poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Instagram - studium przypadku

W czasach, gdy wzrokowców nie brakuje, a my po prostu lubimy oglądać ładne zdjęcia w Internecie, Instagram przeżywa swoje pięć minut sławy. Znajdziesz tam swoje ulubione gwiazdy muzyczne, filmowe, czy też znanych blogerów, youtuberów, influencerów. Wiele osób usiłuje stworzyć tam swoje miejsce w sieci tak, by było ono jak najbardziej atrakcyjne dla potencjalnych odbiorców. Jednak jest parę kwestii, które warto poznać, nim spróbujemy podbić instagramowy świat. Postarałam się zebrać ważne informacje, artykuły oraz prywatne spostrzeżenia, które powinny pomóc każdemu maniakowi tej aplikacji. Post może być nieco długi, ale za to mam nadzieję, że przydatny.
Zapraszam do rozwinięcia!

CZY INSTAGRAM WYPIERA BLOGI?
Jako osoba, która zarówno prowadzi bloga, jak i konto na IG, przyznam szczerze, że tak - Instagram zaczyna skutecznie wypierać blogi. Dlaczego? 
  • Instagram pozwala dotrzeć do szerszego grona odbiorców i budować społeczność zainteresowaną Twoim contentem, która jest spoza blogowego świata. Nie od dziś wiadomo, że 90% osób odwiedzających blogi to osoby, które także je prowadzą. Na IG o wiele łatwiej o zainteresowanie innych miłośników literatury, którzy jednak nie poświęcają jej aż tak dużej ilości czasu jak Ty - po prostu lubią sobie coś od czasu do czasu dobrego przeczytać, a bookstagramy traktują jak dawkę inspiracji.
  • Przyznajmy to otwarcie - ludzie są leniwi. I jak nie będzie im się chciało wchodzić na bloga i czytać Twoich elaboratów o jakiejś książce, tak chętnie obejrzą estetyczne zdjęcie i przeczytają kilka zdań opinii o danym tytule, które umieścisz w opisie. Bywa też, że przeciętny czytelnik, który "nie siedzi" w blogosferze, uznaje recenzje za nudne i woli po prostu wzmiankę o tym, że dana książka istnieje, by potem samemu się przekonać, czy jest warta poznania.
  • Tak na pocieszenie - Instagram to często świetne uzupełnienie do bloga - jest o wiele większa szansa, że jeśli komuś spodobają się Twoje zdjęcia, to zainteresuje się też tym, co masz do powiedzenia w swoich blogowych tekstach. ;-)
źródło: Google
PLUSY I MINUSY
+ dużo pięknych, inspirujących zdjęć;
+ masz wszystko w jednym miejscu (moda, książki, film, muzyka) - wystarczy dodać interesujące Cię konta do obserwowanych;
+ idealny zabijacz czasu (kto z nudów nie przeglądał zdjęć na IG, niech pierwszy rzuci kamień!).

- aplikacja była pierwotnie dedykowana użytkownikom telefonów i miała polegać na ukazywaniu pięknych chwil właśnie za pomocą telefonu, jednak w obecnych czasach coraz mniej już tam zdjęć zrobionych telefonem - zwyciężają raczej profesjonalne lustrzanki;
- komercjalizacja portalu (reklama niemal co drugi post, pełno botów, ataki hakerów i sprzedawanie followersów);
- algorytm, brak chronologii postów i wszystkie niekorzystne zmiany, które za tym poszły;
- szerzące się chamstwo (praktyki follow/unfollow, czy też wywyższanie się osób mających bardziej popularne profile).

