wtorek, 14 lutego 2017

Naciesz oko z Amanda Says #3 Edycja walentynkowa

Walentynki. Dzień przez jednych tak bardzo znienawidzony, a przez innych wielbiony. Chociaż nie należę do miłośniczek tego święta, to jednak postanowiłam pokusić się o post tematyczny i zaprezentować garść książkowych okładek w klimacie walentynkowym. Serca, pary, miłość w tytule? To wszystko właśnie w tym poście. Tak jak poprzednio - tytuł będzie zawierał w sobie odnośnik do strony książki na Lubimy czytać, bądź Goodreads i zachęcam Was również do przejrzenia zdjęć podanych tytułów np. na Instagramie, bo wiele z nich na żywo wygląda o wiele lepiej. ;-)
Poprzednie edycje znajdziecie >>TUTAJ<<
Zapraszam do rozwinięcia! ;-) 

Książka została wydana w Polsce nakładem wydawnictwa Amber i niestety, ale zbeszcześcili tę piękną okładkę, dając w zamian coś słabego. A szkoda, bo gdyby tylko dobrze pokombinować z polskim tytułem, to dałoby się odtworzyć oryginalną koncepcję.

W komentarzach pod recenzją widziałam, że nie tylko ja schrupałabym tę okładkę! Jest cudna i aż chce się ją popodziwiać przed lekturą.

Sing me to sleep - Angela Morrison
Urocza jest ta okładka, prawda? ;-)

Eleonora & Park - Rainbow Rowell >>RECENZJA<<
Kolejne urocze cudo, bez którego to zestawienie by nie istniało.

How we met - Katy Regan
W tym poście zdecydowanie będzie pełno uroczych okładek. ;-)

Begin again - Mona Kasten
Prostota i minimalizm, a jednak okładka przyciąga wzrok. Okładki kolejnych tomów są utrzymane w podobnej stylistyce, ale według mnie, najlepiej sprawdziło się to przy pierwszej części.

The infinite moment of us - Lauren Myracle
Wydaje mi się, że przy tej okładce nie trzeba nic wyjaśniać. Jest przepiękna!

Wasted words - Staci Hart
W tym zestawieniu okładki z podobną czcionką będą się pojawiały wyjątkowo często, ale nic na to nie poradzę - bardzo ładnie się ona prezentuje.

Musimy coś zmienić - Sandy Hall
Rozmaite wersje tej okładki i w każdej jest coś słodkiego. ;-)

Seria Grimbaud - Kimberly Karalius
Okładki niemal jak walentynkowe kartki!

Pierwszy tom trylogii w marcu zostanie wydany w Polsce nakładem wydawnictwa Amber i niestety, ale znowu muszę ponarzekać. Okładki tej serii mają w sobie coś tajemniczego, a jednocześnie przykuwają wzrok, czego wielką zasługą jest wyżej ukazana czcionka, a wydawnictwo zmieniło ją na najgorszą z możliwych. I znowu szkoda.

Trylogia DIMILY - Estelle Maskame 
Chyba zgodzicie się ze mną, że te wydania mają coś w sobie? Zdecydowanie bardziej podobają mi się niż te, które są u nas.

Lucian Divine - Renee Carlino
Książki tego autora mają urocze okładki i naprawdę kuszą, aby wreszcie zapoznać się z jego twórczością.

Lubię książki Kasie West za to, że są lekkie i przyjemne, a ich okładki za konsekwencję i utrzymanie w podobnej stylistyce. Ta podoba mi się chyba najbardziej i mam nadzieję, że ten tytuł także zostanie wydany w Polsce.

Spare and found parts - Sarah Maria Griffin
Ta okładka zdecydowanie ma coś w sobie! Delikatna i subtelna, a jednocześnie przyciągająca wzrok.

I jak, oczy nacieszone? A może macie jakieś inne typy? Dajcie znać w komentarzach, które okładki zwróciły Waszą uwagę! ;-)

64 komentarze:

  1. Oczywiście oko nacieszyłam. Dla mnie wygrywa okładka "Coś o tobie i coś o mnie"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Zgadzam się z Tobą - minimalizm i jedzenie <3 Fajny pomysł na gofrowe serduszka :) . Książka+jedzenie = najlepsze połączenie.

