I pokazuje też (chociaż niektórzy mogą stwierdzić, że to dopowiedziałam sobie sama), jakich ludzi omijać, bo nie są warci by być naszymi przyjaciółmi, skoro tak łatwo dają się podburzyć innym przeciwko Tobie.
PODSUMOWUJĄC
Nie żałuję przeczytania książki pani West. Liczyłam na taką lekturę i ją otrzymałam. Nie była niczym wybitnym, miała swoje wady, ale mimo wszystko była przyjemna w odbiorze.
Komu polecam: osobom, które tak jak ja, chcą przeczytać coś lekkiego i nie będą im przeszkadzały schematy.
Komu odradzam: tym, którzy omijają młodzieżówki i mają dosyć przewidywalnych opowieści o nastolatkach wpisujących się w schematy.
Czy "Chłopak na zastępstwo" zagościł na Twojej półce? Jakie były wrażenia z lektury?
A może dopiero planujesz lub jednak odpuszczasz?
Daj znać w komentarzu! ;-)
Już poleciłam tę książkę mojej koleżance. Powinna się jej spodobać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie zadowolona. ;)
UsuńKsiążka u mnie zagościła i ma się całkiem dobrze! W pierwszej chwili ja także nie spodziewałam się tak dobrej lektury, ale bardzo się wkręciłam w tę historię, która wcale nie była taka oczywista na pierwsze oko! Teraz czekam na kolejną powieść tejże autorki!
OdpowiedzUsuńTeż chętnie sobie przeczytam kolejną historię od Kasie West. ;)
UsuńPrzemowy - "uwielbiam" je:D najczęściej czuję coś na kształt zażenowania kiedy czytam czy ogladam jakies wyjatkowo natchnione :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgne, młodzieżówki mnie nie ciągną.
Ja też taaak nie lubię tych przemów, że dostaję szału, jak się coś takiego pojawia. XD Tutaj niby tak jeszcze bez wielkich natchnień, ale i tak, mogłoby tego nie być.
UsuńJeszcze nie miałam możliwości zetknięcia się z tą książką i bliższego zapoznania się z nią, ale mam nadzieję, że będzie mi to kiedyś dane. Chociaż lubię zaskakujące książki, gdzie słowo "schemat" jest czymś nieznanym, to czasami trzeba przeczytać coś lekkiego i przewidywalnego. I z chęcią sama oceniłabym główną bohaterkę i jej "przyjaciółki". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
Zgadzam się, czasami potrzeba czegoś lekkiego na odprężenie. ;)
UsuńKsiążkę już jakiś czas temu przeczytałam. Potrzebowałam czegoś lekkiego i przyjemnego, i to otrzymałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
joolsandherbooks.blogspot.com
Cieszę się, że nasze odczucia były podobne. ;)
UsuńOdpuszczam ;P jakoś... Ostatnio mnie ciągnie do pozycji.. Y... Może nie tyle ambitnych, ale takich wiesz, cięższych? Nie wiem jak to nazwać. No i oczywiście dla mnie ksiazka bez smoków jest jakaś taka uboga xD ale jeśli najdzie mnie na prostą młodzieżówke, to będę pamiętała o tej ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Q.
Aaa to ja teraz czytam może nie ze smokami, ale z wieloświatami książkę i mogłaby Ci się spodobać, więc stay tuned! ;D A jak jesteś ciekawa, co to za tytuł, to na insta i fb dałam małe zajawki. ;)
UsuńPoczekam na reckę xDD Nie chcę mieć kolejnej zachciewajki, bo mój portfel przed Hiszpanią cierpi na anoreksję level hard :'(
UsuńNo ja od dawna poluję na tą książkę uwielbiam takie typowe historie o nastolatkach :)
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
To mam nadzieję, że wkrótce polowania się zakończą sukcesem. ;)
UsuńHmmm... Jakoś fabuła do mnie nie przemawia. Jak na razie nie skorzystam, ale będę miała tą książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com
Jasne, nic na siłę. :)
UsuńAle mam tu u Ciebie zaległości. :D Z młodzieżówek już chyba wyrosłam, a jako luźniejsze książki wybieram zawsze te o tematyce fantastycznej. :) Przemowy na koniec są irytujące (w filmach zresztą też), ale jeszcze gorsze jest np. wyjaśnianie motywów zbrodni swojej ofierze pod koniec fabuły, albo jak czarny charakter tłumaczy się czemu postępował jak postępował (np. Voldemort w HP) :D Zawsze czytam takie rzeczy z lekką irytacją. Powyższa książkę sobie odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńA to nic na siłę. ;) Niedługo będzie coś lekko trącone fantastyką, bo tematyka wieloświatów. ;)
UsuńŚwietny post, książka dobra dla młodych ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojego nowego bloga z grafikami.