ALGORYTM - CO TO TAKIEGO? CZYLI O TYM JAK FACEBOOK KUPIŁ IG
Może nie wszyscy to wiedzą, jednak jakiś czas temu Instagram został wykupiony przez twórców Facebooka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wraz z tym przejęciem, w aplikacji pojawiło się sporo zmian, uznanych powszechnie przez użytkowników za niekorzystne. Co byłoby, gdyby IG nie dał się kupić? Pamiętacie Snapchata? No właśnie, ja już też nie. Nie dali się podkupić, więc Facebook wprowadził u siebie i na IG opcję dodawania krótkotrwałych stories. A po co nam milion aplikacji, skoro możemy mieć w jednej wszystkie te opcje?
Pierwszą i najgorszą moim zdaniem zmianą na Instagramie było wprowadzenie specjalnego algorytmu, na wzór tego, który możemy zauważyć też na Facebooku. Jak on działa? Koniec z chronologią wyświetlania postów (na FB mamy opcję jej przywrócenia, na IG już niestety nie) - tym razem aplikacja sama wybiera posty, które "powinny Cię zainteresować", bazując na tym, czyje posty lubisz i z kim masz najwięcej interakcji. Efektem może być to, że czyjś post możemy zauważyć dopiero po kilku dniach lub... wcale. Kolejnym następstwem było wyraźnie dostrzegalne ucięcie zasięgów postów - no cóż, skoro nawet jeśli kogoś obserwujemy, to możemy nie zobaczyć co publikuje...
źródło: Google
LIMITY NA INSTAGRAMIE
Sensem aplikacji było pokazywanie światu zdjęć i interakcja z innymi użytkownikami poprzez przykładowo "serduszkowanie" czy komentowanie. Jednak okazuje się, że z tym też można przesadzić, dlatego twórcy wprowadzili szereg limitów, po których użytkownikowi zostaje "tymczasowo" zablokowana dana opcja. Ok, wprowadzone zostało to by zwalczyć boty sztucznie nakręcające ludziom aktywność, jednak jak się okazuje, coraz częściej mają z blokadami problem osoby, które nigdy o botach nie słyszały, a zwyczajnie przeglądają zdjęcia i zostawiają po sobie przy nich ślad.
Nigdzie na oficjalnej stronie Instagrama nie ma mowy o konkretnych liczbach, które gwarantują nam blokadę, jednak szukając informacji przejrzałam szereg artykułów, w których podana była następująca informacja - od tego, jakie będą Twoje granice na IG, zależy wielkość Twojego profilu oraz jego wiek. Podobno im większe i im dłużej masz konto, tym więcej możesz polubić, skomentować, zaobserwować. Nowe konta też mają poluzowane granice - w końcu dopiero się rozkręcają i odnajdują osoby, które chcą obserwować. Bywa też, że jeśli w krótkim okresie czasu zostaniesz kilka razy zablokowany, to później korzystanie z serwisu może być utrudnione i nawet po 8/10 serduszkach zostawionych przy zdjęciach, blokada powraca.

Tak jak wspomniałam wyżej, oficjalnych liczb nie ma, jednak są takie orientacyjne, których lepiej nie przekraczać, bo z doświadczeń użytkowników wynika, że powodują otrzymanie kary.
(liczby na podstawie następujących artykułów: >>źródło 1<<, >>źródło 2<<)
  • 2200 - tyle znaków może liczyć opis do Twojego zdjęcia;
  • 30 # hashtagów na jedno zdjęcie;
    (Często ludzie dziwią się, że po dodaniu zdjęcia znika im opis. Powód jest prosty - przekroczyliście którąś z tych liczb)
  • 60 zdjęć możecie polubić w ciągu godziny
    (Podobno zmiana weszła od niedawna i liczba ta jest wypośrodkowana, jednak przyznam z własnego doświadczenia, że u mnie ta granica znajduje się nieco dalej. Bardziej skłaniałabym się więc ku powszechnemu stwierdzeniu, że liczba serduszek, jaką można kliknąć w ciągu dnia wynosi mniej więcej półtora raza więcej, niż mamy obserwatorów)
    ;
  • 60 osób można dodać do obserwowanych w ciągu godziny;
  • 7500 to łączna liczba osób, które możesz obserwować ze swojego konta;
  • 60 - a tyle komentarzy napisać w ciągu godziny (pamiętajcie, by nie były one ciągle tej samej treści, bo również zostaną zablokowane),
  • oznaczając w nich maksymalnie 5 osób.
SHADOWBANNED, CZYLI ZAKAZANE HASHTAGI
Ostatnio zrobiło się głośno o tym, że #books zostało zablokowane i jeśli oznaczysz zdjęcie tym tagiem, to nie będzie ono nigdzie wyświetlane. Dlaczego tak jest? Przebadano tagi, w których najczęściej pojawiały się treści niedozwolone (pornografia, nagość, przemoc, spam itd.) i zwyczajnie je wyciszono, by poprawić jakość zawartości, jaką można oglądać w aplikacji. Skąd więc #books? Hashtag był niezwykle popularny, a to oznacza, że wiele osób z kontami nieregulaminowymi wykorzystywało go, by promować swoje posty, które z książkami nie miały zupełnie nic wspólnego.
Oto aktualna lista zablokowanych hashtagów:
Lista ta ciągle się zmienia, jak więc sprawdzić samemu, czy można tagować zdjęcie danym #? Sposób jest prosty - wystarczy w dany tag wejść i sprawdzić, czy pojawiają się zdjęcia zarówno "najlepsze posty", jak i "najnowsze posty". W przypadku zablokowanego tagu, będą się pokazywały jedynie najlepsze, zaś w miejscu najnowszych pojawi się komunikat taki, jak na dodanym niżej screenie.