      Usuń
    2. W moim rankingu również wygrywa ta okładka. Uwielbiam gofry! :)

      Usuń
    3. A przyznam, że i treść książki z goframi się w pewien sposób łączy! :D

      Usuń
  2. Okładka książki Kasie West przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Sing me to sleep" - ta jest po prostu urocza <3
    "Spare and found parts" - ta nie powtarzalna!
    Ale i tak najbardziej będę się cieszyła, jak pojawi się "The distance between us", ponieważ już się nie mogę doczekać kolejnej powieści West :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też! Mam nadzieję, że Feeria Young niedługo da nam nowe cudo od tej autorki! :)

      Usuń
  4. Jasne, że nacieszona :D
    Moi faworyci to "Sing me to sleep", "How we met", "The infinite moment of us " i "Begin again" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś o tobie i coś o mnie, prosta, ale ma coś w sobie.
    Mi walentynki powiewaja szczerze ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, nie lubię tego święta. XD Ale okładek tyle mi się nazbierało, że aż się prosiło o ten post. :D

      Usuń
  6. W Amber mają niestety okropnego grafika, który niszczy piękne okładki ;/.
    Śliczna jest okładka "Wasted words". Też strasznie podoba mi się połączenie takiej czcionki + jakiegoś zdjęcia. To taki trochę wattpadowy styl okładek, ale ślicznie to wygląda :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, też mi się kojarzy z Wattpadem, ale właśnie jest mega urocze. ;)

      Usuń
  7. Jako, że jestem anty-walentynkowa, to czytam dzisiaj kryminał :D A co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też anty-walentynkowa, ale skoro ładne okładki, to można było zrobić odstępstwo. :D

      Usuń
  8. W festiwalu na najładniejszą okładkę by ksiazkoholikzpowolania wygrywa Spare and found parts! 2 i 3 miejsce zajmują egzekwo Musimy coś zmienić i Miłosne graffiti :D

    Bardzo fajny i rozluźniający post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, czasami lubię dodać coś innego niż recenzje. ;)

      Usuń
  9. Super okładki. Najbardziej podoba mi się: Begin again - Mona Kasten.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sing me to sleep - mega, mega. Nie lubię walentynek, ale okładki faktycznie świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo - za walentynkami nie przepadam, ale okładki pooglądam sobie chętnie. :D

      Usuń
  11. Wszystkie okładki coś w sobie mają, potrafią wywołać ciepłe odczucia, jednak najbardziej przekonuje mnie dwie pierwsze, uważam je za bardzo udane. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba tylko pierwsza zrobiła na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie okładki są jak magnes. Cudnie się prezentują, wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie piękne te okładki! Nie potrafię wybrać najładniejszej! Każda z nich przykuwa wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niektóre przyciągają uwagę i są mega ładne. Mi te walętynki obojętne, ale postanowiłam Mohabbatein zrecenzować. Myślę, że ten film pasuje do takiego dnia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ten film jest idealny na taki dzień, nawet jeśli się go nie obchodzi. ;D

      Usuń
  16. Przepiękne okładki <3
    U mnie zdecydowanie wygrywa ta z gofrowymi serduszkami.... Mmm xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Treść też ma odniesienie do gofrów! :D I jest niesamowicie urocza. ;)

      Usuń
  17. Śliczne okładki! Nie jestem w stanie wybrać, która mi się bardziej podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy pomysł na post:) Ja tam za walentynkami nie przepadam, ale nie mam nic do tego święta. Hmmm.. okładki sa piękne, wszystkie. Nie umialabym wybrać jednej.
    Pozdrawiam!:)
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię walentynek, ale na okładki w takiej tematyce zawsze miło popatrzeć. ;)

      Usuń
  19. Wszystkie okładki robią wrażenie! Śliczne! Nie umiem wybrać najpiękniejszej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Może jestem dziwna, ale spodobała mi się tylko pierwsza okładka xD Zwłaszcza front Eleonory i Parka jakoś mnie odrzuca ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widziałaś jaką paskudę zrobili w polskiej wersji? Po tej cudnej okładce nie ma śladu. ;/

      Usuń
  21. Aaaaaa i teraz od czego zacząć wymienianie, które mi się najbardziej podobają? Hm... wszystkie!!