http://kamilsart.blogspot.com/
Chętnie zaobserwuje Twojego bloga w zamian za obserwację mojego ;)
Faktycznie, ta książka lepiej sprawdzi się dla młodszych czytelników. ;)
UsuńSporo już naczytałam się recenzji o tej książce i z pewnością teraz jej nie przeczytam. Może później, gdy minie ten "szał", bo na razie mnie odpycha, zamiast zachęcać. :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com/
Rozumiem, czasami jak książki wszędzie za dużo, to jakoś odpycha zamiast zachęcać. ;)
UsuńLubię od czasu do czasu przeczytać taką lekką powieść, dlatego książka mi się podobała, ale oczywiście nie jest to nic wybitnego. Teraz czekam na drugi tom tej serii :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Też z chęcią przeczytam kolejnego Chłopaka od Kasie West. ;)
UsuńOstatnio mam właśnie ochotę na jakąś schematyczną, lekką i przyjemną młodzieżówkę. Chętnie zapoznam się bliżej z tą książką :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury. ;)
UsuńOstatnio mam właśnie ochotę na jakąś schematyczną, lekką i przyjemną młodzieżówkę. Chętnie zapoznam się bliżej z tą książką :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerzę, że jak tylko przeczytałam tytuł odrzuciłam pomysł, by kiedykolwiek przeczytać tę książkę. Od razu wydała mi się to zwykła, schematyczna i przewidywalna do bólu młodzieżówka. Jak widzę nie pomyliłam się wiele, ale też chyba zbyt szybko ją oceniłam. W sumie to od jakiegoś czasu mam ochotę na taką lekką książkę. Właśnie na taką jaką opisałaś. Nie wiem jeszcze czy to będzie akurat Chłopak na zastępstwo, ale warto wiedzieć, że ta książka nie jest takim dramatem, jak sądziłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Ja nie nastawiałam się na nic wybitnego, więc pewnie dlatego się nie zawiodłam i przyjemnie mi się czytało. ;) Potrzebowałam czegoś na odmóżdżenie i się udało. ;)
UsuńMiałam w planach ją kupić, jednak zrezygnowałam i pożyczyłam z biblioteki. Szału nie zrobiła. Była fajna i w ogóle, ale cieszę się, że jednak jej nie kupiłam, bo wolałabym wydać te pieniądze na jakąś inną książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ^^
Książki bez tajemnic
To fajnie, że masz bibliotekę z nowościami pod ręką. U mnie chyba aż takich nowości nie ma. ;/
UsuńChociaż mam wrażenie, że jestem już za stara na powieści tego typu, to tej wyjątkowo jestem w stanie dać szansę ;)
OdpowiedzUsuńDaj szansę, może akurat Ci się spodoba. ;) A przynajmniej spędzisz miło czas. ;)
UsuńO ile lubię sobie czasami na odmóżdżenie obejrzeć filmy tego typu, to książki czasami omijam, bo nie lubię tracić na nie zbyt dużo czasu. Chyba, że naprawdę mam ochotę na coś lekkiego. Wtedy czemu nie. :p
OdpowiedzUsuńWidziałam już tę książkę kilka razy, jednak jeszcze nie wpadła mi w łapki. Nie mówię stanowczego "nie", lecz "może kiedyś".
Pozdrawiam cieplutko :)
http://pierwsza-strona.blogspot.com/
A widzisz, a ta książka by idealnie pasowała na szklany ekran. :D Bo to taka typowo filmowa historia. ;)
UsuńFabuła jakoś nie bardzo do mnie przemawia, chyba nadszedł czas, kiedy przestają interesować mnie takie książki. Ale może kiedyś zmienię zdanie jak najdzie mnie na coś lekkiego ;)
OdpowiedzUsuńJa czasami mam humor na takie książki. I zawsze coś znajduję na taką okazję. ;)
UsuńDałabym się namówić, ponieważ młodzieżówki czytam, a takie pozycje które jeszcze są w stanie nam coś "pokazać" - są u mnie jak najbardziej na plus.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
To mam nadzieję, że i "Chłopak na zastępstwo" Ci się spodoba. ;)
UsuńChętnie przeczytałabym taką lekką młodzieżówkę. A skoro da się z niej wyciągnąć jakiś morał, to tym bardziej ma ode mnie plusa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
To jeśli wpadnie Ci w ręce "Chłopak na zastępstwo", to daj znać, czy Ci się spodobał. ;)
UsuńNa pewno napiszę recenzję. Ale to na pewno nie w tym miesiącu :D
UsuńCzytałam, recenzowałam i mam podobne zdanie do Twojego ;)Również się nie rozczarowałam, wręcz przeciwnie - dałam się pozytywnie zaskoczyć, bo spodziewałam się naprawdę dennej opowieści (zwłaszcza po opisie z tylnej okładki). Nie uważam też, by Gia była egoistyczna, a Jules... O rany, co to w ogóle za chora postać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Paulina z naksiazki.blogspot.com ;)
Jak miło, że ktoś podziela moje zdanie co do Gii i Jules. Sama autorka chyba chciała tą pierwszą faktycznie zrobić na egoistkę, a drugą na super fajną, ale jak dla mnie, to wyszło tak, że Jules mnie denerwowała cały czas. ;/
Usuńw końcu ksiązka idealnie dla mnie! Młodzieżówka, polecona przez ciebie - idealnie.