KONTO ZWYKŁE CZY FIRMOWE?
Skoro jesteśmy już na blogu książkowym i w pierwszej kolejności post czytać pewnie będą osoby prowadzące swoje strony, skupmy się na tym, czy warto prowadzić konto firmowe, skoro bloger tworzy swoją markę.
Wśród użytkowników zdania są podzielone, jednak przeważa raczej opinia, że jeśli nie jesteśmy już konkretną marką (wydawnictwo, marka odzieżowa, sklep itd.), to lepiej zostać przy koncie zwykłym.

Dlaczego?
  • Konta firmowe mają regularnie ucinane zasięgi, a niemal pod każdym postem pojawia się informacja o propozycji promowania postów. Pomoc w reklamie, czy wyciąganie kasy? Zdecydowanie to drugie. Ale o tym nie będę się rozpisywała, bo naprawdę fajny eksperyment wykonała Maw Reads, której tekst znajdziecie >>TUTAJ<<.
  • Konta biznesowe szczycą się dostępem do statystyk profilu, które pokażą nam najlepszy dzień i godziny publikacji postów, na podstawie tego, kiedy nasi obserwatorzy są najbardziej aktywni. Dostaniemy dostęp do zasięgów naszych postów, liczby zapisania zdjęć, polubień, wyświetleń. Zobaczymy, kto na stories obejrzał nasze relacje, ale też i liczbę osób, które "przeklikały" nasze wypociny. Inną opcją jest też możliwość linkowania na stories, np. w przypadku dodania nowego postu itd. I jeszcze niedawno powiedziałabym, że to zdecydowanie mocne strony kont firmowych, jednak teraz zmieniam zdanie. Instagram wprowadza teraz te opcje (powoli, ale wprowadza) u wszystkich użytkowników. Niektórzy już je mają, ja nadal czekam i z każdą aktualizacją mam nadzieję, że wreszcie upragnione opcje pojawią się i u mnie.

ATAKI HAKERÓW
Ostatnio jakąś plagą stały się ataki hakerów na konta na Instagramie bądź strony na Facebooku. Hejter, złośliwy konkurent? Coś Ty, to haker, który na tym zarabia. Jak? Nawet na allegro możesz kupić sobie obserwatorów, konto z jakąś ilością followersów na starcie itd. To właśnie tam idzie Twoje skradzione konto. Pomijam fakt, że osoby korzystające z takich zakupów to idioci, bo kupieni followersi bardzo szybko znikają, a raz zaatakowane przez hakera konto jest tym bardziej podatne na kolejny atak.