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale mi się słodko zrobiło! Idę wymiotować tęczą... ;) A tak na serio to tylko jedna z tych okładek przykuła moją uwagę. Mówię tutaj o [How we met]. Taki skromny hołd ku minimalizmowi to ja lubię. ;)
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię minimalistyczne okładki. Często przyciągają wzrok nawet bardziej, niż te pełne różnych dodatków. ;)

      Usuń
  23. Mi bardzo podoba się okładka: "How we met", "the infimite moment of us" (to ta głównie przykuła moją uwagę. Jest taka słodka i zachowana w ślicznych gwieździstych kolorach <3), "Musimy coś zmienić". A reszta mi się nie podoba w ogóle :P
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też podoba się ta gwiezdna estetyka. ;D Chętnie bym też sprawdziła, czy okładka ma jakieś odzwierciedlenie w treści książki. ;)

      Usuń
  24. Ah, jak romantycznie się zrobiło ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie osobiście straszliwie przypadła do gustu seria okładek "Musimy coś zmienić" i to na tyle, że mam ochotę przeczytać tę książkę (choć nawet nie wiem o czym jest XD)! Fajny pomysł na post!
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama książka jest specyficzna, bo to opowieść 14 osób, które znają głównych bohaterów. Opowiadają oni o tym, jak bohaterowie się poznali itd. Ale z tego co czytałam opinie, to są bardzo różne - jedni chwalą, a inni zarzucają nudę. ;/

      Usuń
  26. Właściwie podoba mi się tylko okładka do "Spare and found parts" - najwyraźniej jestem anty-fanką romantycznych książek nie tylko z treści, ale także z wyglądu ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. "Spare and found parts" jest taka w moim stylu :) "How we met" zresztą także :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Co prawda już trochę po walentynkach, ale co tam i tak odniosę się do wybranych tytułów :) A muszę przyznać, że naprawdę dobrze wybrałaś!
    ,,Miłosne graffiti" nie miałam wcześniej pojęcia o tej książce i czuję się nią zainteresowana, więc może jak się uda to przeczytam :)
    ,,Begin again" nie mogłam po prostu oderwać wzroku, ale jak zobaczyłam okładkę kolejnej książki pod ta pozycją to przepadłam! Cudo!
    Każda kolejna podoba mi się tak samo mocno, ale znowu nadszedł czas na wyjątkową perełkę, czyli Kasie West, trzymam kciuki tak jak ty, by została wydana w Polsce! <3

    Pozdrawiam ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  29. Wszystkie okładki wyglądają przepięknie. Co prawda nie czytałam żadnej z tych książek, ale gdyby któraś z nich przyciągnęła moją uwagę, to nie wiem czy udałoby mi się powstrzymać przed jej zakupem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też wiele z tych książek chętnie bym przeczytała, żeby sprawdzić, czy okładka zapowiada też dobrą treść. ;)

      Usuń
  30. Niektóre z tych okładek niekoniecznie wpisują się w mój gust, ale inne - są przepiękne! Na przykład "Sing me to sleep" totalnie urzeka, podobnie jak "Eleonora i Park". :)
    Pozdrawiam,
    Ania.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku! Pięknie dziś wyglądasz, mam nadzieję, że masz dobry dzień! ;-) Pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza - będzie mi bardzo miło poznać Twoją opinię.

Jeśli mogę tylko prosić - nie rób z komentarzy śmietnika. To nie miejsce na darmową reklamę. Spam będzie usuwany.

Pamiętajcie, że komentując, nie jesteście anonimowi. Odwiedzanie strony oraz wszelaka aktywność na niej, są jednoznaczne z akceptacją tego, iż Google pobiera Wasze dane i przetwarza je, w celu lepszego dostosowania pokazywanych treści do Waszego gustu.