OdpowiedzUsuńChcę, chcę, chcę.
Pojawiła się nowa recenzja na polecam goodbook, zapraszam http://want-cant-must.blogspot.com/
To w takim razie mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury! :D
UsuńChcę to przeczytać ^_^ Lubię lekkie młodzieżówki, przyjemne historie :D Są bardzo dobre na odprężenie :D A pomysł na tą bardzo mi się podoba, lubię takie ^_^ Kiedyś to przeczytammmm :D :D
OdpowiedzUsuńhttp://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com/
Ta książka będzie właśnie idealna na odprężenie. ;) U mnie podziałało, to mam nadzieję, że i u Ciebie spisze się dobrze ;)
UsuńJestem ciekawa, czy to zakończenie również by mnie tak irytowało. Może kiedyś przeczytam i sama się dowiem. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, porównamy wrażenia. ;)
UsuńMoże ją przeczytam gdy będę miała ochotę na coś takiego lekkiego i przyjemnego :)
OdpowiedzUsuńZachęcam ;)
UsuńKsiążkę mam i zamierzam ją w wolnej chwili przeczytać.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii o tej książce. ;)
UsuńMimo schematu i przewidywalności, ciągnie mnie do niej. ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mnie! :D
UsuńWydaje mi się, że to będzie jedna z tych, którą kiedyś zaserwuję sobie dla "odmóżdżenia" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com
Zdecydowanie powinna się sprawdzić w takiej sytuacji! ;)
UsuńChwilowo nie mam ochotę na młodzieżówkę. Może za jakiś czas. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nic na siłę. ;)
UsuńNie mam nic przeciwko młodzieżówkom, a chociaż nie przepadam za schematami, to jeżeli książka nadrabia przewidywalną fabułę innymi elementami wówczas nie razi mnie aż tak :) "Chłopak na zastępstwo" jednak mnie nie zaintrygował, więc pewnie się w najbliższym czasie nie skuszę, ale nie zarzekam się, że nigdy nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś jednak dasz się skusić na poprawę humoru. ;)
UsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po taką lekką i przyjemną książkę. Myślę, wręcz jestem przekonana, że kiedyś sięgnę po "Chłopak na zastępstwo", niech ja znajdę tylko trochę czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
U mnie taki poprawiacz humoru sprawdził się idealnie, mam więc nadzieję, że i Tobie książka się spodoba. ;)
UsuńBardzo chciałam ją przeczytać jak miała premierę i dalej chcę, bo na pewno rozluźni napięte dni szkoły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
SZELEST STRON
Sądzę, że sprawdzi się idealnie! ;)
UsuńSchematyczność i irytujące zakończenie, wystarczy, aby zniechęcić do jej czytania.
OdpowiedzUsuńFakt, jeśli ktoś tego nie lubi, to lepiej niech nie sięga po tę książkę. ;)
UsuńNie czytałam tej książki :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Może warto to zmienić? ;)
UsuńOd dłuższego czasu marzy mi się ta książki. Głównie z powodu iż mam ochotę n a coś lekkiego i nie zobowiązującego. A ta książka ma moim zdaniem taką słodką i niewinną historię. Okładka muszę przyznać, że bardzo mi się podoba, jest taka, no, nawet nie wiem co o niej powiedzieć :P
OdpowiedzUsuńPoza tym przyda mi się odpoczynek od fantastyki, która ostatnio otacza mnie całą :D
Na pewno w najbliższym czasie zaopatrzę się w tę książkę :D
Świetna recenzja :*
Buziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Może aż taka niewinna ta historia nie jest, ale na pewno spędzisz przy niej miło czas i będzie dobrą odskocznią od fantastycznych światów. ;)
UsuńKsiążki Kasie West są bardzo przyjemne i lekkie. Na swoim koncie mam trzy, wiem, że druga z nich już wkrótce będzie miała swoją premierę w Polsce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
myfairybookworld.blogspot.co.uk
A tak, słyszałam, że kolejny Chłopak będzie miał u nas premierę. ;)
Usuń