Kto jest najbardziej narażony na atak hakera?
źródło: Google
  • Przede wszystkim osoby, które nie mają włączonego uwierzytelniania dwuskładnikowego przy logowaniu. Polega ono na tym, że przy każdej próbie zalogowania musisz wpisać dodatkowo specjalny kod, który otrzymujesz SMS-em, bądź masz w jakiejś wcześniej pobranej puli. Nie ma kodu - nie ma logowania, nawet jeśli znasz hasło. Korzystajcie, póki hakerzy nie nauczyli się obchodzić tej opcji, bo pewnie to i tak kwestia czasu.
  • Niektórzy mają parcie na szkło, jednak chcą wszystko osiągnąć na skróty, bez ciężkiej pracy. Zaprzęgają za to do roboty aplikacje typu bot, które generują sztuczną aktywność konta - lubią posty, obserwują ludzi itd. I tu niespodzianka dla wszystkich korzystających - właśnie wpuściliście sobie hakera na konto. Podaliście mu login i hasło oraz pozwoliliście aplikacji na dostęp do Waszego konta. Łatwo przyszło, łatwo poszło, co?
  • Bywa też, że aplikacje do korzystania z IG na komputerze są łatwą drogą do nabawienia się ataku hakera. Najlepiej więc nie udzielać dostępu do IG żadnym dziwnym aplikacjom.
Jak się ustrzec przed atakiem?
Poza uwierzytelnianiem dwuskładnikowym i unikaniem podejrzanych aplikacji, polecam często zmieniać hasło, wybierając coś, co nie należy do listy najpowszechniej używanych haseł (tak, taka lista istnieje, możesz sprawdzić ją np. >>TUTAJ<<).

Co zrobić, jeśli moje konto zostanie zaatakowane?
Całe szczęście nie miałam nigdy takiej sytuacji, jednak poczytałam nieco o tym i przekierowuję Was do >>TEGO POSTU NA FB<< oraz >>TEJ STRONY W POMOCY IG<<. Podobno działa.

FOLLOW/UNFOLLOW, CZYLI NOWA PLAGA PO "ODDAJĘ"?
Było to przeklęte "oddaję", a teraz pojawiła się moda na follow/unfollow, czyli dodawanie ludzi do obserwatorów, a następnie usuwanie ich po kilku dniach. Ma to podobno przyciągnąć zainteresowanie kontem oraz nowych obserwatorów, jednak ja (i nie tylko ja, jak wnioskuję z licznych rozmów z użytkownikami IG) uważam to za zwykły idiotyzm i pchanie się w bana.
Czy naprawdę ludzie stosujący tę metodę są aż tak głupi, że nie rozumieją, że to widać i zdecydowanie zapamiętam, jeśli ktoś w ciągu tygodnia doda mnie pięć razy do obserwatorów? W ogóle nie przekona mnie to do tego, by polubić kogoś i dodać go do obserwowanych - prędzej go zablokuję i podeślę na story info o takich poczynaniach. Ludzie nie są tacy głupi, żeby się na to złapać, a poza tym, teraz niemal co trzeci użytkownik IG korzysta z aplikacji pozwalających analitykę obserwatorów - kto doszedł, kto odszedł, więc łatwo przejrzy gierki tych nieuczciwych. Niektórzy bronią się popularnym "ale wszyscy tak robią" - no cóż, to że "wszyscy" tak robią, nie oznacza, że jest to właściwe.
Co myślicie o publicznym pokazywaniu profili takich osób, by ostrzec innych? Zdziwilibyście się, ile wśród nich osób, po których bym się tego nigdy nie spodziewała.
źródło: Google
ZŁOTE RADY?
Niektórzy piszą wręcz eseje o tym, co zrobić, by "osiągnąć sukces na Instagramie", jednak ja napiszę Wam tylko kilka oczywistych faktów, które jak się czasami okazuje, dla niektórych nie są takie oczywiste.
  • Nie oczekuj aktywności na swoim koncie, jeśli sam nie jesteś aktywny. Pamiętaj - nie jesteś tu sam. Wejdź w interakcje z innymi, bądź miły, bądź sobą. Zainteresuj kogoś swoim postem, ale też i zainteresuj kogoś pod czyimś zdjęciem. Pomagaj tworzyć miłą społeczność, a nie świat pełen dramatów i cichych kocich walk.
  • Znajdź swoją tematykę, stylistykę, to co lubisz. Pokaż siebie, zamiast kopiować innych.
  • Systematyczność, systematyczność i jeszcze raz systematyczność.
  • I na koniec. Postaw na jakość, a nie ilość. Odnoszę się nie tylko do zdjęć, ale i do pozostałych Twoich czynności na Instagramie.

Na koniec jeszcze jeden ciekawy artykuł, zawierający garść statystyk dotyczących IG >>klik<<.

