środa, 15 sierpnia 2018

Do wszystkich chłopców, których kochałam - Jenny Han

Tytuł: Do wszystkich chłopców, których kochałam
Tytuł oryginalny: To all the boys I've loved before
Autor: Jenny Han
Seria: O chłopcach #1
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 17.08.2018 r.
Liczba stron: 400
Opis:
Lara Jean za każdym razem, gdy się zakochała i chciała, by jej przeszło, pisała list do obiektu swoich uczuć. Przez lata napisała ich pięć. Jednak pewnego dnia okazuje się, że pudełko na kapelusze zniknęło, a listy wraz z nimi. A żeby było ciekawiej - listy zostały wysłane do adresatów.
Co teraz? Czy skomplikuje to życie Lary Jean? Jak sobie poradzi w tej sytuacji?
I czy jeszcze kiedyś napisze list miłosny? 

Zapraszam na 5 powodów, dla których warto przeczytać Do wszystkich chłopców, których kochałam!

1. POMYSŁ NA HISTORIĘ
Zdecydowanie numer jeden tego zestawienia! Koncepcja listów, które nigdy nie miały być wysłane, a nagle ujrzały światło dzienne. Dodatkowo historie, jakie stały za tymi listami i całe tło rodzinne Lary Jean - kawał dobrej roboty! Podobało mi się również, jak Jenny Han poprowadziła tę historię - z wyczuciem i zachowaniem realizmu. W niektórych momentach wybierała znane motywy, ale w innych - wręcz przeciwnie. I jak najbardziej cieszę się z takiego obrotu sprawy, bo dzięki temu książka nie wydawała mi się wtórną młodzieżówką, jakich pełno. Zapewniła mi również kilka miłych godzin i momentami zabawną, momentami wzruszającą, a jednocześnie absolutnie wartościową lekturę.
(kliknij, by powiększyć)
2. BOHATEROWIE
Do wszystkich chłopców... to przede wszystkim cała gama ciekawych bohaterów. Mamy Songówki, czyli niesamowite siostry, z których każda jest zupełnie inna. Margot - spokojna i opanowana, najstarsza i najbardziej dojrzała. Kitty - najmłodsza i najbardziej buntownicza, chociaż wcale nie aż taka dziecinna. No i Lara Jean - ta "środkowa córka", zawsze żyjąca w cieniu i stawiająca w 100% na swoją rodzinę i siostry. Polubiłam wszystkie trzy siostry, chociaż przyznam, że chyba najmniej Margot, ale jej w tej książce było najmniej, więc ani trochę mi nie przeszkadzała. Z żeńskich postaci wyróżnia się jeszcze Chris i Genevieve - jednak one raczej są pobocznymi bohaterkami. Nie oznacza to jednak, że są płaskie i papierowe - wręcz przeciwnie!
Jeśli chodzi o męską część - na pierwszy plan wychodzi dwóch chłopców - Peter i Josh. I to ich polubiłam najbardziej. Obaj zdecydowanie byli takimi postaciami, których nie sposób nie lubić. Widziałam też ich filmowych odpowiedników i sądzę, że zostali dobrze dobrani, oby aktorsko też nie zawiedli!
3. KLIMAT
Jenny Han stworzyła w swojej książce niesamowity klimat. Opowieść jest niezwykle lekka i przyjemna w lekturze, a jednocześnie nie jest przesłodzona i zawiera idealnie wyważoną ilość humoru oraz tych smutniejszych momentów. Całość pochłonęłam w jakieś trzy, może cztery godziny, więc zdecydowanie historia wciąga! Na pozytywny odbiór książki wpłynął także motyw listów i to, że poza mówieniem o nich, pojawiały się one także w treści. Dawało nam to poczucie lepszego wchłonięcia w losy Lary Jean i śledzenie ich niczym jej dobra znajoma. Co jeszcze budowało klimat? Krótkie rozdziały, gdyż sprawiały, że ciężko było się od książki oderwać i ciągle powtarzałam "jeszcze jeden rozdział" - ani się obejrzałam, a przeczytałam powieść za jednym "posiedzeniem".
(kliknij, by powiększyć)
4. ZAKOŃCZENIE
Spokojnie, nie zdradzę Wam go! ;-) Jednak napiszę, że jestem bardzo pozytywnie nim zaskoczona. Autorka zakończyła historię z wyczuciem, dając jej idealną furtkę do dalszych tomów, a jednocześnie sprawiając, że nawet, gdyby była to jednotomówka, to ani trochę nie byłabym zawiedziona. Żadnej cukrzycy, czy dramatów na siłę - zakończenie było po prostu... Świeże? To chyba jedyne słowo, jakie przychodzi mi na myśl, gdy o nim myślę. I jest to jak najbardziej zaleta!
5. NADCHODZI EKRANIZACJA - NAJPIERW KSIĄŻKA, POTEM FILM!
Ten punkt będzie nieco naciągany, jednak mam nadzieję, że pozostałe cztery już Was przekonały! ;-) 17 sierpnia, czyli właśnie w dzień premiery tej książki, jest również premiera jej ekranizacji stworzonej przez Netflix. I chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że super byłoby znać przed seansem pierwowzór? Już po zwiastunie widzę, że trochę będzie pozmieniane, ale mam wrażenie, że nadal będzie to uroczy film!
(kliknij, by powiększyć)
PODSUMOWUJĄC
Do wszystkich chłopców, których kochałam, to niesamowita, lekka i przyjemna książka, którą zdecydowanie warto poznać. Ciekawy pomysł na fabułę oraz równie interesujące dalsze poprowadzenie historii. Udana kreacja bohaterów i przemyślane zakończenie. Do tego świetny klimat towarzyszący lekturze i wizja rychłej ekranizacji - ta historia wręcz prosi się o przeczytanie!
Ja jestem pod jej ogromnym urokiem i już z niecierpliwością wyczekuję lektury dalszych tomów! A tymczasem polecam Wam z całego serca tę powieść Jenny Han!
Dacie się skusić?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

10 komentarzy:

  1. Wszędzie głośno o tej książce. Na razie czytam inną książkę autorki, ale może kiedyś sięgnę i po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna historia, bardzo pozytywna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwykle nie czytam takich książek i omijam je szerokim łukiem ale tym razem mam ogromną ochotę, żeby tę książkę przeczytać i na pewno to zrobię.

    Dziewczyna z biblioteki

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam szatański plan związany z tą książką. Chcę najpierw obejrzeć film (i złamać wszystkie reguły), a dopiero potem przeczytać książkę :D Mam nadzieję, że mi się obie rzeczy spodobają haha

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś coś czuję, że mogłaby mnie ta pozycja rozczarować... Chyba poczekam na ekranizację :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka bardzo słodka, ale jednak historia jaką opowiada autorka jest świetna, zaskakuje oryginalnym pomysłem, bo listy to jednak taki wyjątkowy motyw. Ja jestem pod wrażeniem tej książki i czekam na kolejne części.
    Buziaki :*

    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na pewno przeczytam, jakoś tak fabuła mnie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chyba najpierw obejrzę film, ale po książkę też chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie takiej książki teraz potrzebuję, myślę, że niebawem zagości ona na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.