Prowadzicie konta na Instagramie? Lubicie ten portal? A może zupełnie nie rozumiecie jego fenomenu?
Dajcie znać w komentarzach! ;-)

A na sam koniec - MÓJ PROFIL. Zapraszam, jeśli tylko chcesz.
(kliknij w zdjęcie, aby przenieść się na IG)
https://www.instagram.com/shakeitoffamy/

27 komentarzy:

  1. Świetny post, idealnie podsumowałaś instagram i dałaś wiele cennych rad dla wszystkich bookstagramowiczów i nie tylko ;) Mój bookstagram to metropolia_ksiazek, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez sensu z tym #books. Ja tam za bardzo się nie znam bo nie korzystam, ale to fakt, że instagram zaczyna wypierać blogi. Nie dziwne bo tak jak napisałaś docieramy wtedy do większego grona, a ładne zdjęcia są tylko na plus.

    OdpowiedzUsuń
  3. Buuuuu, napisałam konentarz i mi zjadło:/
    Piękny post, ale się napracowałaś, teraz nic tylko czytać i pracować nad IG :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo rzetelny tekst! Bardzo lubię traktować Instagram właśnie jako uzupełnienie bloga i martwi mnie to, że blogi są teraz marginalizowane... Wiadomo, że dużo łatwiej i szybciej jest obejrzeć wiele pięknych, kolorowych zdjęć niż czytać, czasem bardzo rozbudowane, teksty. Ale ja jestem tradycjonalistką i mam nadzieję, że blogi nigdy nie znikną całkiem z internetu.

    Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiedziałam o #books. Uświadomiłaś mnie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Instagrama używam już jakiś czas, ale kompletnie nie miałam pojęcia, że #books to zakazany hashtag. Jestem w szoku.
    Fajnie, że dodałaś taki post, Twoje rady z pewnością przydadzą się niejednej osobie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Orzyznam, że bardzo ciekawy post. Przezytałam od a do z. Sama korzystam z tej aplikacji i uważam, że pomaga ona rozpromować nieco bloga i swoją dzialanosc.
    Miłego dnia, pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam Instagrama (chociaż lubię przeglądać umieszczane na nim zdjęcia), ale doceniam pracę włożoną przez Ciebie w tworzenie tego wpisu ;) Merytorycznie, rzeczowo, brawo! :)


    Pozdrawiam,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy post! Widać, że włożyłaś w niego dużo pracy :) Zawiera same istotne wiadomości. Ja na przykład o tym #books dowiedziałam się właśnie od Ciebie. Fajnie, że pokazałaś statystyczne ograniczenia, ile można polubić w ciągu godziny itd. Ja nie miałam pojęcia, że coś takiego jest, teraz będę bardziej uważać XD.

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja właśnie parę dni temu wzięłam się za insta i to dla mnie złote rady, choć o zablokowaniu #books słyszałam i to chyba kpina jakaś.
    Irytuje mnie strasznie to dobieranie mi czegoś, co powinnam widzieć. Nie mam mózgu, by dobierać sobie do obserwowania konta, czy jak? Skoro już coś obserwuję, to chcę to kuźwa widzieć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiedziałam o algorytmie i teraz, kiedy się o tym dowiedziałam strasznie mnie to zirytowało! Koniecznie muszę sprawdzić parę lubianych przeze mnie profili, czy na pewno jestem z ich zdjęciami na bieżąco. Ogólnie dzięki temu postowi zobaczyłam wiele wad Instagrama, których wcześniej nie zauważałam. Muszę do tej aplikacji podejść z większą rezerwą.
    Poza tym bardzo lubię Twój profil. Wstawiasz świetne zdjęcia!
    Pozdrawiam!
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny post ;) Widać, że włożyłaś w niego dużo pracy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja podchodzę z rezerwą do Instagrama, bo wystarczy mi, że Facebook pożera mnóstwo mojego czasu, :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastyczny post! Naprawdę genialna robota :) Na Instagramie jestem od niedawna, ale tak jak wcześniej do dzisiaj mnie on nie kręci. Zwykłe przeglądanie postów i tyle. Zablokowanie hasztagu #books to naprawdę jakaś komedia XD Aż sama nie wiem, jak to skomentować, to po prostu żenada. Instagram naprawdę ma swoje złe strony.

    Zapraszam na bloga mereishq.blogspot.com, z tego co widziałam interesujesz się kinem indyjskim :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Na instagramie dopiero raczkuję i to w dodatku na prywatnym koncie, więc ten post był bardzo przydatny i z przyjemnością oraz zaciekawieniem go przeczytałam :)
    Może kiedyś założę bookstagrama, ale póki co to dla mnie czarna magia :)
    Pozdrawiam :)
    czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ha, o limitach nie wiedziałam. To znaczy domyślałam się, że jakieś są, ale nigdy żadnego nie osiągnęłam i nawet nie szukałam informacji o tym, jak wyglądają. Chociaż zakładałam, że są większe.
    Co do FOLLOW/UNFOLLOW słyszałam, że niektórzy nawet używają aplikacji, by masowo "odobserować" te konta, które nie oddały obserwacji. Smutne, pewnie zostałoby mi w obserwowanych z 10 kont po czymś takim xD
    Ogólnie Instagrama lubię własnie jako zabijacz czasu - przeglądam zwykle wtedy, gdy mam wolną chwilę, ale nie na tyle długą, by zająć się czymś poważniejszym. Jest też fajnym motywatorem do robienia samodzielnych zdjęć czytanych książek, a nie wstawiania do recenzji grafik wydawnictwa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam prywatnego Instagrama, ale w ciągu kilku dni stworzę jeszcze książkowego. Z pewnością przydadzą mi się Twoje rady i ten post. Dziękuję z góry! Świetny post! <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam konto i lubię to, ale te zmiany na Instagramie lekko mnie przerażają. Zablokowane hashtagi? Nowy algorytm, przez który umyka mi tyle ciekawych postów moich znajomych? Nie podoba mi się to. Ale trudno, nie zrezygnuję z prowadzenia tam konta, bo sprawia mi to ogromną przyjemność;)
    PS. Świetny post, bardzo rzeczowy!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie korzystam z Instagrama, chociaż już kiedyś się nad tym zastanawiałam. Może w przyszłości się zdecyduję :)
    Bardzo fajny, ciekawie napisany post! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo rzetelny i przydatny post, sporo się dowiedziałam. Sama założyłam insta jako dodatek do bloga, ale powoli się w niego wkręcam coraz bardziej. Nie miałam pojęcia że niektóre hashtagi są zablokowane, ani nie wiedziałam o różnicach między kontem firmowym a zwykłym, na przykład, więc mnie uświadomiłaś :D A ta praktyka z follow/unfollow i mnie denerwuje i wcale się nie dziwie, że to powszechny problem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja na Instagramie jestem w sumie od niedawna, ale dzięki Tobie dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Bardzo przydatny post!:D
    No i już obserwuję instagrama <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię Twojego Instagrama!
    A tym postem ogromnie mnie zaciekawiłaś i przeczytałam go od deski do deski. Z tym #books to nie wiedziałam i jestem w szoku :) A ostatnio zablokowałam parę osób które pare razy robiło u mnie akcję follow/unfollow. Nie rozumiem co tacy mają w głowach. I również to były osoby, które nie posądziłabym o coś takiego :/
    Buziaki! ;* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  23. O matko, nawet nie wiedizałam, że instagram ma jakies zablokowane hasztagi :o. Dobrze wiedzieć! Ogólnie bardzo dużo idzie się z twojego postu dowiedzieć.
    Ja osobiście lubię do ciebie na Insta wpadać <3.
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  24. Większość moich znajomych z powodzeniem prowadzi konta na instagramie. Moim zdaniem to świetny sposób na spędzanie wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Od dłuższego czasu prowadzę konto na Instagramie. Na początku było ciężko zapoznać się ze wszystkimi jego funkcjami. Na szczęście w internecie znalazłem mnóstwo praktycznych porad.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawe treści na profilu to nie wszystko. Warto również zadbać o promocję konta na instagramie, aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców.

    OdpowiedzUsuń
  27. Instagram to magiczne miejsce, gdzie zwykłe chwile stają się niezapomniane dzięki pięknym filtrom i kreatywnym opisom zdjęć

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.